4lexi, Walczy

Migrenka leć do innego lekarza, koniecznie to skonsultuj jeszcze z kimś innym, nie ma co wierzyć jednej lekarce! i glowa do góry trzymaj sie!

ja hpv raczej mam/mialam bo dwa razy wychodzilo w cytologii no i po wycinkach ta dysplazja malego stopnia...
Naprawde mam teraz mętlik w glowie, już szczerze mówiąc wolalabym żeby sie okazalo że wcześniej bylo np CIN 2 i po konizacji jest wyciete niż teraz siedzieć i przeżywać że na darmo to wszystko przechodzilam... ten szpital zabieg i to wszystko.....
A jakby sie kiedys okazalo że mi to w ciąży przeszkodzi to chyba sie pochlastam...

i ci doktorzy co u nich bylam to najlepsi w okolicy...

ale sie zdenerwowalam.... przeciez mozna bylo poczekać i poobserwować a nie konizacje z miejsca.... Ja mam dopiero 22 lata, teraz mam już szyjke "pomniejszoną", jak by mi sie kiedyś jeszcze jakieś CINy zrobily to juz nie beda mieli co ciąć tylko calość.... A ja chce mieć dzieci.... Ale paranoja...........................

To ja napisze jak to bylo po kolei żeby bylo jasne
1. Cytologia wyszla CIN 1 , HPV, poszlam do lekarza nazwijmy go A, zrobil kolposkop i wyszlo coś źle wiec pobral wycinki, wyszla dysplazja malego stopnia.
2. Po 3 miesiacach znów cytologia, wyszly komórki CIN 2 i możliwość CIN 3/CIS, poszlam juz do innego lekarza B, skierowal mnie na konizacje
3. Okazalo sie ze ci obaj lekarze wspólpracują i konizacje zrobil mi lekarz A, przed zabiegiem zrobil mi kolposkop gdzie widzial ogniska zapalne
4. Odbieralam dzisiaj wyniki u lekarza A, chce je jeszcze skonsultować u lekarza B

Jeśli jest tak jak mówisz i faktycznie to co tam bylo to bylo do wyleczenia to poprostu masakra..........

Odebralam wyniki konizacji, lekarz mówil że "nic takiego" nie wyszlo :) ale szczerze mówiąc konkretów nie znam. To co pisze na tych wynikach to dla mnie czarna magia - ektopowy nablonek gruczolowy, ogniska niedojrzalej metaplazji plaskonablonkowej, limfocytarny odczyn zapalny, koliocytoza. Ale żadnych jasnych dla mnie "konkretow", nie ma nic o linii cięcia, ani żadnych CINów... No i powiedzial ze troche za szybko zrobilismy zabieg, że on nie do konca ufa cytologiom. Jak pytalam o ciąże to powiedzial ze konizacja napewno nie pomogla ale jest maly procent tego że zaszkodzi.
Gdzies za miesiac pojde jeszcze do doktora ktory mnie skierowal na konizacje, może on mi coś wiecej powie.
No i wszystko tam w środku jest jeszcze świeże i zakaz wspólzycia jeszcze na miesiac :) wiec razem 7 tygodni, jakos dlugo...

Ogolnie on niby mówi że ok, ale mi jakoś nie do konca ulżylo. Dalej siedze i przemyślam :) Pewnie ulży jak zobacze w koncu dwójke na cytologii...

aaa i wyciety stożek śr. 1,7 cm i wys. 1 cm

Mala mi- gratulacje!!!!! :) teraz mozesz świętować :) a ta flora bakteryjna po tym wszystkim co przeszlaś to pikuś :)

Magdalenka32- Czytalam Twoje poprzednie wpisy i widzę że mialaś rak in situ... A teraz ciąża po tylu latach starań :) to naprawde piękna historia, gratulacje! i nie bój się już żadnych raków, będziesz mamą i musisz być dla swojego skarba zdrowa :) nie ma innej opcji :)

Oby na tym forum bylo więcej takich pozytywnych wpisów :) ja w piątek mam wynik konizacji i troche mi się lepiej zrobilo jak tu poczytalam o waszych dwójeczkach :) chociaż czasami mam takie chwile ze mysle tylko o najgorszym brrr... oby do piątku

Jestem jestem tylko po cichu was podglądam ;) mnie ostatnio jakaś chandra dopadla, czarne myśli i w ogole :) w piątek jade po wynik w koncuuu.
Goi sie chyba dobrze bo w końcu przestalo ze mnie "ciec". A u Ciebie jak tam? mam nadzieje że wszystko ok :) i kiedy w koncu odbierasz wynik?

Izka gratulacje dwójeczki :) Mala mi trzymam kciuki, będzie wszystko ok! :)

Dopiero 8 marca masz mieć wyniki? moje już będą w poniedzialek za tydzień ale odbiore je dopiero kolo nastepnego piątku. Skoro wynik wypada Ci w taki dzień to już wiadomo, że musi być dobry :D
A co do hormonów to najlepiej jakby dobry w tym temcie ginekolog Cie pokierowal

Migrenka to dobrze masz, ja plamie caly czas dosyć sporo i laże z podpaska, zostalam jeszcze w domu żeby sobie nie zaszkodzić :) poza tym czujesz sie ok?

Izka - poważnie mój doktor dawal zwolnienie tylko na jeden dzień, a ja i tak mam teraz wolne wiec nawet nie mialam po co go brać. Jeśli możesz to napisz co Ci dolegalo, bo ja jak narazie jestem prawie 4 dni po i jedyne co oprócz wiadomych plamień to szybko się męcze, jak troche polaże to co chwile mnie coś zakuje, a to w brzuchu, a to w krzyżu, ale nie wiem czy to od konizacji. Ten tydzien mam wolny ale od poniedzialku wracam do zajęć i po tym co napisalaś zastanawiam sie czy nie zalatwiać zwolnienia... Z tym,że może jeszcze jest różnica w tym że Ty mialaś konizacje chirurgiczna, ja leep


Dziewczyny sluchajcie, nawet jak wam nie robili kolposkopii przed konizacją to nie oznacza, że lekarz ciąl jak mu sie podobalo, my nie wiemy wszystkiego co oni tam robią, podejrzewam że jest coś w zastrzyku że te zle komórki zmieniają wygląd bo mój doktor w trakcie komentowal "jeszcze tutaj jedna mala zmiane dotne" "oo teraz jest super jestem zadowolony" więc skądś musial wiedzieć co wycinać bo przecież golym okiem nie odróżni co ma ciąć.

No i ja niestety na wlasnym nosie czulam, że linii cięcia przy leepie nie da sie dokladnie ocenić, bo jest poprostu spalona. I doktor mnie odrazu uprzedzil,że mam sie nie martwić jak wyjdzie na wyniku, że linia cięcia nie jest czysta bo to nie musi oznaczać,że cos tam zostalo. Od tego jest potem kontrola cytologią i kolposkopem

Uff to sie rozpisalam :) Więcej pozytywnego myślenia kobitki, to naprawde droga do zdrowia :) ja jak narazie nie martwie sie czekaniem na wynik tylko buszuje po internecie w poszukiwaniu czegoś na ten glupi wirus, jakiegoś wzmacniacza :)