od 2018-04-07
ilość postów: 47
anxa20
Tak jak napisałam to się leczy.
To nie jest wyrok w dzisiejszych czasach. Medycyna naprawdę ma trochę rozwiązań do zaoferowania.
Postaraj się tak mocno nie stresować bo to Cię bardzo osłabia.
Daj znać kiedy przyjdą wyniki.
Trzymam mocno kciuki✊
witaj Anxa20.
Nie zamartwiaj się na zapas.
Zawsze jest szansa, że to nic groźnego.
Nawet jeśli (czego Ci nie życzę) wyniki będą złe to to się leczy😉
6 kwietnia dowiedziałam się, że moja widoczna gołym okiem zmiana na szyjce macicy to rak. Dziś jest już po wszystkim😊 Jestem zdrowa😊😊😊
Więc nie myśl o najgorszym. Jestem przykładem jak i wiele dziewczyn tu na tym forum, że to się leczy😊😊😊
Życzę Ci z całego serca aby wyniki były dobre 😊
Trzymam kciuki✊✊✊
Kochana tak jak napisała Sierotka nie nakręcaj się😉
Poczekaj na wyniki.
Postaraj się nie myśleć negatywnie.
Brak snu i stres to ostatnia rzecz którą powinnaś sobie fundować.
To, że bolą Cię plecy i plamisz to jeszcze nic nie znaczy.
Mnie plecy bolą od 15 roku życia bo nigdy nie dbałam o kręgosłup.
Postaraj się nie nosić malucha.
Przytulanki tylko na kolankach u mamusi😊😊😊
Idź na masaż, basen chwila relaksu dobrze Ci zrobi.
I nie zamartwiaj się❤️
Witaj😊
Mam pytanie.
Dlaczego myślisz o raku?
Czy lekarz coś zasugerował czy sama wyciągasz takie wnioski?
Te trzy operacje dotyczyły endometriozy?
Witajcie kochane kobietki😊😊😊
Wczoraj zakończyłam radioterapię
Czas na regenerację i odpoczynek😊
Wizyta kontrolna za trzy miesiące😉
z tego co wyczytałam w karcie a nie znam się to dostaję codziennie 200 dawek czegoś. W związku z tym, że to się niestety kumuluje w organiźmie to moje samopoczucie się pogarsza z każdą następną dawką.
Do dnia dzisiejszego dawka całkowita to 3400.
Witaj Kaa😊
Zostało mi jeszcze 7 naświetlań.
Odliczam już każdy dzień do końca☹️
Mimo, że nie mam jakiś większych dolegliwości mam już dość.☹️
Strasznie to leczenie człowieka osłabia.
Dosłownie wysysa z ciała siły witalne.
Dawki naświetlań zwiększają się z każdą kolejną sesją.
Zaczynałam od 200 jednostek a teraz mam 3000 jednostek więc im bliżej końca tym jestem bardziej osłabiona.
No ale nic to😊
Trzeba jakoś dotrwać do końca😉
Jeszcze troszeczkę😊
Witajcie kochane kobietki😊
Zostało mi już tylko 10 sesji opalających😉
Więc już coraz bliżej końca😊
Jak narazie żadnych większych sensacji nie ma. Trochę jestem osłabiona ale sprawę załatwia więcej snu😊
Sen jest niezawodny, super regeneruje.
Zaczęłam też terapię zastępczą ale na efekty jeszcze za wcześnie bo przyjmuję ją dopiero dwa dni😊
Staram się funkcjonować w miarę normalnie choć siedzę w domu bo mąż mi nie pozwala pracować😉
Pozdrawiam was wszystkie bardzo gorąco❤️
Wiecie co odpowiedziała mi moja Pani doktor onkolog gdy zapytałam się jej w prost na ostatniej wizycie czy ja mam jeszcze tego raka czy nie?
Nie nie ma już Pani raka bo go w całości wycieliśmy😊
A naświetlania wynikają tylko z naszej niepewności.
Trafił się Pani złośliwiec więc pomino tego, że udało się go usunąć w całości to dla pewności trzeba zrobić naświetlania😊
Tak mi powiedziała😊
Mam nadzieję, że to szybko zleci bo narazie perspektywa 5 tygodni naświetlań w cyklach od poniedziałku do piątku wygląda tak sobie.
No ale cóż jest plan do wykonania więc trzeba zakasać rękawki i do roboty😊
Pozdrawiam