cześć dziewczyny,
Ja od miesiąca w Polsce. Dużo się działo dobrego(wesele siostry, chwile z rodzina) ale szczęście dobiegło końca. Marker wzrósł do 52.4, kreatynina 2.03, nasza przyszłość pod wielkim znakiem zapytania i znowu strach. Wizyta 22.09( pierwotnie miała być na 20.10 -żart) moja mama musiała wywalczyć ten termin płaczem do słuchawki...Jeśli będzie miała być kolejna operacja I chemia to nie wiem jak mama to zniesie.
Elza to przykre co piszesz:( na grupie na fejsie „rak to nie wyrok” jest dziewczyna która straciła mamę w maju i często porusza tam ten temat. Nazywa się Magdalena, powinnaś znaleźć resztę. Ale staraj się cieszyc tym co jest w obecnej chwili i odganiać zle myśli..chociaż rozumiem ze to ciężkie bo nas już kolejny raz doświadcza.
pozdrawiam was.
Eliza ja na twoim miejscu pojechałabym do Kłodzka albo Szalejowa Górnego do dr.Pokrywki .Nie ma problemu z wizytami.Albo chociaż zadzwonić do doktora.
Albo do dr.Czerniaka .
Ja jestem 10 lat po tym nowotworze i właśnie wróciłam od dr.Pokrywki tam profilaktycznie kożystałam z komory normobaryczne i czuję się ok
Tak myślę, że jeśli ta konfiguracja nie da efektu to zazwyczaj zmieniają chemię na inną która być może da lepszy skutek . Możesz oczywiście skonsultować bo to niewiele kosztuje a będziesz spokojniejsza że wszystko robisz prawidłowo.
Witam kochane Moje .
Napisałam do Pana Emgoro tak jak sugerowaliscie . Z punktu widzenia Emgoro pisał że mama powinna dostać chemię wymieszaną z taxolem ale nie karbo tak jak wcześniej . Byłam na wizycie prywatnej na konsultacji u ordynatora naszego szpitala onkologicznego chemii to mówił że mama właśnie dostanie taką chemie jak wcześniej czyli taxol +karboplatyna . A później jak dobrze pójdzie to olaparib . Bo minol niby rok. Ale emgoro napisać że rok nie minol bo chemię mama zakończyła w lipcu tamtego roku A markery zaczęły rosnąć w styczniu i dlatego zasugerował by inna chemię . I niewiem co teraz robić czy jechać do innego lekarza na konsultacje czy spróbować z tą chemia czy znowu zadziała.
Pozdrawiam Was i całuje