Ostatnie odpowiedzi na forum
czarownica44 witam nie wiem czy mnie pamietasz opisywalam przypadek mojej babci... niestety bylo coraz gorzej... babcia po 3 tygodniach kiedy dowiedziala sie o raku umarla byla mloda i silna kobiete nie wiem od czego to wszystko zalezy;( rak byl tak obszerny ze zaatakowal cale cialo... mimo wszystko dziekuje za udzielanie informacji pozdrawiam
A więc raz lekarze twierdza ze moze to byc przerzut na kosci a raz ze w pucach zbiera sie woda:( ale nic w tym kierunku nie robia... brak mi slow... jutro babcia ma miec robione usg brzucha i przeswietlenie klatki piersiowej... narazie tyle i nic wiecej. czekamy jeszcze na wyniki z Poznania czy na tym pecherzu to byl przerzut czy tez guz od ktorego wszystko sie zaczelo... kolejny problemem jest to ze babcia nie cce jesc... nie wiemy juz czym mamy ja karmic... wezmie dwie lyzki zupy i tyle i od czasu do czasu akiegos owoca kawalek zje. Nie mam pojecia jak sie za to wszystko mamy zabrac jest ciezko:(
miala znieczulenie w kregoslup i do tego ona juz wczesniej miala bole kregoslupa. Najgorsze jest to ze nawet siadac nie moze:( babcia caly czas jest w szpitalu ale tylko podaja kroplowke i morfine i nic wiecej.... Babcia twierdzi ze po tej operacji guza na pęcherzu nic ja nie boli jedynie problem jest z tymi zebrami i kregoslupem... bo nawet wstac nie moze:( ci lekarze nic nie robia denerwuje mnie to bardzo... ze nic nie dzialaja w tym kierunku tylko faszeruja ja morfina:((( Brak mi juz slow...
u mojej babci wykryto guza na pecherzu od razu zostal on usuniety. Na węzłach chłonnych jest juz przerzut:( Do tego wyszystkiego po wycięciu tego guza nie może sie ruszyć strasznie boli ja kręgosłup ma podawaną morfinę ale to nie uśmierza bólu kręgosłupa. Pęcherz nic nie boli tylko strasznie ten kręgosłup i żebra:( POMOCY....... co robić?;(((