Ostatnie odpowiedzi na forum
ines
wiesz co mi lekarz powiedzial ostatnio na usg guza ktorego mam (7cm) jak zapytalam czy jak juz jest taki duzy to mogl sie przerzucic - ze tu nie chodzi o wielkosc guza tylko o jego strukture wiec glowa do gory - to ze guz jest duzy nie znaczy ze juz sie przerzucil
- moja ciocia miala ogromnego duza piersi - byl tak duzy ze uciskal juz na pluca ;/ ciocia nie miala rzadnego przerzutu
ja sama mialam dosyc duzego guza (raka) i tez sie nie przerzucil
xxkotecek93xx
znam kobiete (po raku juz 4 lata) ktora przez cale leczenie chodzila jak maszyna :) powiem Ci ze ona wogole w domku nie siedziala - chodzila na imprezy (grile) i takie tam :)
smiala sie zartowala - tak jak pisze rybenka - mozna przebywac wsrod ludzi - a nawet trzeba :) Mama nie bedzie tyle myslala - ja naprzyklad jak bylam chora nie chcialam zostawac sama nawet na chwile - bo nie chcialam myslec o tym wszystkim
nie martw sie kochana - juz pisalam tu sporo razy o mojej cioci - ktora jest po raku piersi - powiem Ci ze jej guz byl ogromny !!! - ciocia kaszlala bo guz ucuskal jej juz na pluca !!!
i wiesz co nie miala zadnych przerzutow - a po chemi guz zniknal calkowicie !!!!!! nawet operacji nie trzeba bylo robic !!! dzisiaj ciocia jest zdrowa - ma tylko brac hormonki przez 5 latek
wspieraj mame jak tylo sie da - ale nie naciskaj :) jak mama bedzie chciala rozmawiac - mow ze wszystko bedzie dobrze - nawet jak ona bedzie mowila ze nie
aga
boze kochany nie wiem co napisac :((((((((( tak mi strasznie przykro - trzymaj sie kochana
jola
fajnie to ujelas :) mnie tez ciagle cos boli - juz od 2 latek i powiem Ci ze za kazdym razem okazuje sie ze to nic takiego - no a ja panikara oczywisce zawsze mysle o najgorszym :/ czasami czuje sie jak 80-latka
lekarz powiedziala ze nawet czlowiek moze sobie wmowic bol !!!
mojego narzeczonego wojek ma nerwice i co jakis czas lezy w szpitalu z powodu jakiegos bolu - a tak naprawde nic mow nie jest - poprostu wmawia sobie ten bol
i tak jak piszesz czlowieka zdrowego tez dopadaja przerozne bole
irezeb
kochana wiesz co Ci powiem ze ja przed operacja bylam okazem zdrowia - NIGDY nie chorowalam !! po operacji juz przez dwa lata mam jakies problemy ze zdrowiem !! ciagle tylko latam po lekarzach i ciagle wynajduja cos nowego :/
musisz ufac lekarzom a szczegolnie wynikom badan one napewno nie sa nieprawidlowe - co do kszyrza - kochana ja przez 2 miesiace wstac z lozka nie moglam tak mnie bolalo !!!!!!!!!! bylam pewna ze to nawrot choroby bo NIGDY nie bolam nie kszyrz !!! bylam u lekarzy ktorzy nastraszymi mnie ze to rak !!!! ale dzieki bogu badania nic nie wykazaly - kolezanka ktora jest rehabilitantka dala mi cwiczenia ktore naprawde mi pomogly - po 2 tyg cwiczen bol zniknal
mysle ze duzo osob po tej chorobie ma jakies dolegliwosci ktorych nigdy wczesniej nie mial - ja mam je caly czas i mam nadzieje ze wkoncu bede miala spokoj :)
agasia
agasia ze to choroba przewlekla to nie znaczy ze musi wrocic :) raka sie zalecza i moze siedziec cicho do konca zycia :)
duzo jest chorob ktore sie tylko zalecza - i ktore juz nie wracaja
a lekarze wygaduja rozne glupoty - lekarze mowili mi juz ze mam juz raka kregoslupa (bo bolal mnie kregoslup) okazalo sie ze to tylko zwykly bol ktory przeszedl
teraz niedawno - lekarze mowii ze mam prawdopodobnie raka piersi !!! przez to wszystko przestaje im ufac - bo robiac mi nawet usg powiedzieli ze to pewnie rak piersi a okazalo sie ze wezel ktory mialam tak duzy bo az 7 cm zaczyna sie zmniejszac - i teraz lekarze raptem nie wiedza co powiedziec
nie martw sie - wszystko bedzie dobrze - jest mnustro osob ktore mialy raka i nigdy im nie wrocil :)
kasia
dzieki za wytlumaczenie - moja mama ma nadczynnosc - nigdy nie dostala propozycji leczenia jodem - temu sie zdziwilam ale teraz juz wiem o co chodzi :)
dla mnie to wogole nie bylo straszne :) powiem Ci ze nawet nie czulam roznicy przed i w czasie wziecia jodu :)
mam pytanie - wiem ze jod niszczy tarczyce - a Ty ja masz - w jakim celu masz dostac jod ?
nie martw sie nie kazdy przechodzi to zle :)
ines
wlasnie nic tak nie dobija w tej chorobie jak czekanie :/ ale jak juz sie wszystko ruszy odetchniecie z ulga :)
ja jak bylam chora - strasznie dobijalo mnie te czekanie na wszystko i powiem Ci ze to chyba bylo dla mnie najgorsze - no ale cuz nic na to nie poradzimy - czas szybko minie i zanim sie obejrzysz mama bedzie leczona
glora
wiesz co - mysle ze powinnas powiedziec tacie - ze takie przerzuty leczy sie bardzo latwo - bo jesli wiadomosci ktore mu dasz beda dobre i tata uwierzy ze jednak mozna sie tego pozbyc - to podejmnie leczenie
muszisz podejsc do rozmowy tak zeby tata uslyszal ta zla wiadomosc razem z jakols lepsza :)
ja powiedzialabym ze sa przerzuty - ale takie ze sa uleczalne i ze to ta dobra wiadomosc !! i ze trzeba podjac tylko leczenie i wszystko bedzie dobrze :) ja jak bylam chora to tylko takie informacje mi pomagaly :)
wszyscy mowili masz raka ale takiego z ktorego da sie wyjsc - i wiesz po takim czyms naprawde chcialam sie leczyc :)
ja jak cos u mnie bylo nie tak to tylko czekalam - az ktos powie mi ze wszystko bedzie dobrze !! :)
napewno wszystko bedzie dobrze - slyszalam ze przerzuty na wezly nie sa takie straszne - a zmiany w pecherzu tez napewno sie pozbeda - trzymaj sie kochana