Ostatnie odpowiedzi na forum
Eliee, sytuacja napewno jest poważna. Ale przeciez to było wiadomo juz od dawna.Ciekawe czy pobrali probki do badania tych zmian w jelicie. Jeżeli chodzi o pluca to zawsze sie mówi że dopóki nie pobierze się wycinka do histopat. to nie mozna wydawac wyroków. Jężeli mąż nie reaguje na ta chemie, to może być różnie. Paliatywna nie wyleczy ,ale często zdarza się ,że choroba jest trzymana w ryzach przez długi czas. Wielka szkoda że mąż nie może jeść, byłby silniejszy. Tak bardzo zyczę, żeby zaświeciło Wam jeszcze słońce. Stomia sie nie martw, przy zagrożeniu życia to pikus. Ja także jestem z Wami.
Eliee, wydaje się, że faktycznie trzeba szybko przewozić męża. Jężeli szpital będzie robił problemy z przewozem, to mozna zamówić prywatna karetke. Co za łaska,że nie mogą powiedzieć co sie dzieje, jak wyglada jelito od środka. To jakas granda.Przecież to chodzi życie człowieka.
Eliee, powodzenia. Dzisiaj juz pisałam,ale nie ma mojego tekstu.Coś nie tak wcisnęłam.
Ile człowiek może i musi wytrzymać. Eliee, dobry wynik kolonoskopii, wynagrodzi wszystko.Teraz trzymamy kciuki za w miare bezbolesny przebieg badania i za jasna sytuacje po badaniu. Pobranie wycinków to znowu 2 tygodniowy stres oczekiwania. Powodzenia . Jak bedziesz cos wiedziała. to prosze daj znać.
Eliee trzymam kciuki za dzisiejsze badanie meza, żeby tak bardzo nie bolało, chociaz nie wiem dlaczego nie moga zrobicw lekiej sadacji , która nie wymaga nawet obecności anestezjologa. Najwazniejsze są wyniki.Trzymajcie się.Czekamy na wiadomości, oby były jak najlepsze.
Bolek , kochany z Ciebie facet. Zazdroszczę takiej formy psychicznej.
Od 13 lutego ciągle na coś czekam.Jedne wyniki, drugie, kilka usg, teraz znowu kolejny wynik, W nocy jak nie moge spać, ciagle mysle o mojej mamie. robie sobie wyrzuty ,że może żle się mamą opiekowałam itd. Jeszcze trochę i chyba tez pójde do psychiatry. Rozmawiam , wykonuję codzienne obowiązki i ciągle towarzyszy mi lęk, strach i wszystkie najgorsze emocje. Chciałabym żeby ten rok juz sie zakończył. Eliee , zawsze miałam słaba psychike, ale teraz jest mi naprawde cieżko. Jesteście w moim sercu, chociaz nie znam Was osobiście.
Milo ,że sie odezwałeś.Mąż czuje się dobrze,aczkolwiek rosnie napięcie i stres przed pierwsza kontrolną cystoskopia.Jak mysle o tym, to az mnie sciska ze strachu.Mąż tez sie boi i samego badania i jego wyniku. Cystoskopia od jutra za 2 tygodnie. Strach nie pozwala mi spokojnie spac i w ogóle życ bo ja tez czekam na pewien wynik.Wydaje mi sie, że jestem jednym wielkim strachem i nic poza tym nie ma innego.
Eliee, pomimo ,że macie z mężem inny osąd na ten problem, to uwazam ,iż kolonoskopia jest bardzo potrzebna.Mąż Twój tyle wycierpiał,że to badanie musi jakos przeżyc.Kolonoskopia może wnieść cos nowego, a napewno pomoże wykluczyc podejrzenia lekarzy. Jeżeli myślisz o powrocie do tamtego szpitala, to jedz i porozmawiaj z ordynatorem. Przedstaw swoje argumenty, doradz sie czy warto męża przenosić.Transport raczej jest mozliwy, przecież nie w takich stanach przewozi sie chorych. Napisz jak mąż bedzie juz po badaniu.Koniecznie porozmawiaj z lekarzem wykonyjacym kolonoskopie.
Eliee, tak bardzo przykro czytać Twoje słowa.Mam nadzieje ,że Twój mąż nie straci woli życia. Życie niestety to nie bajka,co chwila zaskakuje nas taki strasznymi wydarzeniami,wydaje sie wtedy,że więcej nie udzwigniemy. Szcześliwie sprawy często przybieraja bardziej poytywny obrót. Oby tak było u Was. Teraz też mam swoje zmartwienia i jest mi bardzo smutno.Przytulam mocno . Bolek jak sie czujesz? Kiedy chemia ?