Ostatnie odpowiedzi na forum
Elunia72 bardzo Ci współczuję. Jesteś jakby w sytuacji mojej córki, bo na leczeniu paliatywnym jest mój mąż. Jestem często samotna w tym wszystkim choć dzieci bardzo mnie wspierają i pomagają na ile mogą. Ja przeniosłam sie teraz do Niemiec, bo mąz tutaj pracował i tutaj jest leczony. Na razie ma chemię ( już trzeci rodzaj) i idzie to dalej. Pojawiły się już silne bóle. Jestem tutaj trochę bezradna , bo język i inne bariery. Chciałabym być w domu z mężem, ale nie wiem jak by to zrobić? Tobie i mamie życzę wytrwałości i wzajemnego wsparcia.
Czarna33 jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Jeżeli jeszcze zaglądasz tutaj , to odezwij się proszę. Może pomogłabyś mi radą ? Mam nadzieję, ze u Was jest dobrze.Pozdrawiam Ciebie i wszystkich na forum.
Użytkownik @czarna333 napisał:
WITAM,MOJ MĄŻ ZACHOROWAŁ NA RAKA PŁUC NIE PALIŁ PAPIEROSÓW,ROK TEMU DOWIEDIZELIŚMY SIE ZE MA RAKA PŁUC 9,5CM NA 3,5CM I DRUGI OKLO 3.5CM ORAZ PZREZUT NA KOSC ,OCZYWISCIE JUZ NIE MA MOWY O OPERACJI,WIEC CO?CHEMIOTERAPIA,,WIEDZĄC O TYM ŻE CHEMIA NISZCZY ORGANIZM ZAOPATZRYŁAM SIĘ W JONIZATOR WODY-RAK NIE LUBI ŚRODOWISK ZASADOWEGO,OCZYWISCIE SUPLEMENTY DIETY TAKIE JAK GOJA ,LISCIE PAPAJA,SPIRULINA,OCZYWISCIE WITAMINY ,MĄŻ DOSTAJE CO 9 TYGODNI ZASTZRYKI Z W ITAMINĄ B12,I KSYGEVE TAKI ZASTZRYK NA OCHRONĘ KOSCI ,PIJE RÓWNIEŻ WODĘ SREBRNĄ NA ZABICIE BAKTERII,PO PARU CHEMIOTERAPIACH MĘŻOWI ZNIKNĄŁ MAŁY GUZ I PZREZUT,ORAZ ZMNIEJSZYL SIE GUZ TEN DUZY,OZCYWISCIE RADOŚĆ NIE TRWAŁA DŁUGO PONIEWAZ PO NASTEPNYM BADANIU NA SKANERZE GUZ SIE POWIEKSYL I ZROBIL SIE PZREZUT D DRUGIEGO PLUCA,ZMIENILI MU CHEMIE I ZACZELA DZIALAC ,OBECNIE JEST PO 15 CHEMIACH,ŻLESIE CZUJE PO TYCH WLEWKACH ,ALE NIE CHUDNIE MA NAWET DOŚĆ SIŁY JEST SAMODIELNY,W SRODĘ MA NASTEPNĄ CHEMIE JUZ 16 I ZA TZRY TYGODNIE MA MIEC SKANER ,ZOBACZYMY CZY COŚ SIĘ ZMNIEJSZYŁO,NADMIENIĘ JESZCE ZE MOJ MĄŻ NIE JE SŁODKOŚCI BO TO TEZ JEST POŻYWKA DLA RAKA ,ALE OD CZASU DO CZASU MUSI ZJESC COS SLODKIEGO ŻEBY NIE WPAŚ W HIPOGLIKEMIĘ,MĄŻ MIAŁ TEZ BADANIE GENETYCZNE TEGO RAKA W USA ALE NIE NADAJE SIE NA LECZENIE ,MOZE TAKIE BDANIE KOMUŚ POMOZE ,BO WIEM ŻE SĄ LEKI TABLETKI NA LECZENIE RAKA ,WIĘC WARTO SPROBOWAĆ,NADMIENIE ŻE MĄŻ JEST LECZONY W BELGII ,OPIEKA JEST SUPER CO 6 TYGODNI MA ROBIONY SKANER CZY RAK SIĘ ZMNIEJSZA ,ALE TO NIE DAJE NADZIEJI NA WYLECZENIE ,TUTAJ LEKARZE MOWIĄ DOSŁOWNIE ILE CI ZOSTAŁÓ ŻYCIA ,ŻE MASZ TYLE I TYLE CZASU NA ZAŁATWIENIE SWOICH SPRW OSOBISTYCH I FINISZ ,BOJE SIE TEJ CHWILI ,KIEDY LEKARZ NAM POWIE ZE TO JUZ KONIEC ,BEDZIEMY MUSIELI WRACAC DO DOMU DO POLSKI,I TAM CZEKAC NA KONIEC ,SZOK ,WIARA ŻE BÓG ISTNIEJE TZRYMA MNIE PZRY ŻYCIU INACZEJ BYM ZWARIOWAŁA ,TA BEZRADNOŚĆ W POMOCY MĘŻOWI I ŻĘ NIE MA NA TO LEKARSTWA JEST STRASZNA ,MAM NADZIEJE ŻE TE SUPLEMENTY I WIADOMOŚĆ ŻE SĄ LEKI NA RAKA LUC POMOGĄ INNYM POZDRAWIAM ,