od 2018-05-12
ilość postów: 102
Marysiu dziękuję że znalazłaś siłę i czas by do nas napisać. Tyle już przeszliście miejmy nadzieję że finał będzie szczęśliwy, inaczej być nie może. Trzymajcie się!
Joanno to fajnie, że znalazłaś tacie nowe cele, obowiązki i że On jest dzielny. Ale cieszę się też że Ty troszkę pogodniej zaczynasz patrzeć na świat, to mama tam z góry przegania te smutki.
Tosia oj tak bezduszność w szpitalu to niestety norma, tam gdzie leczy się mój tato pielęgniarki wyznają i głoszą głośno zasadę że pacjent ma dawać sobie radę sam tylko niestety nie każdy może.
Też ciągle czekam na wiadomości od Marysi, miejmy nadzieję, że wkrótce się odezwie z dobrymi wiadomościami.
Aisogg tak jak pisze Jacek jesteśmy tu by sobie pomagać, wiedzą, dobrym słowem, razem się cieszymy, razem smucimy i to nie są wirtualne łzy czy uśmiechy to życie i nie jesteśmy już sobie obcy więc pisz, masz też nas.
Joanno a czy odebraliscie już wyniki histopatologiczne mamy? Przepraszam jeżeli już o tym pisałaś widocznie mi umknęło.
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, za to że jesteście, że mam z kim się smucić i radować. I pozwólcie że tu z Wami zostanę.
Joanno bardzo, bardzo się cieszę że Twoje przeczucia się sprawdziły.
Jacku to cudowne że odwiedziłeś męża Tosi pewnie rozwiales wiele jego wątpliwości no i skoro zaserwował Ci kawę wnioskuję że czuje się lepiej a to też cieszy ogromnie.
aisogg to dobrze że tato jest walecznie nastawiony, trzeba trzymać kciuki by dobrze znosił chemie.
Tato odebrał dziś wyniki i jest czysto, tak się cieszę, wreszcie po roku perturbacji mamy wynik i to dobry wynik. Wiem że czekają nas kontrole i może ten gad wrócić ale cieszymy się tym co jest teraz.
Aisogg jak nastawienie taty do planu przedstawionego przez lekarzy?Macie już wyznaczony termin chemii? A dojazdy fakt z malutkim synkiem nie będzie łatwo ale pewnie da się to zorganizować.Powoli dopiero dowiedzieliscie sięcco i jak a jak pomyślisznna spokojnie to może da się to rozwiązać inaczej.
Tosiu jak mąż? Temperatura spadła?
Aisogg jak będziecie już po i będziesz chciała daj proszę znać jakie postępowanie ustalono na konsylium.
Jutro tato jedzie po wynik, wynik był już w poniedziałek ale tato wybrał jutrzejszy dzień, oby był szczęśliwy. Wiem że to co jest tam napisane to jest i będziemy musieli się z tym zmierzyć ale tak bardzo bym chciała by było ok....wszyscy byśmy chcieli odbierać tylko dobre diagnozy. Ja szykuje się jak do wojny wszystkie tematy muszą być załatwione do jutra bo potem nie wiem co nas czeka.
Jacku, Henku cudowni jesteście, można zawsze liczyć na Waszą radę, wsparcie, dobre słowo.
Cieszę się Jacku z Twojej kondycji mam wrażenie dobrej bo chyba jeszcze tu nie czytałam Twoich wpisów w których żartujesz. Świetnie że jesteś taki pozytywny.
Tosiu trzymam kciuki by mąż miał siłę, by szybko pokonał ten kryzys.
Toska trzymam kciuki by mężowi pomogli,byście mogli szybko wracać do domu. Trzymaj się!
Tosiu jak mąż po konsultacji, mocz nadal zaczerwieniony?KKiedy spodziewacie się wyników histopatologicznych?my w nadchodzącym tygodniu już powinniśmy je otrzymać.
Jacku co u Ciebie?