napisany 10 lat temu
Mam 22 lata obecnie jestem po 2,5 letnim leczeniu na ostra bialaczke limfoblastyczna ALL teraz bede na okresie 5letniej proby czy komorki nowotworowe znow sie pojawia czy tez nie Stanelam szybko po zachrowaniu do walki z rakiem. Jak kazdy mialam chwile zalamania i glupie mysli ale sie niedalam i chorobe przechodze jak grype mimo bywajacych roznych stanow samopoczucia bo byly i ciezkie chwile jak miedzy innymi sepsa z ktorej wyszlam lub zakrzep Takze nie mozna sie poddawac a walczyc i chciec zyc a kazdy bol sie zniesie i pokona sie to chorobsko :)
napisany 10 lat temu
Witam
Udało mi się wygrać z rakiem. Nie myśląc o tym, że mógłbym zachorować na raka wykonałem 3 lata temu badania PSA i wynik miałem 9,31 a norma jest 4,00. Po wykonaniu biopsji wykazało, że mam nowotwór złośliwy prostaty. Pierwszy okres to było załamanie. Pomogła mi rozmowa z kolegą, który okazało się, że miał rak nerki kilka lat temu i jest z nim wszystko dobrze. Decyzja była tylko jedna z mojej strony - operacja w Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Po 2-ch miesiącach wyszedłem ze szpitala obolały, ale z zapewnieniem, że wszystko będzie super. Nie miałem żadnych naświetlań, chemii i radioterapii. Minęły 3 lata i kolejna kontrola w Bydgoszczy potwierdziła, że urologicznie jestem zdrowy. Za pół roku zrobię kolejne badania. Ważne jest to, aby samemu prosić lekarzy o przebadanie prostaty, a nie zostać przez nich zmuszony w sytuacji, gdy rak się mocno rozwinął. Nie czekajmy, aż zaczniemy się źle czuć aby iść po ratunek do lekarza. Wczesne skontrolowanie zdecydowanie ratuje życie. Ja mam obecnie 57 lat. Wiem, że dostałem drugie życie, że ktoś na de mną czuwał i pomógł mi w tym aby wcześniej wykonać badania kontrolne. Nie poddałem się rakowi i nigdy tego nie zrobię. Mam planów życiowych jeszcze co najmniej na 100 lat. Ile z tego mi się uda wykonać to w dużej mierze zależy wyłącznie ode mnie a plany mam dosyć ambitne. Pozdrawiam. Krzysztof z Kętrzyna
napisany 10 lat temu
Mój tato walczył z Tobą , przyszedłeś tak nagle , zaatakowałeś okaz zdrowia , mężczyznę który miał jeszcze tyle życia przed sobą , życia z nami , z rodziną . Nie pijący , nie palący , tylko praca , praca i dom . Dlaczego ?!! Opuścił nas tak szybko , tak nagle . Nie dałeś nam czasu , widziałam jak gaśnie , jak bardzo się zmienia , tak silne leki go otumaniały ! ale wierzył , wierzył że wyjdzie z tego i do samego końca nie uświadomiliśmy go że to koniec , że jednak pora się pożegnać na zawsze . te zaledwie 4msc nauczyły mnie bardzo wiele , nauczyłam się doceniać wszystko , ludzi , życie . tylko dlaczego miałam w taki sposób to zrozumieć po stracie bliskiego człowieka , najważniejszego mężczyznę dla nas ! dla mnie! nie minął rok . Żałobę nosze w sercu i tak bardzo ciężko jest mi się pozbierać choć minęło już (dopiero) 10msc ten czas tak podły i smutny . wszystko się zmieniło . nie życzę najgorszemu wrogowi tej choroby . A wam walczącym z rakiem proszę się nie poddawać , choć jest ciężko , choć nie macie sił proszę was nie poddawajcie się ! rodzina czuję się okropnie w tym momencie choć wam tego nie okazują , przychodzą do was z uśmiechem , budzą się z uśmiechem żebyście tylko nie zauważyli jak cierpią . wierzcie przeszłam to sama . wiem jak jest , widziałam jak mama się zachowuję .. Walczcie , kochajcie się , rozmawiajcie , bo życie jest tak bardzo kruche . ja żałuję że nie powiedziałam kilka słów kiedy tato żył , tylko dopiero jak już musiałam się z nim pożegnać bo zamykali trumnę . Nie czekajcie na te najważniejsze słowa ! mówcie je każdego dnia ! jak bardzo kochacie ! ja nie zdążyłam ale mam nadzieję że odczuł moją miłość kiedy się nim opiekowałam i byłam tak bardzo cierpliwa w jego cierpieniu . Przegrał walkę z rakiem ale to nie oznacza że ty też musisz ! Walcz !!! bo rak jest cichym zabójcą , zadajemy sobie pytanie dlaczego ja? dlaczego akurat mnie to spotkało ! nie myśl o tym ! walcz ! pozdrawiam !
napisany 10 lat temu
Cóż wybrałeś mnie. ... Nie wiem dlaczego? Nie wiem czym zawiniłam? Ale wiem, że można z Tobą wygrać!!!! Można Cie przegonić. Wierze, że nigdy nie wrócisz.
napisany 10 lat temu
Raku byłeś złośliwy ale ja jestem złośliwszy - niemiałeś
SZANS !
napisany 10 lat temu
jesteś jak niechciany wągier na tyłku,przeszkadzasz żyć ale można cię wycisnąć.Wyciskałem go ja i cała moja rodzina i dało radę.Pamiętajcie to jest tylko choroba i można a nawet trzeba to tak traktować aż do zwycięstwa.Wiem co piszę bo mój wągier był duży i b.złośliwy.WYCISKAJCIE SWOJE WĄGRY !!!!!!!!
napisany 10 lat temu
Ty wstrętny skorupiaku znowu zabrałeś mi bliską i kochaną osobę, ale ja tak łatwo ci się nie poddam, dałam ci już radę dwa razy, więc mam nadzieję, że za trzecim pozbędę się ciebie na zawsze.