od 2017-02-15
ilość postów: 246
żonka
Sama widzisz każdy ma inny bagaż doświadczeń. Nigdy nie nie wiadomo na 100%. Pozostaje żyć nadzieją ze będzie git:) przykład Dony jest najlepszy- na to ze udaje się pokonać gada! Trzymam kciuki za dobre decyzje. Życzę zdrówka wszystkim! A my z tata na chemie jedziemy 7 marca. To już ostatnia;)
Żonka
Tak jak napisała Dona ostateczna diagnoza o zmianach na węzłach pokaże operacja. U mojego taty tk nie pokazało zmian na węzłach a przy operacji pobrane były zajęte przez gada. Jak ci pisałam tata dopiero po pół roku od operacji zaczął brac chemie, ponieważ po operacji przeszedł badaniach w gliwicach gdzie dokładnie w czerwcu i nie było zmian a na tk wsierpnoj juz wyszły. Gdyby dostał chemie zaraz po operacjimoze by wziął jej wtedy mniej dawek? Nie chce gdybać... jest dobrze i to chcemy utrzymać jak najdluzej.
Heniek dzięki za dobre słowo. Przykład mojego taty jest opcją i pocieszeniem dla tych, którzy całkiem stracili nadzieje. Walczymy z tatą nadal. Wiem, ze kiedyś przyjdzie ten dzień kiedy nastąpi wznowa, ale nie myślimy o tym, cieszymy się z każdego dnia:)
Córka taty: mój tato miał t2g3. Ale tato mój ma 72 lata i mimo wieku zdecydawal się urolog na operacje. Ja nikomu nic nie sugeruje tylk posze jak ja to widze. Heniek dzieki za uzananie Każdy decyzje musi podjąć sam a my możemy tylko opisać swoje doświadczenia. Zdania zawsze były - są i będą podzielone.
U mojego taty tk nie pokazała zmian na węzłach a podczas operacji wyszło coś innego. Podejmijcie decyzje na spokojnie. Lekarz wie co robi, pierwszy onkolog u którego byłam z Tata mówił , ze niepotrzebnie usunęliśmy pęcherz bo i tak zostało mu mało zycia! A onkolog u którego leczymy sie obecnie podjął walkę o tatę. Dlatego warto zasięgać opinii kilku lekarzy i wyśrodkowac informacje. Na spokojnie przemyslcie wszystkie za i przeciw.
Leon ty zawsze musisz dodać post ze złośliwościami! Nasi bliscy nie maja nic do powiedzenia?!skad takie wnioski? Nasi bliscy cieszą się, ze maja kogoś na kogo mogą liczyć, bo niestety nie wszyscy maja taka możliwość(..)
Tata ma teraz cewniki wymieniane co 2 miesiące i nie łapie już infekcji. Wszystko zależy od lekarza prowadzącego. Zaufajcie lekarzowi jeżeli macie jakiegoś sprawdzonego. Z perspektywy czasu wiem ze jeżeli mnie by dopadło to samo co tate to nie miałabym żadnych wątpliwości i usunęłabym pęcherz. Nasz urolog mówi żeby Teraz kobietom usuwają przez pochwę pęcherz a jeszcze rok temu mojego tate cieli przez polowe brzucha.
Żonka wiem Ze to głupio zabrzmi ale korzyści z radykalnej są chyba większe niż ryzyko związane z odkładaniem tej decyzji na później. Tato miał obawy ogromne ale nie mieliśmy innego wyjscia to była operacja ratująca życie ojcu. Nie było innego wyboru. Dlatego teraz żyje! A do worków już się przyzwyczaił w sumie Ja tez bo wymieniam Są tak dyskretne że nikt ich nie zauważa. Trzeba tylko dbać o ich higienę. Jak to określił nasz cudownym urolog to operacja bardzo brudna i infekcje z cewnikow rób będzie norma.
Witajcie u nas "Nowi". Ja nie mam informacji na temat ośrodków na północy kraju ponieważ jestem z Podkarpacia. Według mnie na przykladzie mojego taty usunięcie pęcherza to nie koniec świata. Tata tez miał wysoki stopień złośliwości naciskający na węzły pobrane wszystkie zajete chociaż tk nie pokazała zmian patologicznych. Teraźniejszości mija rok od radykalnej. Tata kończy chemioterapię. Jeżeli ktoś ma jakies pytania bardzie che tniesz pomogę na ile mogę. Przerobilam te chorobe wylot. Moj e mail aga_g4@onet.eu zdrówka dla wszystkich