W 2004 stoczyłam walke z rakiem skóry,w wyniku choroby straciłam małżowine uszna wraz z przewodem sluchowym,jestem okaleczona,,ale żyje!bo RAKTO NIE WYROK!!!
a powiedzcie czy krew tak bez problemu mozna oddawać po przebytej chorobie nowotworowej?ja tez o tym myślałam,bardzo chcaiłabym komus pomoc,ja tez podczas operacji mialam krew przetaczana,,