od 2017-03-26
ilość postów: 11
* fragmentu guza, bo wtedy bardzo łatwo się rozsieje. A jak jest w Polsce? Raczej tylko się oszczędza. CIS bywa tez wieloogniskowy i utrudnia całkowite usunięcie wszelkich zmian przy standardowym swietle białym.
Ja czekam dopiero na pobranie wycinkow. Takie mamy terminy pomimo prywatnych wizyt.Wszystko wskazuje na CIS. To opinia lekarza. Cytologia osadu moczu wyszła ujemna, to jakby daje trochè nadziei, ale badanie to jest srednio czułe nawet w przypadku raka HG jakim jest CIS, więc raczej się nie łudzę...
Gwidon, ostatnio duzo czytam na ten temat. Z literatury wynika, ze CIS pęcherza faktycznie jest nieinwazyjny. Jednak kiedy damy mu duzo czasu ( to podobno tez pojęcie względne i zależy od indywidualnych uwarunkowań pacjenta, czy będą to miesiące, czy lata) i wrośnie w mięśniówkę to stanie się naciekający i inwazyjny. Szerzy się drogą krwionośną. Dlatego wszelkiego rodzaju biopsje, TURBTy niosą ryzyko, ze jego komórki przejdą do krwi i rozsieją się. Przy usuwaniu Cis za granicą stosuje się swiatlo niebieskie, zeby nie przeoczyć jakiegos gragmentu guza
Anina, trzeba byc dobrej mysli. Jednakze czujnosc wskazana. Nie kazdy rak pęcherza jest widoczny na USG. A wręcz ten najbardziej zlosliwy - cis, ktory nie tworzy guza w typie brodawczaka. U mnie po incydencie krwiomoczu pęcherz byl "czysty". Dopiero 5 miesięcy pozniej widoczne odcinkowe pogrubienie sciany. W tym czasie mialam juz skierowanie na cystoskopię, a usg zrobiłam na wlasną rękę, z ciekawosci/aby się uspokoic. Nie udalo się.
Grazyna, ja jeszcze nie mam wyniku histopatologicznego, ale juz zaczynam się martwic brakiem BCG. Jak dalej beda braki, bede szulac w Niemczech. Nawet juz cos znalazlam w aptece online. 1 zestaw prawie 200 euro. Czy byloby to refundowane? Do czego dochodzi?! Skandal!
Trudno zalogowac sie na tym forum... Przy kazdorazowym wejsciu muszę zmienic haslo.
Aissog, jak sobie uswiadomię, co mnie czeka, to az ciarki przechodzą...
Szybkie działanie opoznione po częsci przez lekarza...
Grazyna, nie miałam pobieranych wycinków. Jedynie cytologia osadu moczu.
Jestem w szoku. Rak pęcherza jest jednym z ostatnich, jaki bym u siebie podejrzewała. Mam 45 lat, nie palę, na wsi mieszkałam do 18 roku zycia i praktycznie całe dwoje zycie zawodowe spędziłam na wsi. Spozywałam duzo ekologicznych warzyw. Nie palę, nie mam kontaktu z chemikaliami. Jedynie jem za duzo cukru i przez wiele lat miałam bardzo stresującą pracę. Podejrzewam, ze w tej chorobie mamieszały geny...
Mam dziecko w wieku przedszkolnym, ktore ma powazne problemy zdrowotne. Maz nie poradzi sobie z tym wszystkim. Moje dziecko miec mamę lub przynajmniej jej namiastkę.... 😂