Tematy
Witam serdecznie.W latach 2002-2003 miałam dwie operacje onkologiczne.Rak trzonu macicy,rak jajnika. Jestem po brahy terapii,chemioterapii ,radioterapii. Wielkie pragnienie życia , wiara i dyscyplina pozwoliły mi przetrwać najcięższe chwile. Dzielę się swoim doświadczeniem. Po chemio-radioterapii należy popracować, aby odbudować parametry krwi. Tak naprawdę trzeba bardzo wzmacniać układ immunologiczny. Mam na myśli odżywianie. Robiłam sama i piłam dużo zakwasu z buraków , jadłam bardzo dużo zielonej pietruszki, piłam czerwone, wytrawne wino /bycza krew/ z żółtkiem. Piłam zioła od Bonifratrów. Jezdziłam do Zakonu Braci w Warszawie lub Łodzi i tam na podstawie mojej historii choroby otrzymywałam odpowiednio dobrany skład ziół. Mimo, że samopoczucie jest takie , anie inne po terapiach, to trzeba się trochę zmuszać do pracy nad sobą. Pomagała mi muzyka relaksacyjna, której słuchałam dzień i w nocy. Piłam befungin od braci bonifratrów. Jest to huba z brzozy. Bardzo pomaga przede wszystkim tylko POZYTYWNE MYŚLENIE. Całym sercem jestem z wszystkimi, którzy zmagaja się tereaz z rakiem. W czasie mojej choroby powtarzałam sobie, że rak to nie wyrok. Ludzie umierają z powodu grypy. Na pewno towarzyszył wielki strach, pomagała mi modlitwa, Zycze dużo sił i wytrwania.