od 2012-09-21
ilość postów: 74
Nala123- w kwietniu miałam tomograf, to jeszcze mam trochę płynu w opłucnej i zrosty po drenażu. Czuję się w miarę dobrze, czasami jednak pobolewa mnie np gdy dłużej postoje przy prasowaniu. Kondycja tez chyba bez zmian.A to pobolewanie spowodowane jest ocieraniem się ścianek opłucnej - tak powiedziała hematolog. Ale ogólnie nie jest źle,oby tak dalej. W listopadzie świętuję 10 lat z białaczką. Zdrówka :)
Witam-chyba tu wcześniej pisaliśmy na temat "orzeczenia o stopniu niepełnosprawności". Tydzień temu byłam na komisji i dziś odebrałam decyzje - STOPIEŃ UMIARKOWANY NA 4 LATA. Jeśli byłaby sama białaczka nasza to nie byłoby szans u mnie . Ja po sprycelu mam problemy z opłucną i kręgosłup szyjny mi szwankuje /35 lat za biurkiem/. O i tyle :) pozdrowienia :)
Witam.Ja tez jestem w trakcie kompletowania dokumentów na orzeczenie o niepełnosprawności. Choruje prawie 10 lat i miałam to z początku choroby przez 1,5 roku . Jak składałam wniosek następny hematolożka krzyczała "jaka niepełnosprawność,do roboty........ " i tak mi napisała,że dostałam lekki. Postanowiłam,że już nie będę prosić. Teraz koleżanka mnie namówiła,rodzinna wypisała wniosek,ale muszę mieć kartę choroby z 3 lat. Jutro mam wizytę, zobaczymy czy mi dadzą. 10 lat choroby zrobiło swoje,przydałoby mi się więcej urlopu i krótszy czas pracy, bo jestem wykończona po tych 8 godz. a fizycznie nie pracuje. Po Sprycelu mam tez cały czas płyn w opłucnej. Mieszkam na wsi i mogłabym robić takie mikstury jak Nala123 , są świeże warzywa, pokrzywa, ale gdziez mi się tam chce. Pozdrawiam :) :)
Ode mnie też najlepsze życzenia , dużo dużo zdrowia , pogody ducha i sił do walki z chorobą. Serdecznie pozdrawiam
Ja poproszę,uwielbiam takie koktajle, a truskaweczka wygląda wytwornie. Pozdrawiam Wszystkich i życzę udanego,wiosennego dnia :) :)
Wraz z wiosną,bocianami wróciła też Nala123. Ciesze się bardzo,że jesteś z nami-już nieraz Twoje posty były dla mnie wsparciem i dobra radą. Odnośnie masażu-mam syna świeżo po studiach fizjoterapii i Ich tam uczą ,że prądy,magneto,masaże nie dla rakowców. A moja hematolog mówi,że z wszystkiego mogę korzystać jeśli jest remisja. W październiku byłam w sanatorium 3 tyg. i co drugi dzień miałam masaż. Czwarty miesiąc jestem na Tasigne- mam ograniczać słodycze. Jak to jest u Was,tez nie jecie słodyczy.??? Może jakieś inne rady dla Tasignowców??? Serdecznie wszystkich pozdrawiam wiosennie, słonecznie :)