Ostatnie odpowiedzi na forum
Niestety na temat worka nie mogę się wypowiadać, bo nie wiem jak to jest. Natomiast jeśli chodzi o powrót do pracy, to zależy od wykonywanej pracy. Mój tata miał usunięty pęcherz w wieku 56 lat i od tego czasu jest na rencie (na początku na 3 lata, a teraz mu przedłużyli do 60 lat, potem idzie na emeryturę, bo tacie przysługuje wcześniej).
Pulipumpa, jeśli chodzi o Twoje pytanie, który sposób rozwiązania jest lepszy, czy pęcherz jelitowy, czy worek zewnętrzny, to każdy ma swoje wady i zalety. Mój tata ma pęcherz jelitowy i tak: początki są bardzo trudne. Nie ma czucia w trzymaniu moczu, tego trzeba się nauczyć. Chodzić do ubikacji co jakiś czas, nacisnąć w odpowiednim miejscu na brzuch i wolnym strumieniem leci mocz. W dzień tata nosi wkładki dla mężczyzn, bo zawsze coś mu ucieknie, a na noc ubiera pampersa. U mojego taty tydzień po wypisaniu ze szpitala po operacji, pojawił się problem z nerkami. Podobno źle odciskał mocz i zaczął mu się cofać do nerek. Od tej pory też jest pod kontrolą nefrologiczną (oprócz urologa i onkologa). Teraz już nie ma problemu z nerkami. Przy pęcherzu jelitowym trzeba częściej robić badania z krwi i są częstsze kontrole u urologa (za każdym razem robi usg). Z tego co się dowiadywałam przed taty operacją, to lekarze mi powiedzieli, że przy worku zewnętrznym nie trzeba tak często robić badań, ani usg. Specjalnie teraz spytałam taty, gdyby teraz miał wybierać jaki pęcherz by wolał, powiedział, że ten co ma, czyli jelitowy.
Witaj Czarownica44! Mój tata miał tomograf dokładnie w sierpniu 2011roku i nadnercza były całkowicie czyste. Już wyobrażam sobie jakie to musi być złośliwe skoro tak szybko rośnie. Nie ma żadnych objawów guza, nic go nie boli, nerki pracują prawidłowo, nie ma zastoju moczu. Dodam jeszcze, że co 3 miesiące ma kontrolę u nefrologa i też nic nie zauważył.
Alf mój tata operację usunięcia pęcherza miał w Katowicach, natomiast onkologią zajmują się nim Gliwice. Tomografy wszystkie miał wykonywane właśnie w Gliwicach i tam właśnie teraz zauważyli guza na nadnerczu. Od razu umówiono go też tam na konsultację do endokrynologa.
Witajcie! Mój tatuś też miał raka złośliwego pęcherza naciekającego na ścianki. Minęły już 3 lata od całkowitego usunięcia pęcherza, ma zrobiony pęcherz jelitowy. Z początku było ciężko, ale teraz się przyzwyczaił. Co pół roku miał robiony tomograf i prześwietlenie płuc. Wszystko było w porządku aż do teraz. Najnowszy tomograf wykazał przerzut do nadnercza lewego (guz na 7 cm). Jestem w szoku, że przez pół roku to paskudztwo tak bardzo urosło. Myślałam, że tata wygrał z rakiem! na szczęście tata się nie poddaje i czekamy na kolejne badania i decyzję endokrynologa i onkologa co dalej. Czy ktoś miał takie przerzuty po raku pęcherza?