Witam Wszystkie dziewczyny 😍 Długo się nie odzywałam bo i dużo się w moim życiu dzieje. Mam trochę zaległości w czytaniu Was i jakoś nie potrafię ogarnąć tego nowego forum.
Troszkę napiszę co u mnie: od 25 czerwca do 1 lipca brałam udział w ogólnopolskim onkomarszu granicami Polski. Szłam z Kołobrzegu do Swinoujścia 122 km. Niesamowita przygoda poznałam fantastyczne dziewczyny jak zdrowie pozwoli to za rok idę z Krynicy Morskiej przez Kąty Rybackie Gdynię Gdańsk Sopot do Rewy. Spełnia się moje marzenie : dom na wsi 🙂 jesteśmy na etapie wykańczania wnętrz i na Boże Narodzenie przeprowadzka. A jeszcze dobry rok temu nie wierzyłam że się uda.
11 sierpnia miałam wizytę kontrolną na onkologii (po 8 miesiącach) i wizytę u genetyka( na wyniki czekałam od lutego). Mutacji genu nie stwierdzono 🙂 Badanie usg jamy brzusznej i dopochwowe ok , usg piersi ok, marker 6,77 gdybym mogła to z gabinetu wyfrunęłabym. Następna kontrola za rok. Obecnie jestem trzy i pół roku po operacji radykalnej i trzy lata po chemii. Po przyjeździe z centrum onkologii szybkie pakowanie się i następnego dnia rano wyjazd w ukochane Tatry. Tam byłam 9 dni wędrowałam relaksowałam się na maksa stres przed kontrolny zszedł ze mnie, w górach "zapomniałam o Bożym świecie" 🙂
W październiku jadę do Krakowa na warsztaty organizowane przez Stowarzyszenie Niebieski Motyl. Może któraś z Was byłaby chętna? Są tam zajęcia z onkologiem, psychoonkologiem, dietetykiem itp. Także u mnie dziewczyny wszystko w porządku czuję się świetnie czego i Wam życzę 😍
Mimo, że w moim życiu dużo się dzieje to 21 sierpnia w moich myślach była Magg Madzia która opuściła nas dwa tala temu właśnie 21 sierpnia 😪
Dziewczyny każdej z Was życzę dużo siły i wytrwałości w codziennym życiu. Za Wszystkie walczące trzymam mocno kciuki i nigdy się nie poddawajcie walczcie z całych sił 3
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zabieram się za czytanie 🙂
Wikia, jest jednak spora różnica między wspomaganiem się naturalnymi metodami leczenia u prawdziwego specjalisty, a zastępowaniem medycyny konwencjonalnej terapią u szarlatana. Bywa, że nawet ktoś o bardzo dobrych rokowaniach zarzuca leczenie na rzecz "cudownych terapii", a potem jak po jego śmierci zrozpaczona rodzina opisuje historię tego pacjenta ku przestrodze innych na portalach społecznościowych, to "cudowny terapeuta" usuwa te wpisy ze swojej strony i zostawia same pochwały, w dodatku licho wie przez kogo pisane, bo konta na portalu można założyć lewe i to w wielkiej ilości. Tak to właśnie działa. A to, że na przykład panu Ziębie uda się kogoś wyleczyć z kataru nie oznacza, że wyleczy z raka. Choćby to. Argument który czesto słyszę, że skoro witamina C leczy szkorbut, to i raka wyleczy jest bzdurny, bo wiadomo, że szkorbut jest wynikiem niedoboru witaminy C, więc to naturalne, że jego uzupełnienie szkorbut leczy, nowotwór zaś nie jest spowodowany niedoborem witamin. Równie dobrze mogłabym powiedzieć, że skoro aspiryna leczy przeziębienie to i raka leczy. W internecie można napisać wszystko i jeszcze znaleźć sojuszników. Jakbym napisała, że Ziemia jest płaska też by się znaleźli tacy, co by mnie poparli. I na tym to się właśnie opiera - medycyna internetowa szeroko rozreklamowana zbiera swoje żniwo. Medycyną naturalną w mądrym tego słowa znaczeniu można się leczyć, ale nie z ciężkich chorób. Nana, przykro mi :( Mam nadzieję, że w końcu infekcję uda się zwalczyć i coś się ruszy ku dobremu. Wiem jak długo się leczysz, ile wysiłku Cię kosztuje walka z chorobą i z całego serca Ci kibicuję. Ja jutro idę zrobić marker. Weszłam już w tryb wizyt co pół roku, ale wiadomo, że to nie oznacza, że wszystko jest super, a ostatnio czuję się tak sobie. Teoretycznie wizyta kontrolna w listopadzie, ale kto wie... Pani doktor mówiła, żeby w razie czego dzwonić. Ja wiem, że trochę już bez tej wznowy jest, ale tu przecież żadnych gwarancji nie ma. Zawsze warto się badać i kontrolować. Życzę Wszystkim samych dobrych wyników i super wiadomości :) Pozdrawiam ciepło :)
witajcie Kochane, czy mozecie mi powiedziec czy przy duzych biegunkach, praktycznie co godzine mozna wziac stoperan lub taninal cos z apteki co zatrzymuje biegunke?mama do tej pory miala zaparcia a dzisiaj ostra biegunka. Dziekuje Wam za pomoc.
