Ostatnie odpowiedzi na forum
mariamagdalena spróbować zawsze warto. Ja nie mogłam w trakcie chemii wrócić do pracy bo miałam chemię do otrzewnową ale po wszystkich chemiach wróciłam co prawda na rok do wznowy ale wróciłam, nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała. Zawsze ma się nadzieję na wyzdrowienia. Pozdrawiam
Humor minionego dnia:
Dzwoniła do mnie szpitalna koleżanka, w lipcu skończyła chemię i była teraz na badaniu kontrolnym w poradni.Lekarza do którego chodzimy nie było, zastępował go inny.Elka nie miała radykalnej operacji, zostawili jej 5 lat temu macicę.Teraz podczas badania USG dopochwowego lekarz pyta czy ona ma macicę raz, za chwile drugi raz ona w końcu nie wytrzymała i mu rzekła" chyba po drodze nie zgubiłam". Przypomniała mi się sytuacja z października ubiegłego roku, gdy nasz oddział przenieśli do nowego szpitala gdzie były nie tylko oddziały onkologiczne. USG jamy brzusznej po ostatniej chemii robił mi lekarz którego nie znałam, gdy zobaczył bliznę na brzuchu spytał mnie co mi usunięto, widocznie też miał problem z anatomią człowieka.
Miłej nocki.
Witam z słonecznego wybrzeża. Jest piękny dzień i życzę takiego wszystkim SYRENKOM.
Witam Jasiu przy porannej kawie. Gratuluję dobrych ocen w szkole 23.12. się widzimy.
Mariamagdalena- przy pierwszej chemii nie wspomagałam organizmu żadnymi suplementami diety, nie miałam żadnych problemów z wynikami krwi. Można pić sok z buraka ale trzeba uważać bo można mieć problemy z wątrobą, łykać Rutinoscorbin wzmacnia żyły i Ecomer na odporność., dobra jest herbata lyb sok z pokrzywy na hemoglobinę. Teraz podczas 4 cyklu chemii brałam Biobran , duże opakowanie 105 saszetek to koszt ok1470 zł a bierze się 2-3 dziennie, ja brałam 2, teraz po 6 chemii zeszłam na 1 dziennie. Co jest ważne i pamiętaj że nie każdy preparat działa tak samo na każdy organizm, spotkałam w szpitalu babkę która mówiła ,że na nią Biobran nie działał.
Pozdrawiam wszystkie Syrenki
http://renatazarzycka.pl/2012/11/w-obronie-witaminy-c-medycyna-na-zlym-kursie/
warto przeczytać ten artykuł, polecam.
Ojej jak tu dzisiaj pusto. Witam Kasiu. Rano wybrałam się na zakupy przed świąteczne ( prezenty) nie lubię robić tego na ostatnią chwilę.Potem obiad a teraz czas dla siebie czyli na dobrą książkę. Potem pizza- moi panowie zażyczyli sobie na kolację.U nas też cały dzień świeci słonko. Kasiorek coś milczy, Jasia na pewno w szkole stąd ta cisza.
Pozdrawiam
Szybko znalazłam Krystyna57
Wax Henna, maska regenerująca do włosów, 480 g
i
Maseczka zalecana w przypadku osłabienia lub zniszczenia włosów.
.
Działanie
Jego specjalna receptura oparta na ekstrakcie Henny (Lawsonia), pozwala na głęboką penetrację włosa i cebulki włosowej, dzięki czemu odżywcze składniki docierają do miejsc gdzie są najlepiej wykorzystane. W rezultacie włosy odzyskują połysk i sprężystość.
Wskazania
Maseczka zalecana w przypadku osłabienia lub zniszczenia włosów przez trwałą, rozjaśnianie lub farbowanie oraz gdy włosy i skóra głowy nie tolerują innych odżywek.
Odżywczy wosk w postaci maseczki przeznaczony do intensywnej kuracji kosmetycznej włosów i skóry głowy.
Dawkowanie
Stosować jako maskę na włosy i skórę głowy. Wmasować ilość odpowiadającą 1 łyżki na średniej długości włosy. Owinąć włosy ciepłym ręcznikiem. Trzymać 15-30 minut, po czym spłukać wodą, suszyć i układać jak zwykle. Stosować 1-2 razy w tygodniu.
Pamiętam że była do włosów jasny i ciemnych , dwa warianty.
Jasiu ryż był z jabłuszkami, cynamonem i bitą śmietaną 30%. Muszę to spisać, bo nie korzystam z żadnego przepisu, tylko mam go w głowie, Jak przeleje do worda to go wrzucę na." odżywianie"
Krystyna kiedyś kupowałam w aptece odżywkę chyba nazywała się Wax , smarowało się nią włosy i zostawiało na parę minut, potem spłukiwało. Jak znajdę nazwę to napiszę.
Pozdrawiam z słonecznego Kołobrzegu.
Ale na obiad mam dzisiaj barszcz ukraiński i ryż z jabłkami z bitą śmietaną.
Dziewczyny umieściłam przepis na pierniczki na forum Odżywianie....... dodałam jeszcze przepis na piernik który piekła babcia mojego męża- Marysia," niebo w gębie" - polecam. Przepis może wydaje się trudny ale po pierwszym razie okaże się, że nie taki straszny.
Ja polecam piersi z kurczaka w sosie grzybowym albo karkówkę w keczupie.