Ostatnie odpowiedzi na forum
beata
jestes na forum raka tarczycy temu tutaj prawie kazda z nas jest po raku - a powiem Cie ze tylko 2% guzow tarczycy to rak - wiec badz dobrej mysli :)
timi
nie kazdy dostaje te zastrzyki - niektorzy musza odstawic hormone - co do skotkow ubocznych to raczej ich nie ma a jak sa to malutkie - ja nie mialam zadnych
demin
zgadzam sie z Toba w 100 % po co ryzykowac ! biopsja nie boli a moze uratowac zdrowie a nawet zycie ! ja wszystkie moje wyniki tez mialam idealne a raka mialam 7-8 lat !!!! (I nie mialam o tym pojecia bo czulam sie super - guzy mialam wykryte przez przypadek i to w w jendym tym mniejszym guzku byl rak- a mialam ich mnustwo)
beata
wiekszosc z nas miala tutaj super wyniki - ale to nie ma nic wspolnego z tym czy ma sie raka czy nie - zrob biopsje i bedziesz spokojniejsza :) tak jak pisalam moje wyniki tez byly super a okazalo sie ze rak mieszkal sobie wemnie wprzez 8 lat !
judyta
bedzie dobrze - ludzie z przerzutami tez wychodza z tego bez problem :) tylko leczenie jest troszke dluzsze - trzymaj sie i mysl pozytywnie - jestem pewna ze za jakis czas napiszesz nam tutaj ze jestes juz zdrowa jak ryba :)
bania
dla mnie lekarz po malym jodzie kazala odseperowac odemnie zwierzaki - wszystkie na ten czas byly u mojej cioci - niestety ale to tez moze im zaszkodzic - szczegolnie jak zwierzak jest maly
iwonazm
ja mialam operacje innego raka - ale tez mialam ogromne zgrubienie wokol blizny (twarde jak kamien) - oczywiscie wiadomo co mi przychodzilo do glowy - ale lekarz powiedziala ze to normalne ze takie zgrubienia powstaja i ze moga sie trzymac sporo czasu nawet do 6-7 miesiecy po operacji
timi
moja blizna ma dokladnie 2,5 cm - ale tak jak pisze kasiab wszystko wychodzi w praniu - zalezy czy hirurg chce usunac wezly czy nie - ja blizna nie przejmowalam sie wogole - niektorzy patrzyli na mnie jakby ktos mi gardlo podcial hehe teraz blizna jest praktycznie niewidoczna - sama musze sie przyjrzec czeby ja zobaczyc - ale to tez zaleczy od pacjenta - u niektorych widac i niestety powstaja blizniowce a u innych wyglada wszystko super :)
judyta
spokojnie :) kochana nawet nie wiesz jakim bylam wrakiem przez rok po leczeniu !!! (nawet nie chce tego pamietac !!) codziennie tylko plakalam myslalam o tym jak to bedzie jak choroba znowu mnie dopadnie (przeciez mowi sie ze za drugim razem jest gorzej) wogole bylam nie do zycia ! rodzina kazala mi nawet zasiegnac porady psychologa ! (ale nie skorzystalam) w sumie to powiem Ci ze bylam z choroba sama - narzeczony ze mna o tym rozmawial ale nie chcial poruszac tematu bo ja odrazu krzyczalam i plakalam ! reszta rodziny udawala ze wogole nie bylam chora - co mi wogole nie pomagalo ! jak chcialam z nimi o tym pogadac ( np z mama) to kazala mi o tym nie mowic !
ale dzieki mojej cudownej lekarz wyszlam z dolka ! pisalam z nia sporo e-maili chodzilam tez na rozmowy (nawet nie byly to umowione wizyty poprostu pisalam do niej e-mail i na drugi dzien kazala przyjsc) tlumaczyla mi ze ten rak jest zupelnie inny od reszty - powiedzila ze tak naprawde to wogole nie powinno nazywac sie rakiem ! na niego sie nie umiera (oczywiscie jak czlowiek sie leczy) ja bylam chora 8-9 lat nic o tym nie wiedzac i jak widac zyje i mam sie swietnie :D
do tego nawet (chociaz to bardzo rzadkie) jak choroba wroci to tez mozna ja latwo pokonac :) ale lekarz powiedziala ze ten rak wraca naprawde BARDZOOOO rzadko - no ale jak juz sie tak zdarzy - to podaje sie jod - ktory wszystko znowu niszczy ! przewaznie jest tak ze podaja go dwa razy przy przerzutach - znam osoby ktore mialy przerzuty i teraz maja sie swietnie - pozatym kochana nawet nie wiesz ile ja znam ludzi po tym raku ktorzy sa juz zdrowi 25 a nawet 30-pare lat ! (i nie mieli nawrotu choroby) mam nawet w rodzinie dwie kobitki po nim (a nawet nie mialam pojecia ze chorowaly) jedna jest juz po nim bardzo bardzo dlugo (jakies 21 lat) a druga okolo 8 lat (urodzila po nim 2 dzieci)
to ze masz dola to normalne - ja tak sobie gadalam z moja lekarz przez ten rok - mowila ze ma mnustwo pacjentow z takim dolem i ze przechodzi on po okolo roku czasu od leczenia - i co najwazniejsze powiedziala a raczej kazala mi nie czytac rzadnych artykulow i informacji na temat tego raka na necie ! (bo ja wlasnie przez takie czytanie najbardziej sie dolowalam) zaznaczyla ze 99% z tego co jest na necie to kompletne bzdury !!! ze pisza to zwykli ludzie na dodatek dodaja swoje wymyslone informacje - potem nastepna osoba to kopiuje i tez dodaje jakies bzdury ! i tak powstaja te artykuly ktorymy ludzie sie potem doluja :/ no i powiem Ci ze sama nie raz sie przekonalam ze to co przeczytalam na necie bylo bzdura !!!!
