samsara,

od 2015-05-07

ilość postów: 94

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

9 lat temu
Ankaraz, na razie się nie przejmuj. Ja też mam podwyższone CA125 - waha mi się między 36 a 40 kilka, HE4 tak samo- miedzy 58 co jest normą do 60 kilka, raz ROMA mi wyszła 14 procent, czyli już wyższe ryzyko. Ale chodziłam po lekarzach i mówią, że tak może być - pęcherzyk Graffa mi nie pęka i non stop robią mi się torbiele, które po okresie znikają i tak w kołko. W pewnym momencie, po tym jak mama zachorowała, bałam się, że też mam raka, ale byłam u conajmniej 6 lekarzy, w tym 3 onkologów ginekologów i torbieli albo nie było albo była więc mówili, że to CA i HE4 podwyższone przez te stany zapalne czyli torbiele. Mam nadzieję, że mieli racje jednak, chociaż ostatnimi czasu usg miałam 2 razy w miesiącu i nikt nie widzi nic groźnego... Myslicie, że zrobić sobie rezonans?

Rak jajnika

9 lat temu
Z tą chemią niestety są sprzeczne opinie. Mama ma G1, 1A i też niektórzy, choć akurat byli w mniejszości, opowiadali się za chemią. Nastomiast lekarz prowadzący, wg mnie świetny specjalista i człowiek, był chemii przeciwny. Dostaliśmy też informacje z Norwegii, czy kilka z Niemiec i wszyscy przy tym stopniu radzili, żeby chemii nie dawać. Więc stanęło na bez chemii i już rok mama się kontroluje. Więc to może też niekoniecznie jest tak, że lepiej dać chemię prewencyjnie. A robiłyście sobie badania genetyczne? U mamy wyszła mutacja CHEK2, czyli wpływająca na raka piersi, jajnika, jelita grubego, tarczycy i nerki. Mamy mama na raka nerki umarła. Oczywiście ja i mój brat ten gen odziedziczyliśmy, także kontrole muszą być częste:(

Rak jajnika

9 lat temu
Dzięki za odpowiedź. Mama nie miała chemii, rozumiem, że takie zalecenia zachowania ostrożności związane są z chemią, a nie tym, że latanie czy morze wpływa na rozwój nowotworu?

Rak jajnika

9 lat temu
Dziewczyny, pisałyście, że nie można jeździć nad morze, latać samolotami... Może to ktoś rozwinąć, skąd to się wzięło i czy ma wpływ na wznowę? Moi rodzice od pierwszej operacji, która wykryła taka ( 1A, G1) na wakacjach byli juz 2 razy czyli 4 razy lecieli samolotem i we wrześniu znowu jadą do Azji. Czy to błąd?

Rak jajnika

9 lat temu
Bardzo Was dziewczyny przepraszam, jeśli źle się wyraziłam - zdenerwowało mnie tylko to, że byłam na konsultacjach za grubą kasę, a czułam się potraktowana zupełnie bez empatii, dostałam za to brak nadziei i już masakrę, że nieuleczalne jest. O to mi chodziło, że tak się nie robi. Lekarzom jestem ogromnie wdzięczna, że tak wspaniale reagują na to wszytko, że badania przeprowadzane są tak szczegółowo i że się tak tym wszystkim przejmują. Ale jak widać to był fart, że trafiliśmy na takiego człowieka jak dr. M, który do tej pory nie pomylił się ani razu. A badanie, które pokazało, że jest ok to histpat. Lekarz od razu po operacji powiedział, że to co PET pokazywał to była blizna po otokarze czy jakoś tak nazwał to urządzenie - z poprzeniej jeszcze operacji. Nie wiem więc to czy wyciął czy po prostu widział, że to jest blizna, wyciął jeszcze jakieś rzeczy z otrzewnej, trochę sieci, tyle widziałam na karcie wypisu. No i dziś wyniki, że brak nacieku raka.

Rak jajnika

9 lat temu
Może źle napisałam - bardzo dobrze,że badali ale "nasz" lekarz od razu chciał badać i robić operację, ale zaznaczył, że to może być wszytko i żeby czekać na wyniki. A inni powiedzieli, że no praktycznie na bank to i w ogóle przerąbane. Zero empatii, żadnego praktycznie miejsca nie zostawili nam na nadzieję. O to mi chodzi. Wniosek z tego jest dla mnie taki, że już nie będę chodzić się radzić innych lekarzy, bo nawet nie patrzą na inne wyniki, na całość, tylko widzą jedno słowo i już mówią, że wznowa i że jest nieuleczalna itd. Bardziej mi o to chodziło, że nie można nic powiedzieć, dopóki się nie zbada. Można przypuszczac i radzić operację itd, ale nie być kategorycznym i odbierać nadzieję.

Rak jajnika

9 lat temu
Ostanio pisałam Wam, że w PEt i rezonansie wyszły zmiany rozrostowe u mamy i mnie uspokajałyście. Słusznie. W przeciwieństwie do lekarzy, m.in prof Panka, który na podstawie wszytkich wyników, które mu pokazałam, stwierdził, że praktycznie na pewno jest wzowa. Mamy lekarz ( dr, nie prof), który ją operował od początku powiedział za to, że nie raz na PET wychodzi coś a potem się okazuję, że jednak jest ok i żeby się na razie nie martwić. Dziś mamy wynik - jest czysto. Jeszcze 2 innych lekarzy powiedziało mi, że wznowa. Jestem przerażona tym, jak lekarze na wiatr rzucają tak poważne stwierdzenia i jak mało robią sobie z pacjentów.

Rak jajnika

9 lat temu
O kurczę:( Pytam, bo przez tę sytuację z mamą, zaczęłam się bać, mam torbiele na jajnikach, ale lekarze ( bo oczywiście byłam u wielu, na wszelki wypadek), mówią, że to niepękające pecherzyki Graffa. Czasem torbiele są, potem znikają i ich nie ma. Markery robiłam kiedyś, miałam troszkę podwyższone, między 38 a 46, ale kazali mi olać, bo podobno jak takie torbiele się robią, to to od tego. Właśnie zastanawiałam się czy można nie zobaczyć raka w usg:/

Rak jajnika

9 lat temu
Garcia, nie miałaś nic widocznego na usg ? To jak Ci coś wykryli?

Rak jajnika

9 lat temu
Magg, w jednym z tych artykułów też tak jest napisane:) - Researchers say it could replace chemotherapy as the standard treatment for cancer within five years.