Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam wszystkich serdecznie. Też należę do grona ludzi chorych na PBL. W dodatku sparawa się trochę skomplikowała, dlatego proszę Was o radę, może też mieliście taką sytuację. Po wycięciu węzłów chłonnych na szyi otrzymałęm diagnozę, skierowano mnie do specjalisty-onkologa z kliniki chłoniaków-któy ustalił mi schemat leczenia RFC. Od kwietnia br miałęm mieć chemioterapie. Jednak pojechałem jeszcze do innego specjalisty-hematologa z IHiT-któy powiedział mi, że w tak wczesnym stadium choroby nic nie trzeba robić, tylko obserwować. Faktycznie, nie mam żadnych dolegliwości, jedynie to, że po wycięciu węzłów chłonnych na szyi, w ciągu 1 miesiąca urosły mi węzły pod pachą i są trochę większe od jaja kurzego. Zrobiło się to nagle, szybko, zaraz po wycięciu tamtych. I lekarz z IHiT dodatkowo skierowł mnie na wycięcie węzła spod pachy, bo podejrzewa transformację w zespół Richtera. Teraz mam duży problem, bo pierwszy lekarz chciał podać RFC. Ten z IHiT powiedział, że nic nie należy robić, ale chce sprawdzić, czy to przypadkiem nie zespół Richtera i dopiero podejmnie decyzje. Co tu robić. Tak, wiem, jadę jeszcze na inną konsultację do innego specjalisty. Ale czy mieliście takie sytuacje??? dlaczego tak nagle powiększyły mi się te węzły pod pachą?? czy to może być zespół Richtera? czy to może po tym wycięciu tak się zrobiło. Już byłem tak spokojny po tym wszystkim, a tu kolejne rozczarowanie. Bo nie wiem, jak teraz poradzę sobię, jeśli okaze się, że to ZR. Pozdrawiam serdecznie Wszystkich.