Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam
Moja żona (34 lata) ma diagnoze PBL (CLL) ostatecznie potwierdzoną tydzień temu. Mieszkamy wraz z 2-letnią córka w Hiszpanii, ale nie jestesmy tutaj dostatecznie dlugo aby
dobrze sie komunikowac. Żona jakoś sobie radziła w czasie wizyt u lekarzy ale nie jest to to samo co po polsku czy angielsku.
Glownie dlatego oraz z powodu wsparcia rodziny rozwazamy powrot do Polski na leczenie.?
W Hiszpanii mamy leczenie zagwarantowane (chyba FCR a na pewno przeciwciala - czyli to R) juz w najblizszych tygodniach - mamy tez potwierdzenie ze w Polsce bedzie tak samo - mamy to szczęscie że żona jest jeszcze objeta opieka zdrowotna w Polsce.
Czy w polsce FCR jest deficytową terapią czy tez w razie potrzeby nie ma problemów?
Czy proces chemioterapii jest na tyle obciazajacy, ze chory wymaga dodatkowej opieki
po 2-3 cyklu ?
Myślę że biorąc urlop przy każdym z 6 cykli po 1 tygodniu będę wystarczajęcym wsparciem a pomiędzy żona będzie w stanie przynajmniej zawieźć dziecko do przedszkola - czy to zbyt optymistyczne i ryzkowne założenie ?
Czy to wogóle realne jesli zdecydujemy sie na chemie tutaj i nie podołamy żeby po 3-cim cyklu przenieść sie do Polski (Katowice)?
Pytam bo się wahamy, musimy decydować szybko - jest to ważna zmiana dla rodziny a tutaj jest sprzyjający klimat. Przepraszam jeśli kogoś denerwuje tymi pytaniami.