Witam dziewczyny,
Aniu potwornie przykro, w związku z tym, co ostatnio przeszłaś, życie czasem jest takie popieprzone.. przesyłam Ci kochana dużo wirtualnej siły 3. Nana, zwróciłaś uwagę na nierzetelne wyniki w "Diagnostyce", co jest dla mnie istotne, gdyż sama spotkałam się z rozbieżnymi wynikami badań z krwi, robiąc u nich i zastanawiam się, jak to jest i skąd różnice. Babeczko, trzymaj się dzielnie, widać, że twarda z Ciebie kobitka :). Co do "cudownych wynalazków" szarlatanów i innych pseudo cudotwórców, to zgadzam się z większością, ludzie żerują na chorych, bogacą się na nich, osobiście bym takich wystrzelała, bo trzeba nie mieć serca i sumienia, żeby robić coś takiego. Gdyby sposoby tych wszystkich bioenergoterapeutów i innych fachowców działały, to dzisiaj nie byłoby problemu raka, ale ludzie ciągle dają się nabierać, bo w obliczu choroby człowiek chwyta się wszystkiego, a ktoś na tym żeruje i żyje z tego, że mami chorych, a co gorsza odbiera tym szansę na realne leczenie.
Wikia, Karmel, walczcie dziewczyny o to, żeby Was lekarze dobrze zdiagnozowali, nie poprzestawajcie na jednej opinii lekarskiej, pozdrawiam wszystkie 3.
Wikia, miałam 45 lat wtedy. Kilka dni temu skończyłam 50 :) Nie miałam ŻADNYCH objawów. Poszłam na rutynowe badanie kontrolne, a okazało się, że mam powiększony jajnik. I machina ruszyła. Operował mnie mój ginekolog, do którego chodziłam 20 lat i w swoim szpitalu, po około 2 tygodniach od podejrzenia, bo przecież nie diagnozy. Była nadzieja, że to tylko endometrium.... W CO zaproponowali mi operację za 3 miesiące.... Gdybym czekała, pewnie dziś bym tu już nie pisała.
kotka bardzo dziękuję za odpowiedź i miłe słowa moja mama jest bardziej twarda niż ja. Gdy byłam z tej drugiej strony to podeszłam do sprawy z większym dystansem a tu niestety włączyły się emocje i empatia w stosunku do kogoś bardzo bliskiego. Macie rację że nie będę wybiegala do przodu przed wyniki hist-patol. Więc narazie zostajemy przy WCO. Kotka w waszym mieście przyjmuje pewien lekarz który zajmuje się wspomaganiem leczenia poprzez medycynę naturalną. Sama mam spore problemy zdrowotne i z odpornością i jestem w tej chwili w trakcie trzymiesiecznej kuracji, której efekty widzę już na sobie. Jest to neurolog który podchodzi do zdrowia holistycznie i wspomaga się biorezonansem. Kiedyś byłam sceptyczna wobec takich metod ale jeśli to nie wchodzi w konflikt z medycyną konwencjonalną a może ją wspomóc to czemu nie tym bardziej że znam osobiscie osoby którym pomógł i sama jestem tego przykładem. Życzę Wam lepszych dni oraz sił do walki
wikia, ja jestem z Poznania, Mama leczy się w wco. Znam Szewierskiego z oddzialu, ma dobre opinie. Uwazam ze 2 tygodnie to nie tak zle. Porozmawaj z nim o tej operacji, zeby wyjasnił Ci na czym bedzie polegac, on jest sympatyczny. Marker podwyzszony, ale jak sama widzialas bywają wyzsze. Trzymaj się. Jak co pisz. Pozdrawiam Was wszystkie. Co do metod leczenia, mysle ze kazda z Was poszukuje roznych metod, ja tez mysle nad innymi metodami, ale sama nie chce tez decydowac. Poki co wspieram Mame koenzymem Q, grawiolą i acerolą. Jest bardzo slaba, caly czas śpi.
