Komentarze
Moja mama też przegrała walkę z rakiem. Jelito grube z przerzutami na wątrobę i moczowody. Miesiąc temu zmarła. Tez bardzo cierpiała. W ostatnim czasie miała wodobrzusze i ogromne obrzęki nóg. W rezultacie nie mogła złapać oddechu i zmarła. Przeszła podobna drogę. Od lekarza do lekarza, od chemii do chemii. Walczyła ile miała sił. Chciała żyć. Ja tez obwiniam lekarzy, którzy najpierw odstawili chemię na 3 miesiące z tekstem ze jest ok i ze to dobrze mamie zrobi a po trzech miesiącach powiedzieli ze doszliśmy do ściany i nic więcej nie można zrobić. Gdyby nie kłamali mogłabym poszukać innego lekarza. Innych rozwiązań. A przechodząc do sedna... ja tez odczuwam ulgę. Ulgę ze juz nie cierpi I ze nie musze oglądać jej cierpienia. Pozdrawiam serdecznie.