Ostatnie odpowiedzi na forum
Wyniki idą z dnia na dzień w górę, już niedługo 3 tyg po przeszczepie. Mam nadzieje ze ten horror już do nas nigdy nie wroci.
No właśnie w czwartek będzie 2 tyg po przeszczepie. podobno pojawily sie pierwsze krwinki biale . mama jeszcze slaba , ma podawane plytki.
Dziękuję :* Kolejny dzień za nami bez większych komplikacji . . .
Witam wszystkich. Mama tydzień po przeszczepie, dzis przetoczona krew . Troche osłabiona, ale to pewnie normalne. Bogu dziękuję za każdy dzień "do przodu" i proszę o to żeby nowy szpik jak najszybciej zaczął działać.
Nadeszła godzina "0". Moja mama w niedzielę zostanie przyjęta na oddział. Wsyscy umieramy ze strachu a najbardziej chyba mama :( Pielęgniarka oddziałowa kazała jej zgolić głowę. Czy to konieczne ?
Trzymam kciuki . z calego serca wierze ze musi sie Wam udac !!!
Szkoda, że nikt nie ma doświadczeń jeśli chodzi o ten lek :(
no tak to zmienia postać rzeczy :(
Mama zle się czuje niestety. jest teraz w domu. Ciągle jest slaba. Choruje od 3 lat i jest oporna na wsze4lkie farmakologiczne leczenie, dlatego zostal jej tylko przeszczep.
Obecnie bierze lek o nazwie Mercapturyna . i bardzo zle sie p;o nim czuje, ma dolegliwosci żołądkowe, mdlosci. Czy ktoś z Was ma jakies doswiadczenia zwiazane z tym lekiem?
A takie leki jak sprycel czy tasigna? moja mama je brała po nieudanej próbie leczenia glivecem. Co prawda w jej przypadku też nie przyniosły żadnego efektu, ale byc może w przypadku Twojego taty zdałyby egzamin. A jesli mogę spytać to czemu u Twojego taty nie wchodzi w grę przeszczep?
Janinko będzie wszystko dobrze, choć wiem, że ta wiadomość spadła na Ciebie jak grom z jasnego nieba ponieważ sama przez to przchodziałam (przechodzę) tyle że z mamą. Trzymam kciuki