od 2013-12-29
ilość postów: 513
Carmen dzielna kobieto Tobie również życzę wielu, wielu lat w spokoju, abyś już nigdy nie musiała przechodzić przez piekło choroby.
Mi 31 stycznia minęły 4 lata od operacji oszczędzającej a 27 lutego będzie 4 lata jak miałam radykalną. Po chemii jestem trzy i pół roku i mam nadzieję, że to nigdy już nie wróci. Miłego dnia dziewczyny😗
Witajcie dziewczyny. Dzisiaj zrobiłam prywatnie badanie Ca 125. Ostatnie badanie miałam w sierpniu 2017 a kolejne będzie w sierpniu 2018( wydłuzyli mi czas między kontrolami na rok). Stwierdziłam że to długi odstęp czasu portkami trzęsłam więc żeby być spokojniejszą dzisiaj odwiedziłam laboratorium. Wynik super marker 6,84. Zrobiłam jeszcze morfologię też super i CRP wynik 1,56. Poryczałam się z radości. Kochane modlę się za Wszystkie i te walczące i te wygrane. Aby już żadna nie musiała walczyć z gadem, żeby życie było bez bólu i cierpienia. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę spokojnej nocki😍
Witajcie dziewczyny. Wróciłam z ferii w Białce Tatrzańskiej. Wszystkie gnotki bolą po szusowanku, ale co tam co użyłam to moje. Jutro rano pędzę do laboratorium zrobić marker, bo już czas ( od ostatniego badania minęło 7 miesięcy). Nie ukrywam że portkami trzęsę.
Nana serce ściska, a łzy się cisną do oczu czytając to co piszesz. Kochana walcz o swoje nie poddawaj się. Ja ze swej strony zapewniam o modlitwie.
Wszystkim walczącym życzę dużo siły, wytrwałości i cierpliwości w walce z gadem.
Nana dzielna wojowniczko nie poddawaj się i walcz. Przytulam i pamiętam w modlitwie❤ jak narazie udaje mi się bez wznowy staram się myśleć że nigdy jej nie będzie a z tyłu głowy coś mówi że jak to przecież ona prędzej czy później nastąpi i wtedy chciałabym być tak dzielna cierpliwa i waleczna jak jest Nana i ... była Kucja.
Czarownico jedź odpoczywaj i się relaksuj
Witajcie dziewczyny. Dawno nic nie pisałam, ale Was czytam. Szokujące jest to jak dużo nowych osób dołącza do forum :( Czytam, że sporo dziewczyn obchodzi piękne rocznice bez wznowy, więc i ja dołączam do tego grona. Wczoraj minęło mi 4 lata. Pamiętam jak w grudniu 2013 r. spanikowana diagnozą dołączyłam do forum ile dostałam tutaj wsparcia i pocieszenia. Nana, kucja, czarownica zawsze były na posterunku. Żadne moje pytanie nie pozostało bez odpowiedzi i za to Wam bardzo dziękuję .
Postaram się częściej pisać choć teraz szykuję się do wyjazdu w góry a tam gdzie jadę z zasięgiem trochę kiepsko.
Pozdrawiam Wszystkich, walczącym z chorobą i wspierającym życzę dużo siły i cierpliwości w walce z gadem.
witajcie dziewczyny. Te starsze stażem na forum z pewnością pamiętają Garcię.
Garcia przegrała walkę z tym cholernym gadem😞. Przykro
Elbe jakie wrażenia po marszu? Szkoda że jest organizowany tylko raz w roku🙂 Ja szłam trasą nr 1 a pójdę 5.
kaa też obecnie mieszkam w mieście w domku i juz chcę jak najszybciej na wieś.🙂
Margareta na anemię pij pokrzywę. Piłam i pije szklankę dziennie i nawet podczas chemii nie miałam problem ów z krwią. Spokojnej nocy.
Witam Wszystkie dziewczyny 😍 Długo się nie odzywałam bo i dużo się w moim życiu dzieje. Mam trochę zaległości w czytaniu Was i jakoś nie potrafię ogarnąć tego nowego forum.
Troszkę napiszę co u mnie: od 25 czerwca do 1 lipca brałam udział w ogólnopolskim onkomarszu granicami Polski. Szłam z Kołobrzegu do Swinoujścia 122 km. Niesamowita przygoda poznałam fantastyczne dziewczyny jak zdrowie pozwoli to za rok idę z Krynicy Morskiej przez Kąty Rybackie Gdynię Gdańsk Sopot do Rewy. Spełnia się moje marzenie : dom na wsi 🙂 jesteśmy na etapie wykańczania wnętrz i na Boże Narodzenie przeprowadzka. A jeszcze dobry rok temu nie wierzyłam że się uda.
11 sierpnia miałam wizytę kontrolną na onkologii (po 8 miesiącach) i wizytę u genetyka( na wyniki czekałam od lutego). Mutacji genu nie stwierdzono 🙂 Badanie usg jamy brzusznej i dopochwowe ok , usg piersi ok, marker 6,77 gdybym mogła to z gabinetu wyfrunęłabym. Następna kontrola za rok. Obecnie jestem trzy i pół roku po operacji radykalnej i trzy lata po chemii. Po przyjeździe z centrum onkologii szybkie pakowanie się i następnego dnia rano wyjazd w ukochane Tatry. Tam byłam 9 dni wędrowałam relaksowałam się na maksa stres przed kontrolny zszedł ze mnie, w górach "zapomniałam o Bożym świecie" 🙂
W październiku jadę do Krakowa na warsztaty organizowane przez Stowarzyszenie Niebieski Motyl. Może któraś z Was byłaby chętna? Są tam zajęcia z onkologiem, psychoonkologiem, dietetykiem itp. Także u mnie dziewczyny wszystko w porządku czuję się świetnie czego i Wam życzę 😍
Mimo, że w moim życiu dużo się dzieje to 21 sierpnia w moich myślach była Magg Madzia która opuściła nas dwa tala temu właśnie 21 sierpnia 😪
Dziewczyny każdej z Was życzę dużo siły i wytrwałości w codziennym życiu. Za Wszystkie walczące trzymam mocno kciuki i nigdy się nie poddawajcie walczcie z całych sił 3
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zabieram się za czytanie 🙂