Można zakończyć na tym etapie, bo to in situ to rak przedinwazyjny.
Dla pewności kazał zrobić tomograf i rezonans, czy niczego więcej nigdzie nie ma.
Póki co wszystko jest wycięte i to był ostatni moment, bo to jest stadium 0 przeinwazyjne - chociaż takie pocieszenie.
Karta dilo i poradnua onkologiczna :(
Patka36 napisał:Maja się nie odzywa. Oby wszystko było ok
Ja odebrałam wkoncu wyniki cytologii po konizacji.. Nie stwierdza się cech srodnablonkowej neoplazji ani nowotworu złośliwego. Stwierdza się inne zmiany nienowotworowe związane z zapaleniem AI BII CIIa1
Ufff kochana!
maja123 napisał:Ewelaa chyba miała podobnie
Maja134 ja wiem co Ty przeżywasz…
Ja nie mogłam do siebie dojść, dwa dni nic nie jadłam. Jeszcze lekarz do mnie żartobliwie : gdzie Pani tak szalała, że złapała Pani hpv 16 i 18? Czułam się jak gó****. Związek wieloletni z niewiernym ex i mam cała tablicę Mendelejewa pamiątek…i wyciętego raka.
A teraz?
kupiłam suple i leki, które poleca dla kobiet, dla osób, które mają / miały wirusa czy nowotwór.
-Biomarine 570
-Citrosept
-Indonal
-Koci pazur
-Witamina A (bardzo ważne aby ją suplementowac)
-Echinacea 4%
I zakwaszanie organizmu…ogromnie ważne jest ograniczenie cukru, cukier to środowisko w której rozkochują się grzyby i robaki…
Picie kiszonek, jedzenie ogórków kiszonych, buraków kiszonych.
W Toruniu jest Medytacja, na którą chodzę (pon-czwartku) mega mi to pomaga psychicznie stawać na nogi..
Bo ważne jest to, żeby mieć silny organizm.