maria 58, Wygrał

od 2013-08-21

ilość postów: 347

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

10 lat temu
odebrałam wynik markera , dobry, kolejne 3 miesiące spokoju, radziłam sobie z operacją, chemią ale teraz dwa tygodnie przed badaniem kontrolnym rozsypuje się w drobny mak, tak trudno zaakceptować fakt, że już nigdy nie będzie tak jak przedtem, pozdrawiam

Rak jajnika

10 lat temu
po niedzieli robię badanie kontrolne markera i jak zwykle lęk przed wynikiem jest ogromny, wydaje mi się, że psychicznie łatwiej mi było znieść operację i chemię niż teraz te kontrole co 3 miesiące, pozdrawiam wszystkie dzielne dziewczyny

Rak jajnika

10 lat temu
tiffany, dziecko, tak mi przykro, moja mama zmarła na raka piersi jak miałam 29 lat i tak jak ty oczekiwałam dziecka, syn urodził się 2 miesiące po śmierci mamy, nie powiem, że wiem co czujesz, bo każdy z nas jest inny ale postaraj się nie zmarnować tego czasu jaki wam pozostał, a wbrew pozorom może to być czas zupełnie wyjątkowy kiedy zbliżysz się z mamą jak nigdy dotychczas, tylko niech lęk przed tym co nieuniknione nie odbierze ci tych chwil, nie trać czasu na rozpacz, na to będziesz miała go aż nadto później, staraj się przeżyć go z mamą jak najpiękniej a będzie on pociechą na długie lata pozdrawiam cię serdecznie

Rak jajnika

10 lat temu
tiffany, cudownie mieć tak kochającą córkę, ale pomyśl, czy twoja mama nie chciałaby, abyś myślała również o sobie a przede wszystkim o swoim dziecku, bo to ono przecież najbardziej ciebie potrzebuje, nie możesz myśleć o tym, aby zasnąć i się nie obudzić, tobie jest potrzebna mama, ale twojemu dziecku zdrowa mama jest potrzebna jeszcze bardziej, ono bez ciebie nie istnieje, wiem, że na nic teraz nie masz czasu, ale postaraj się porozmawiać z psychologiem, najlepiej z takim który pracuje z pacjentami onkologicznymi, przytulam cię mocno i życzę dużo siły, pozdrawiam

Rak jajnika

10 lat temu
witajcie, ja po wlewie mogłam jeść bez mdłości lody i truskawki, szczególnie polecam lody, wiem jak jest okropnie gdy hemoglobina tak bardzo spada, przy wyniku poniżej 7 dali mi 2 jednostki krwi od razu pomogło i mogłam dostać 6 wlew, potem wynik też był zły, ale już po skończonej kuracji w ciągu dwu miesięcy doszłam do formy bez podawania krwi, wiem, ze teraz jest wam ciężko, ale to na pewno minie, głowa do góry, pozdrawiam

Rak jajnika

10 lat temu
Tiffany bądź dzielna, staraj się mamie ulżyć w tych sprawach na które masz realny wpływ, troskliwa pielęgnacja w wykonaniu córki to naprawdę bardzo wiele, dbaj również o siebie i swoje dziecko, pozdrawiam cię i choć na odległość to przytulam bardzo mocno

Rak jajnika

10 lat temu
pozdrowienia dla Hesi

Rak jajnika

10 lat temu
Hesiu jestem z tobą, buziaczki

Rak jajnika

10 lat temu
witajcie, tiffany, wybacz, że będę brutalna, ale nie myśl tyle o tym co ty czujesz i jak cierpisz ale jak pomóc twojej mamie, leczeniem zajmą się lekarze, ty okaż jej miłość, ciepło i to że jest dla ciebie ważna, nie zastanawiaj się jak będziesz żyć bez matki, myśl o niej, o tym co jej sprawia przyjemność, co daje spokój, sama jestem matka dorosłego syna i uwierz mi , że największą radością dla mnie jest świadomość, że syn jest silny i w razie co da radę udźwignąć brak matki, cudownie, ze spodziewasz się dziecka, twoja mama na pewno jest szczęśliwa z tego powodu, wykorzystaj to na wprowadzenie atmosfery radosnego oczekiwanie na cud narodzin, świadomość, że mam dziecko i wnuki powoduje, że nawet jak mnie nie będzie będę trwała w nich, nie wiemy jak potoczą się nasze losy, może wygramy z rakiem, a może on z nami, ale na pewno nie warto tracić czasu jaki nam pozostał na rozpacz, albo na zamartwianie się o stan psychiczny naszych dorosłych dzieci, wybacz szczerość, życzę ci dużo siły pozdrawiam

Rak jajnika

10 lat temu
witam serdecznie, u mnie pada ale nadzieja na zapowiadane słońce powoduje, że i dzisiaj mam dobry dzień, wczoraj byłam u fryzjera z jasnej blondynki przemalowałam się na ciemną blondynkę, to już druga zmiana koloru odkąd urosły mi włosy, nigdy wcześnie nie byłam taka odważna w kwestii wyglądu, Lilciu ja pod koniec chemii też czułam się tak fatalnie, a najgorzej po 6 wlewie, niby koniec powinnam przynajmniej psychicznie poczuć się lepiej a było fatalnie, ale po miesiącu zaczęło być lepiej, a po 3 to nie widziałam u siebie śladu tak obciążającej przecież kuracji, zobaczysz, z tobą też tak będzie, Bob nie masz wyjścia, siły na walkę musisz znaleźć, nie masz nawet prawa myśleć ze przerwiesz chemię, syrenki to dzielne dziewczyny, pozdrawiam