Ostatnie odpowiedzi na forum
"."
Doris przytulam najmocniej jak potrafię, tak bardzo mi przykro. Nie mogę być przy Tobie fizycznie ale myślami jestem przy Tobie.
Będę czekała na Twój powrót tyle ile będzie trzeba, wszystkie będziemy czekały. Trzymam kciukasy i wierzę w Twoje siły :-*
Gosieńko, jasne że znajdę dla Was czas :-*
"."
Witajcie kobietki.
Gosieńko jeżeli chodziło o mnie to jestem. Ostatnio jakoś takoś doba mi się znowu skurczyło i wiecznie wszędzie w dzikim pędzie ;-) Wiecznie coś do załatwienia na już albo jeszcze gorzej na wczoraj- a lekarz powtarza "zero stresów" haha.... ;-) nie miał do czynienia z moimi chłopakami :-P oni są niezniszczalni jak Terminator.
Dziś obskoczyłam kolejna wizytę kontrolną- generalnie ok. Cytologia z września ok , dziś pobrana kolejna. Jutro będę dzwoniła jak tam moje wyniki odnośnie nerek :-( bo tu mi dalej świrują wyniki i doktorek wziął się za sprawdzenie co tam w trawie piszczy.
Lauro ja wycinki miałam pobierane bez znieczulenia-już to wcześniej opisywałam- czułam się jak w epoce kamienia łupanego :-( Co do plamienia nie pomogę.
DO NASTĘPNEJ KROPECZKI ;-)
"."
Gosieńko, pod punktami 1 i 2 to i ja się podpiszę, natomiast nie mam problemu z punktem 3. Już po raz drugi święta spędzimy tylko z rodzicami męża bo moi nie żyją, a brat gdzieś w świecie- sam tak wybrał.
Powiedz swojemu mężowi, żeby czerpał radość z tego, że ma z kim spędzić święta, bo jest na tym świecie mnóstwo ludzi, którzy w takich dniach siedzą w swoich domach-jeżeli je właściwie posiadają, to siedzą sami!!!!
Koniec, znikam bo się rozkleiłam.
Miłego weekendu.
"." Witajcie kobietki :D
Lika, Gosiu.........to chyba mamy trojaczki w męskim wykonaniu...........hahahahaha. Mój to mechanik samochodowy ;-) i jak same się pewnie domyślacie znosi przeróżne części wszelkiego kalibru, a ja to z uporem maniaka wystawiam za drzwi ;-) Podobnie jak u Was jestem głównym sprawcą zaginięcia " bardzo ważnych" części....
Święta- tak naprawdę to chyba zmora wielu z Nas.
Zapitalamy jak wściekłe sprzątając, piorąc, gotując po to tylko, żeby w święta na chwilę zwolnić i po świętach zacząć od nowa.
Doris, masz rację w kupie raźniej, ja też dołączam do tej kupy :-D
Witajcie.
Widzę, że nasi panowie i ich sposób bycia lub niebycia ;-) to temat morze.............
Kasiu73, Doris podzielam wasze zdania w 100%.
Lika, daj spokój Ty się nigdzie teraz na zimę nie wyprowadzaj ;-) U mnie groch poobijał już wszystkie ściany :-D i myślę, że w domu mam czarną dziurę jak w kosmosie, bo ja wysyłam komunikaty ale one właśnie chyba do tej dziury wpadają....
Również pozdrawiam z zaśnieżonego wschodu :)
"."
Witajcie kobietki :-)
Zwolniłam na chwilkę, żeby zajrzeć co tam u Was.
Doris, widzę że sprawa poważna- współczuję tego całego zamieszania, które miało miejsce no i oczywiście focha giganta.
Kasieńko, masz rację ciągły pęd, świat wali się na głowę i jak tak dalej pójdzie do będę miała w du..ie zakazy, stanę i zastrajkuję. Moja energia zostaje wysysana w szybszym tempie niż jestem w stanie ją zregenerować.
Carla, w każdej z nas jest leniwiec ;-) to tylko okoliczności zmuszają nas do działania.
Anka- w końcu doszłaś do wniosku, że jesteś szczęściarą- brawo!!!
Pozdrawiam serdecznie.
"."
Melduję się, troszkę spóźniona ale jestem.
Generalnie rzecz biorąc nic ciekawego nie wydarzyło się ostatnimi czasy-dzień za dniem przelatują jak piasek na plaży miedzy palcami, ale co tam niech będzie to piasek a nie kamienie.
Jesiennemu nastrojowi staram się nie poddać, chociaż są momenty kiedy chce mi się wrzasnąć-Bierz mnie i już daj mi spokój ;-) a za chwilkę sobie myślę- o nie nie, tak łatwo nie będzie:-D
Co do wolnego czasu...Doris, mam podobnie jak Ty deficyt czasowy. Gdyby doba miała 48 h to może bez wariactwa wyrobiłabym się z tym co mam w swoich planach i co planują za mnie inni-bo przecież siedzę w domu to mam czas....gucio!!!! nie mam, a ten co mam to łatam agrafkami ;-)
Hahahah....no to sobie ponarzekałam ;-D
Zostawiam buziolki i cieplusie pozdrowienia z mokrego mazowieckiego :-*
"."
Annka, czy Ty kobieto we wszystkim musisz wyszukiwać coś podejrzanego- duuuużo bym oddała, żeby być na Twoim miejscu i cieszyć się z tego z czego Ty chyba nie potrafisz- litości, nie dołuj się na własne żądanie i nie odbierz tego co napisałam jako złośliwość, to jest po porostu terapia wstrząsowa, a teraz idź na spacer, tak jak napisała Kasia73 kup sobie kieckę i cisz się.
Doris, Kasiu "stare" babeczki co tam u Was? Ja jakoś się trzymam i staram się nie dawać jesiennej pogodzie, chociaż tak jak ona czasami jestem kapryśna ;-)
Miłego weekendu "młodzinkom i starzynkom" życzę :-D
Agnes, powodzenia- nasze czarodziejskie paluchy masz jak w banku ;-)
Pozdrawiam.
"."
Witajcie.
Doris dobrze, że znalazła się chwilka i mogłaś do nas napisać kilka słów :-*
Co do głupawki przed wizytami to ciężko mi w to uwierzyć, że nadejdzie kiedyś taki dzień i nie będziemy umierały ze strachu- oby jednak tak się stało.
Pierogi to i ja lubię jeść i mieć ;-)
U Ciebie słonko??!!! Dawaj trochę ;-) bo u mnie nie ma nawet grama.
Kasia jak tam fruwanko w różowej sferze ?
Miłego i spokojnego piątku życzę .