Ostatnie odpowiedzi na forum
z tego co rozumiem ta pani pozbyla sie przerzutow :)
maximos
super wiadomosc :) a to co zaswiecilo w szyji to napewno pozostalosci tarczycy - tez tak mialam ze mi zaswiecilo i powiem Ci ze sporo ludzi tak ma - i sa to wlasnie resztki tarczycy
najwazniejsze ze jod niczego nie wykazal :)
trzymaj sie :)
kasia
ja tez nie martwie sie na zapas - poprostu jak napisalas o tej pani to chwilke o tym pomyslalam - powiem Ci ze kiedys po leczeniu o niczym innym nie myslalam - teraz na codzien nie mysle o chorobie :) dzieki forum wyszlam z dolka :)
teraz tylko troche sie denerwuje na kontroli i jak odbieram wynik - ale strach jest zupelnie inny niz 2 lata temu :)
makro
ja mialam innego raka - tarczycy -wiec bylam inaczej leczona - ten lek to dwa zastrzyki ktore otrzymalam przed calym leczeniem (po operacji) jesli chcesz to znajde jego nazwe w papierach - wiem ze w polsce tez juz go stosuja w wiekszych klinikach
moje leczenie bylo skomplikowane - bo mialam usunieta tarczyce ktora wytwarza bardzooo wazne hormony bez ktorych sie umiera - ludzie chodza bez niej nawer do 6 tyg - polki lekarze dadza leki zastepcze - sa bardzooooo spiacy - bololali - maja wachania humoru - i wogole lepiej czegos takiego nie przechodzic - poprostu powoli traca sily
ja dzieki temu leku nie mialam ani jednego z tych rzeczy :) czulam sie tak jakbym dalej miala tarczyce - dzieki temu moje leczenie bylo szybsze - skuteczniejsze - badania dokladniejsze :) co najwazniejsze nie mialam tez skutkow ubocznych w leczeniu
kasia
przerazilo mnie jak napisalas ze miala przerzut na krtan :/
dzieki kasia - chodzilo mi o naszego raka - moze wiesz co u tej pani ? wszystko ok ?
makro
dzieki :)
trzeba wierzyc ze bedzie dobrze - przeciez jest mnustwo ludzi ktorzy mieli raka i sa zdrowi wiec czemu my nie mamy byc tymi ludzmi :)
co do raka jajnika mojej kolezanki mama miala raka jajnika ponac 20 lat temu i tez u niej wszysko ok :) ach wiecie jak sobie tak pomysle to kiedys nie znalam prawie nikogo po raku - teraz tych ludzi jest coraz wiecej :/
no ale tak sobie mysle ze skoro tyle ludzi choruje to moze wkoncu znajda lek na to cholerstwo a jak juz jest to moze wkoncu do wprowadza :) i tak teraz lecza raka z lepszymi efektami :) ja naprzyklad dostalam najnowszy lek - ktorego rok wczesniej jeszcze nie bylo :) lekarze tez mowia mi ze z roku na rok sa wprowadzane skuteczniejsze leki
wiec trzeba miec nadzieje ze niedlugo - bedzie taki lek ze bedziemy traktowali raka jak grype :)
pozdrawiam :) glowa do gory bedzie dobrze :) j
Jasia11
kochana pisze tak to bo znam duzo ludzi po raku ktorzy sa zdrowi :) mam tez w rodzinie ludzi po nim ktorzy maja sie swietnie :) ciocia ktora miala raka mozgu jest zdrowa ponad 30 lat :) wiec jak widac mozna z tym wygrac :) moge tak wymieniac i wynieniac - naprawde znam duzoooo ludzi po raku - i powiem Wam ze wszystko u nich ok :) :) :) a niektorzy z nich mieli juz chorobe zaawansowana
pozdrawiam Caluski :)
basiunia
jejku wspolczuje Ci ze tymi wlosami :/ kurde chyba nie ma specjalistow od tego :/
mnie na wizycie kontrolnej tez endo czesto pyta czy chorowalam - oni to widza na usg :) lekko powiekszone wezly ale nic podejrzanego - wtedy wiedza ze sie chorowalo
mam do Was pytanko - czy jak ma sie przerzuty na wezly to tylko chemie moze sobie z tym poradzic ? tak mi powiedziala kolezanka co BARDZOOO mnie zdziwilo
Madziula
ach kochana wiem co czujesz :( ja zachorowalam na raka w wieku 24 lat (na innego raka)
musisz sie trzymac wiec ze jest Ci ciezko ale teraz z tym cholerstwem mozna wygrac - ja jestem zdrowa juz ponad 2 lata i lekarz mowi ze juz tak zostanie (wszystkie wyniki mam idealne)
nam jest szczegolnie ciezko bo chorujemy w tak mlodym wieku :/ ludzie mowia - taka mloda a chora na raka :/ ja wlasnie nie moglam pogodzic sie ze zachorowalam w takim wieku - mowilam sobie - boze bylo by inaczej zebym miala chociaz z 50 lat - no ale teraz patrze na to wszystko inaczej - jestem zdrowa i wiem ze juz tak zostanie - pozatym medycyna idzie do przodu i miejmy nadzieje ze niedlugo rak bedzie jak grypa
to normalne ze sie boisz wizyt u lekarza - cala sytuacja jest u Ciebie swierza - ja balam sie lekarza i wogole bylam zalamana przez rok czasu :/ pozniej powoli wychodzilam z dolka psychocznego - dzisiaj jest juz calkiem dobrze :) wiadomo stresuje sie na kontrolach i jak odbieram wynik - ale to juz jest inny stres jak 2 lata temu - bedzie dobrze :) duzo mlodych ludzi choruje na to cholerstwo i dzisiaj sa duzo starsi i maja sie swietnie :)
moja lekarz ma bardzooooo duzo pacjentow ktorzy zachorowali jak byli mlodzi a dzisiaj sa juz w podeszlym wieku - trzeba wierzyc ze bedzie dobrze - psychika moze zdzialac bardzooooooo duzo - wiem cos o tym
trzyma sie kochana i pamietaj nie przejmuj sie ludzmi - oni nigdy sie nie zmienia i zawsze znajdzie sie ktos kto nas zdoluje - ale my bedziemy chodzily z glowa do gory - i bedziemy mieli ich w dupie :)
po jakims czasie strach tez bedzie mniejszy - ja kiedys plakalam i balam sie codziennie (przez rok) dzisiaj mam tylko malego stresa na kontrolach na codzien nawet nie mysle o chorobie :)
z tego co wiem mamografie to najdokladniejsze badanie jakie jest w tej chwili (w badaniu piersi) - usg moze wykazac zmiane ale nie powie jaka to zmiana