Ostatnie odpowiedzi na forum
kasiab
Wielkie dzięki Kochana, naprawdę dajesz mi dużo cennych informacji
Do Zgierza jadę 19 września - niby to niedługo, ale z drugiej strony długo jeszcze do czekania.
Moje przytarczyce zostały uszkodzone w czasie operacji- teraz już moja gospodarka wapniowa się lekko uregulowała, jestem miesiąc po operacji. Wzięłam już ponad 2 opakowania Calperosu po 100 szt, brałam przez wiele dni max dawkę jaka mi zalecił lekarz czyli 12 szt x1000.
Teraz kupiłam sobie Vitrium Calcium 1250 z vit D3- biore po 3 tabletki dziennie- jakoś idzie - kilka razy bałam się,żę będę musiała wrócić do szpitala na kroplówkę, ale na szczęście obyło się bez tego.
Też dostaję Nivalinę w zastrzykach i nareszcie mogę oddychać bo już ledwo zipałam.
Najgorzej zdopingować się do wysiłku - już jestem taka ospała i mam nieciekawe ciśnienie.
Ale dam sobie radę.
Mam pytanko - ile dni zwolnienia dostałaś ? Pobyt w szpitalu plus ile?
Ja nie mogę wrócić do pracy ani do domu - muszę zrobić sobie kwarantannę bo naraziłabym dziewczyny oczekujące dziecka.
Czy dobrze się czułaś po jodzie?
Ja kiedyś dostałam przy nadczynności jod to pamiętam,że czułam się fatalnie przez tydzień a 2 pierwsze dni były koszmarnie.
Ale da się to przetrzymać :)
pozdrowionka
kasiab
Dzięki kochana, dałaś mi dużo cennych wskazówek. Laptopa z netem mobilnym wezmę to jakoś wytrzymam.
Jestem od netu uzależniona :)
Fajna ta informacja o monetach - nie pomyślałabym o tym.
Czy dobrze zrozumiałam ,że można wyjść do sklepiku? Obok szpitala?
Czy z izolatki również? Chyba nie.
Przeraża mnie,że trzeba czekać do następnego poniedziałku, ale jakoś wytrzymam.
Co do zabranie książek to sama nie wiem- jakoś po operacji osłabił mi się wzrok i nie wiem czy zdołąm odwiedzić okulistę.
Już powoli robię sie taka "niedoczynna" - a czeka mnie teraz jeszcze rehabilitacja strun głosowych i seria zastrzyków.
Nie mówiąc,że mam uszkodzane przytarczyce.
Kasiu, ile razy już by łaś w zgierzu? Daleko masz tam?
pozdrowionka
kasiab
Dzięki wielkie za informacje, będę miała tak daleko, ze muszę być zaopatrzona we wszystko co możliwe.
Czy mogłaś korzystać z telefonu komórkowego?
A jak wygląda sprawa z laptopem?
Jakaś kawa , herbata własna jest tam tolerowana?
Można zanudzić sie przez tyle dni :(
Jak to ,kochana, przeżyłaś?
Gratuluję Ci wspaniałej rodziny i syneczka.
Ciesz się nimi i każda chwila życia.
monia89
Dzięki, będę dowiadywać się tam u nich na miejscu.
pozdrawiam
Gdy zadzwoniłam do Zgierza , gdzie jadę na leczenie we wrześniu, to nikt nie mówił mi o wypożyczeniu szkiełek ze szpitala, w którym miałam operację. Czy w Gliwicach potrzebują te szkiełka?
Tak , jak wcześniej pisałam, ciężko jest uzyskać od nich jakąś informację.
Czyżby leczenie w Zgierzu było inne niż w Gliwicach?
scina
Dziękuję za info o innych książkach i filmach. Postaram się je zdobyć i zapoznać się z nimi.
Paulina
Tak, znam tę książkę- czytałam ja już dawno, ale przez głowę mi nie przeszło,że to może też mnie dotyczyć ;(
To zresztą chyba wspólne nasze doświadczenie.
Teraz oczekuję na Zgierz. Już zaczynam wpadać w niedoczynność, a jeszcze prawie miesiąc czekania.
Nie wiem jak to wytrzymam ;(
Fajnie gdyby ktoś kto był w Zgierzu podzielił się informacjami jak tam jest , co tam zabrać itp.
mam tam być ponad tydzień więc trochę czasu to jest.
Pozdrowionka dla wszystkich
Chetnie porozmawiałabym z osobą . która była na takiej kurcji w Zgierzu - od osób tam zatrudnionych niczego konkretnego nie można dowiedzieć sie. Powiedziano mi tylko, że będę tam minimum 7 dni.
Nie wiem co zabrać ze sobą itp.
A do domu daleko, w razie czego nikt mi niczego nie dowiezie :(
Pozdrowionka dla wszystkich forumowiczow
ivo
NFZ podzielil tak pacjentow: Polska poludniowa do Gliwic
Polska północna do Zgierza
urzędasy "gorą" :(
scina83
Dzieki wielkie za informacje o Twoim leczeniu.
Przede mna Zgierz, mysle,ze bedzie podobnie
Mam nadzieje,ze u mnie tez bedzie OK.
Jakie czytales ksiazki o potedze podswiadomosci?
Oprocz tej kultowej o tym wlasnie tytule?
Czy w Twojej rodzinie ktos mial tez klopoty z tarczyca?
Moja endo powiedzila mi,ze to sa sprawy dziedziczne.
Moja siostra choruje na niedoczynnosc juz chyba od 10 lat.
Martwie sie o mame i syna.
Robimy aktualnie badania.
pozdrawiam
scina83
Gratulacje, fajnie ,że tak dobrze układa Ci się. Super ,że masz bliźniaki.
Czy możesz powiedzieć coś więcej na temat tego leczenia, ile trwało itp?