Dośka napisał:hey.
Jestem tu pierwszy raz, po wczorajszym złym wyniku wymazu zaczęłam szukać wszystkiego co związane z hpv. Już nawet nie piszę że jak czytam to robi mi się słabo i totalnie straciłam chęci do normalnego funkcjonowania.
Z wymazu wyszło hpv 16, 33 i 58.
Wymaz robiłam zaraz po wyniku cytologii gdzie miałam informację o podejrzeniu infekcja hpv, cin1 i LSIL….
We środę idę na kolonoskopię do lekarza ginekologa-onkologa, nie wiem jak do niej dotrwam z uwagi na nerwy które mną targają.
Najgorsze jest to że wszystko co mi się dzieje od kilku miesięcy już umiejętnie przypisałam sobie rakowi szyjki …. No tak mam, głowa zaczyna szwankować.
Czy któraś z Was miała podobnie? W sensie wyników bo samopoczucia to domyślam się że wiele z Was.
z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi 😊
Mały chochlik wkradł się, bo zapewne miałaś na myśli kolposkopię.
Niestety głowa zwykle rysuje nam najgorsze z możliwych scenariuszy. Do tego grzebanie w necie, czytanie wszystkiego i załamka gotowa. Musisz zaczekać do tej kolposkopii i ewentualnych wyników z wycinków. Niestety to wszystko trwa. U większości z nas jednak ta "przygoda" kończy się pozytywnie.
hey.
Jestem tu pierwszy raz, po wczorajszym złym wyniku wymazu zaczęłam szukać wszystkiego co związane z hpv. Już nawet nie piszę że jak czytam to robi mi się słabo i totalnie straciłam chęci do normalnego funkcjonowania.
Z wymazu wyszło hpv 16, 33 i 58.
Wymaz robiłam zaraz po wyniku cytologii gdzie miałam informację o podejrzeniu infekcja hpv, cin1 i LSIL….
We środę idę na kolonoskopię do lekarza ginekologa-onkologa, nie wiem jak do niej dotrwam z uwagi na nerwy które mną targają.
Najgorsze jest to że wszystko co mi się dzieje od kilku miesięcy już umiejętnie przypisałam sobie rakowi szyjki …. No tak mam, głowa zaczyna szwankować.
Czy któraś z Was miała podobnie? W sensie wyników bo samopoczucia to domyślam się że wiele z Was.
z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi 😊
Patka36 napisał:Joannna napisał:Ja obecnie czekam na wynik drugiej po zabiegu cytologii z genotypowaniem HPV. Pierwsza pół roku po zabiegu wyszła super. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie.
Hej. A po jakim czasie robiłaś tą drugą cytologie?
Ja zabieg miałam w czerwcu, cytologia w sierpniu wyszła dobra, jedynie jakaś infekcja była.
Pierwsza pół roku po zabiegu, druga rok po zabiegu. Obie połączone z genotypowaniem hpv. Wyszły prawidłowo. Moja ginekolożka zaleciła kolejną pół roku po tej drugiej i jeśli będzie dobra to zgodnie z wytycznymi następne mogę robić co 3 lata,ale jednak zaleca częściej,więc umówiłyśmy się, że raz w roku komplecik wykonam.
Joannna napisał:Ja obecnie czekam na wynik drugiej po zabiegu cytologii z genotypowaniem HPV. Pierwsza pół roku po zabiegu wyszła super. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie.
Hej. A po jakim czasie robiłaś tą drugą cytologie?
Ja zabieg miałam w czerwcu, cytologia w sierpniu wyszła dobra, jedynie jakaś infekcja była.
ja miałam w cytologii asc-hsil ,biopsja i konizacja potwierdziły hsil.
Visena85 napisał:Sabik1 ja mialam jednoznacznie stwierdzone HSIL. Jednak cytologia to cytologia. Dopiero wycinki potwierdza w 100% ktora z nas z czym ma do czynienia.
Visena85…strach myśleć czy to na HSIL się skończy. Zastanawia mnie jak często się zdarza, ze po HSIL w cytologii w biopsji wychodzi zaawansowany stan
patka 36 maja123 ewelaaa - jestem tu od wczoraj i jestem z Torunia. Kolposkopię mam we wtorek. Czy możecie napisać do mnie? Odezwać się…będę wdzięczna. Dla mnie ten wynik cytologii to jak grom z jasnego nieba, tym bardziej, ze 10 miesięcy temu była idealna. Trzy tygodnie temu miałam biopsję piersi - na szczęście wlokniak, a 6 lat temu ba raka zmarł mi mąż. Sama wychowuję dwie córki, wiec chyba nie trudni wyobrazić sobie co teraz czuję i co mam w głowie. Czy większość przypadków z tego forum to przypadki zakończone szczęśliwie? Ktoś ma tu jakiś przegląd?