glowa do gory - wszystko bedzie dobrze naprawde :) jak masz dola to pomysl sobie ze przeciez na to sie nie umiera - ja bylam w szoku ile slawnych ludzi jest po tym raku i maja sie swietnie np: Rod Stewart jest po nim 14 lat - wiem ze Ci ciezko ale uwierz mi ten dol minie - ciezko w to uwierzyc ja myslalam ze juz zawsze tak bedzie - a jednak to przechodzi
inezka
wiesz moze to glupie ale ciesze sie ze lekarze podieli taka decyzje - jednak to zawsze wieksza pewnosc ze nic sie nie pojawi - bedzie dobrze zobaczysz :)
motyl
zapomnialam napisac - ze dziewne jest to ze nie podali Ci jodu :/ ja bym o to walczyla rekoma i nogami !!!!!!! to jest bardzo wazne w leczeniu tego raka - u mnie tez mogli by nie podac jodu a podali bardzooo malutka dawke - zeby w razie jakby jakas komorka jednak zostala to ja jod dobil - szczerze to nie czulabym sie pewnie jakbym nie dostala jodu i ciagle siedzialoby mi w glowie ze moze jednak cos tam jeszcze zostalo - po jodzie uspokoilam sie calkowicie bo mialam pewnosc ze na 100% nic tam nie ma
judyta
pewnie :) skoro chca zrobic to masz okazje sie upewnic :) ale jestem pewna ze to cholerstwo nie jest genetyczne i odetchniesz z ulga :)
motyl
na 100% nie ma to nic wspolnego z przerzutami tarczycy ! kochana tak jak powiedzial lekarz nie lacz tego razem :) tak ja pizza dziewczyny wyglada na to ze cos jest nie tak z Twoim tsh :/ wiem ze przy zaniskiej dawce ma sie takie objawy jak sucha skura i straszne swedzenie - piszesz ze przy przerzutach ma sie taki swiat - kochana ale przy przerzutach innego raka - nie tarczycy :) wiec spokojnie :)
ja tez stawiam na tsh - moze to glupie co napisze - mam psa ktory przez sporo czasu BARDZOOOOOOOO sie drapal - skura mu sie luszczyla i wogole wygladal nie zaciekawie - no i co sie okazalo moj piesio cierpi na niedoczynnosc tarczycy !!!!!!! bylismy w wielkim szoku !!!!! teraz przyjmuje hormony (identyczne jak nasze- nawet nazwa jest ta sama) i wszystko mu minelo :)
ppp
teraz juz rozumiem mialas uszkodzony gen ktory jest powodem polipowatosci - stad najpierw usuniecie jelita a pozniej guz na tarczycy - teraz juz zrozumialam :)
myslalam ze piszesz na odwrot - ze mialam uszkodzony gen ktory wywolal raka tarczycy -a to wszystko bylo na odwrot - sorry ze tak namieszalam juz wszystko rozumiem :)
tak czy siak ciesze sie ze u Ciebie wszystko ok :) i jestem pewna ze juz tak zostanie :)
a ja dalej sie z tym nie zgodze sorry - rozmawialam juz z niejednym specjalista ktory owiedzial mi ze rak brod. i pecherz. nie sa genetyczne - a dowiadywalam sie o tym przed zajsciem w ciaze - reszta rodzaji raka tarczycy moga juz byc genetyczne - ale nie te pierwsze dwa
ja nie czytam neta bo juz nie raz wyczytalam na nic nie jedno klamstwo - jak mam watpliwosci to pytam lekarzy - juz nie jeden mnie zapewnil ze dwa pierwsze rodz raka tarczycy nie sa genetyczne - wiec kazdy ma swoja opinie