Ostatnie odpowiedzi na forum
Qinom - ja miałam spuchnięte oczy i twarz też jakby taka napompowana, taki pączek normalnie. Ale to działo się kiedy jadłam Gliwek 800 mg dziennie
Witajcie Kochani!!!! Jesteście cudowni!!! Normalnie się popłakałam jak to wszystko czytam!!! To bardzo miłe że tak myślicie i pytacie o mnie <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3
W czwartek późnym popołudniem wyszłam, bo cały oddział kicha prycha i do tego biegunka.
Jestem potwornie obolała i pocięta, tym razem żyła w ręce zastrajkowała i trzeba wchodzić do serca przez pachwinę - co jak się domyślacie daleka droga do serca. Mam krwiaki potworne i nie mam jak siedzieć, jak chodzić jak leżeć.
W środę szpital - kontrola.
Nic w weekend nie pichciłam. Zrobiłam tylko sałatkę. Chłopaki w kuchni się kręcili. Nie dałam rady ustać. Do tego serce po tym badaniu jak zawsze dziwnie mi bije....
Ale najgorsze już za mną. Pół roku spokoju od tego makabrycznego badania.
Ściskam Was serdecznie
Witaj Kaa. Póki co czekam na sms od lekarki. No niby mam iść jutro do szpitala, ale .... kto to wie.
Tak, dziękuje, już mi lepiej. Ale mało co fizycznie robię ze strachu.
Iwoska - odpoczywacie całą trójką?? B) B) B) B)
Prześlij jakieś fotki kochana :D
Iwoska - serce Twe wielkie <3 <3 <3 <3 <3
Może taką pogodę będziemy mieć na spotkaniu..... B) B) B) B) B)
Dzień Dobry Wszystkim :D :D :D :D
U Was też dziś wiosna zawitała???? We Wrocławiu było chyba 15 stopni. Ludzie oszaleli - już w krótkim rękawku biegali. Ja nadal grzecznie w kurtce i czapce :D :D :D :D O właśnie prawie tak dziś u nas było - prawie takie serca na niebie były :D :D :D :D :D
Witaj Kaa. Jakoś tak weekend szybko przyszedł i szybko się skończył.
W ten weekend nie pichciłam nic. W czwartek zemdlałam i potem bardzo źle się czułam. Więc nic nie robiłam bo się bałam. W środę szpital - czwarte podejście - może tym razem się uda.
Masz racje - przygotowanie jedzenie zawsze trwa i trwa a wydaje się, że jedzenie zajmuje parę chwil. To niesprawiedliwe.
Ale tak mi się bardzo chce placów ziemniaczanych!!!
Aniu - Twoi znajomi chyba maja rację - za dużo czytasz, za dużo szukasz, za dużo myślisz. Nie wiem.... może łatwo mi to pisać, bo jak zachorowałam to się nad tym nie zastanawiałam. Szkoda na to czasu. Czytanie nic nie zmieni.
Idź do dietetyka - niech poleci Ci zdrowe i lekkie jedzenie. to jest lepsze.
Skoro śledzisz nas na forum to widzisz, że my tu już długo chorujemy i jest nam ok.
Ja na niską hemoglobinę brałam Biofer - żelazo które zalecił mi hematolog.
Wierz mi Aniu - rak - białaczka - nie jest taka zła w tych czasach. Trzeba przeczekać torche, przyzwyczaić organizm do leków i śmiać się i śmiać i śmiać. Zawsze w tym miejscu powtarzam nowym ludziom - że ja mam drugą śmiertelną chorobę. Ona jest dopiero upierdliwa i daje w kość. Białaczka przy niej to cukiereczek.
Będzie dobrze Aniu <3 <3 <3 <3 <3 <3 Daj sobie czas i ciesz się wiosną!!!!
Kaa - jak placuszki??? Zostały dla mnie jeszcze???
Tak, z wielką chęcią bym zjadła - takie placki polane jogurtem... :D :D :D :D :D