Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam :)
Waniliowa,
u mnie po konizacji chirurgicznej tez sie na chwile zaburzylo wszystko.
Zabieg mialam 13kwietnia. Krwawilam/plamilam ponad tydzien.
@ dostalam 27go kwietnia ale taka dziwna. 2 dni intensywnie, 2 dni malo i gdy myslam ze juz koniec to dostalam mega mocna na caly tydzien. W sumie trwala ok 12 dni. Ale nie mialam zadnych boli niepokojacych przy tym. Nastepna @ przyszla teraz w maju rowno jak byc powinna po 28 dniach. Ale ze zaczelam rowno z nia znowu przyjmowac tabletki antykoncepcyjne to trwala 2 dni...Teraz czekam na przerwe 7 dniowa w czerwcu aby zobaczyc jak @ bedzie wygladac.
Zdrowka dla Was :)
Witajcie
Dziekuje za odpowiedzi :)
Jak poczytalam o tym wszystkim to faktycznie to stan przedrakowy, silnie zaawansowany.
Moj lekarz nie mial nic zlego na mysli, mysle chcial dac mi do zrozumienia jak blisko bylam raka i wszystkiego co z tym zwiazane.
Jak uslyszalam o mojej cytologii o zabiegu konizacji to strasznie plakalam, balam sie. Zabieg mialam 14go kwietnia. Pozniej czekalam na wynik i powtarzalam sobie, ze musi byc dobrze. Ze mam dwoch malych wspanialych synow i tyle do zrobienia w zyciu, ze musze byc zdrowa.
Jak przyszedl wynik i przeczytalam "wycieto w calosci" zalecane czeste kontrole to bylam szczesliwa jakby drugie zycie mi darowano.
Ale Wy wszystko to wiecie... :)
Nastepna cytologie mam za 6mcy i pewnie bede sie stresowac czekajac na wynik.
U mnie teraz ten CIN 2i 3 byl bezobjawowy. W sumie od poprzedniej cytologi(niestety 3 lata wczesniej, bo wg NFZtu)nic sie nie zmienilo. Ale jak teraz patrze, to mialam wieksze uplawy, ale lekarze to ignorowali.
A idac na zabieg(ne mialam innych badan oprocz cytologii bo moj dr stwierdzil,ze szkoda mojej kasy i czasu marnowac)mialam nadzieje, ze to moze nadzerka. Ale w szpitalu dr stwierdzil, ze nie mam nadzrerki(a kiedys mialam).
Bede do Was zagladac, podczytywac, czasem cos napisze.
I zycze jak nalepszych wynikow.
Ja tez uwazam teraz, ze CIN to nie problem...mozna go wyciac i jest dobrze.
Ale niezaleznie od zaawansowania choroby najwazniejsze jest aby wiezryc ze sie "skorupiaka"pokona.
Bo wiara i optymizm naprawde sa najlepszym lekarstwem.
Ale Was zanudzialm...
Duzo zdrowia!
Witajcie,
Jestem tu nowa.
W lutym mialam cytologie, zadzwoniono do mnie, ze mam pilnie spotkac sie z lekarzem.
Lekarz po obejrzeniu wynikow skierwoal mnie na konizacje chirurgiczna.
Mialam robiony wynik histopatologiczny.
Tresc tego wyniku:
"W 6z 17 wycinkow z czesci pochwowej stwierdzono w nablonku wielowarstwowym plaskim cechy neoplazji sronablonkowej sredniego i duzego stopnia(CIN 2i CIN 3).
Nablonek ten gleboko tapetuje cewki gruczolowe."
I na koncu napisano po lacinie, ze "wycieto w calosci."
Czy to znaczy ze mialam raka? Czy stan przedrakowy?
Moj dr powiedzial, ze to juz rak.
Sama nie wiem.
Teraz mam miec cytologie za pol roku...
Pozdrawiam Was wszystkie i zycze zdrowia!