Nana. Nie najlepsza wiadomość. Tez cały czas mam jakąś bakterę, która jest lekoodporna. Nawet raz dostawałam antybiotyk w kroplówce w szpitalu przez 8 dni. Na szczęście nie daje takich objawów jak u Ciebie. Robię badania tylko w laboratorium szpitalnym. Mimo, że mam tą bakterię dostaje Avastin co 3 tygodnie. Nie martw się bedzie dobrze. Szkoda tylko tego czasu gdzie mogła być podana chemia.
Dziewczyny, przepadła mi już trzecia dolewka samego Gemzaru. Tym razem nie z powodu słabych wyników morfologii, ale silnej infekcji układu moczowego. Biorę już piąty antybiotyk, nie wiem, czy tym razem zadziała. Pisałam miesiąc temu, że laboratorium "Diagnostyka" wydało pomylony wynik posiewu moczu. Teraz przekonałam się, że badania w tym laboratorium są po prostu nierzetelne. Sześć kolejnych wyników posiewu z tego laboratorium jest identycznych. Wg antybiogramów moja bakteria jest wrażliwa na wszystkie antybiotyki, z wyjątkiem ampicyliny. W praktyce kolejne leki okazały się nieskuteczne. Teraz zrobiłam badania w "Diagnostyce", a następnego dnia w laboratorium szpitalnym. Wyniki są zupełnie różne! "Diagnostyka" kolejny raz powiela to samo, w szpitalu antybiogram pokazał, że bakteria na większość antybiotyków jest oporna.
W środę mam powtórzyć badania i kontrola na onkologii. Jeśli będzie wszystko w porządku, 3-ego września idę na ostatni wlew Cisplatyny i Gemzaru.
Czuję się źle, bardzo boli mnie nerka i brzuch. Jestem cały czas na lekach przeciwbólowych (Doreta, Tramal).
Co do "doktora" Zięby, mam takie samo zdanie, jak Tatmag. Doktorem mianował się sam, nigdy nie studiował medycyny. Twierdzi, że jest magistrem inżynierem po AGH, tylko nikt nie widział dyplomu ukończenia tej uczelni, bo "gdzieś mu się zawieruszył", nie ma ani jednej osoby, która potwierdziłaby, że w ogóle tam studiował. Faktem jest, że ukończył kurs i posiada dyplom hipnoterapeuty klinicznego. Namawia ludzi do rezygnacji z konwencjonalnych metod leczenia, bo to "nabijanie kasy koncernom farmaceutycznym", ale proponuje kupować "leki" naturalne w swoim własnym sklepie, nabijając kasę sobie.
"Cudowny sok z trawy pszenicznej za blisko 250 zł za litr,
półroczna terapia nanosrebrem za ponad 15 000 zł, strukturyzator wody
pitnej za 2500 zł to tylko nieliczne pomysły czołowego szarlatana RP
Jerzego Zięby. Ma on jednak w zanadrzu nawet gorsze pomysły na
zarabianie, takie jak leczenie nowotworów witaminą C czy schizofrenii
witaminą B3. Event z szarlatanem kosztuje ponad 200 złotych. Pan Zięba
zarabia również na YouTube. Sposobów jest wiele, a nabitych w butelkę
coraz więcej."
To tylko urywek z artykułu: http://niezdrowybiznes.pl/ukry...