Ostatnie odpowiedzi na forum
A kiedy masz operację i gdzie? Ja mam w Gliwicach :)
Aneta31
Dziewczyno trzymaj się. Wszystko będzie dobrze, bo musi być dobrze. Ja też będę miała operację, teraz 20 października, ale tak sobie myślę, że do operacji najgorzej, a potem to już z górki ;)
Dowiemy się że nie mamy przerzutów, pojodują nas trochę i będziemy dalej z naszymi dzieciaczkami się bawić, o chorobie w ogóle zapominając :D
Masz rację, rak to rąk,ale nasz dobrze rokuje i ta myśl dała mi najwięcej siły w walce z moją głową...
Pozdrawiam Cię ciepło <3
O rany... Czytając Twój post malwqa, aż się przeraziłam,że z 1mm tego cholerstwa tyle przerzutów... To ciekawe co z moich 38 się nawyrabiało :(
A znając mojego pecha życiowego, aż się boję ;(
Ale kaska ma rację, jod da radę :D
Pozdrawiam cieplutko <3
Hej dziewczyny. Byłam w poniedziałek w Gliwicach i już 19.10 mam przyjęcie do szpitala a 20 operację...
Ogólnie jak wróciłam do domu z wizyty,trwającej standardowo 6godzin,to dostałam gorączki 38,8'C i wczoraj dostałam antybiotyk,bo moje migdały mają wielkość 4cm I tak się zastanawiam, ile po ostatnim antybiotyku muszę odczekać, żeby wyniki krwi wyszły prawidłowe?
Asiu,już to co najgorsze za Tobą Trzymaj się już teraz to tylko z górki <3
Pozdrawiam dziewczymy <3
Justin00
Trzymam za Ciebie kciuki. Nie martw się na zapas,poczekaj na wyniki, a zobaczysz że wszystko będzie w porządku :)
Głowa do góry!
Wierzcie,lub nie,ale czytając Wasze odpowiedzi normalnie się pobeczałam... W domu wszyscy jakby omijają temat mojej choroby,rodzina jak chce się czegoś więcej dowiedzieć to dzwoni do męża, który w zasadzie też nie za bardzo porusza ten temat że mną,ale podejrzewam że to dlatego że już przez skorupiaka stracił swoją mamę 13 lat temu i pewnie jakieś uczucie strachu się w nim znów obudziło ;(
Dlatego cieszę się (w tym całym nieszczęściu) że znalazłam Wasze forum i mogę się wygadać o moich obawach :)
Pozdrawiam i pogodnego wieczoru życzę wszystkim <3
I oby faktycznie po operacji było tak,jak tu Dziewczyny opisujecie :D
Zazwyczaj jestem dobrze nastawiona do całej tej nowej sytuacji,ale czasami mam ciężkie chwile. Najgorzej jest jak jestem sama w domu,dzieci w szkole i przedszkolu... Chociaż akurat teraz siedzą chore w domu :/ to nie mam czasu nawet myśleć o chorobie :) Ale jakoś wcale mi to nie przeszkadza ;)
Tylko po nocach śni mi się operacja... Bardzo się boję tego znieczulenia i tego że się nie obudzę ;(
Pozdrawiam Was dziewczyny i dziękuję za słowa otuchy. Chyba to było to,czego potrzebowałam. To forum. I świadomość tego że mogę o wszystkim napisać i zawsze znajdzie się ktoś, kto mnie wysłucha, nie osądzi, a nawet odpisze i doda otuchy :D
Witam dziewczyny. Jestem tutaj nowa,ale odważyłam się wreszcie napisać... Mam 32 lata,wczoraj byłam na pierwszej konsultacji w Gliwicach, za tydzień już mam spotkanie z chirurgiem żeby ustalić datę operacji. Mam raka brodawkowatego. Jestem przerażona. A jeszcze wczorajsze słowa pani doktor mnie rozwalił już całkiem. Mój guz ma 38 mm,powiedziała że jest wielki. I mam do Was takie pytanie,jakie Wy miałyście duże? Bo zaczynam coraz bardziej wątpić w to że mój guz ma też takie dobre rokowania... Choćby ze względu na jego wielkość...
Pozdrawiam Was