Ostatnie odpowiedzi na forum
Aniaem, bardzo Ci współczuję z powodu twojego taty, wiadomość o tak poważniej chorobie bliskiej osoby często odbiera chęci do dalszego funkcjonowania, my żyjemy z tą świadomością około miesiąca więc to wszystko jest takie przerażające, tata myśli że szybko wróci do pracy a ja się modlę tylko o jego życie, nie mam pojęcia ile może trać rekonwalescencja po takiej operacji i adaptacja Stomii, nie wiem też w jaki sposób uświadomić tacie by zrezygnował z tego mieszkania, lecz nie mogę mu zabierać pozytywnego myślenia które jest mu teraz tak potrzebne....
Tata rozważa, też przyjazd do Belgii by się leczyć boi się Stomii, i chcę jej za wszelką cenę uniknąć ma oczywiście ubezpieczenie, słyszeliście może czy za granicą ranicą są jakieś specjalistyczne kliniki leczace takie przypadki?
Aniaem, bardzo Ci współczuję z powodu twojego taty, wiadomość o tak poważniej chorobie bliskiej osoby często odbiera chęci do dalszego funkcjonowania, my żyjemy z tą świadomością około miesiąca więc to wszystko jest takie przerażające, tata myśli że szybko wróci do pracy a ja się modlę tylko o jego życie, nie mam pojęcia ile może trać rekonwalescencja po takiej operacji i adaptacja Stomii, nie wiem też w jaki sposób uświadomić tacie by zrezygnował z tego mieszkania, lecz nie mogę mu zabierać pozytywnego myślenia które jest mu teraz tak potrzebne....
Wszystko związane z chorobą taty jest dla nas nowe więc jeśli by ktoś mógł nam to trochę objaśnic będę bardzo wdzięczny
Witajcie bardzo dziękuję za, słowa wsparcia, powiem szczerze że świat nam się zawalił, nie jest łatwo a trzeba tatę wspierać, może opiszę trochę bliżej nasza sytuację, otóż o kilkunastu lat mieszkam z żoną w Belgii mamy kilkuletnia córkę, tata swoje życie też spędził w delegacjach, Słowacja, Węgry, to za czasów PRL potem kilkanaście lat w Niemczech, więc jak byliśmy dziećmi ciągle z siostrą go nam brakowało, około 6 lat temu tata przyjechał do Belgii więc spotykaliśmy się często i regularnie, w tym czasie tata na nic nie chorował, brał czasami leki na ciśnie, poza tym aktywny fizycznie, na początku roku zaczął narzekać na bule odbytu, myślał że to hemoroidy, brał jakieś czopki i że jest ok.Po jakimś czasie bóle zaczęły się na nowo, i przed wyjazdem do Polski na święta wielkanocne zapisałem go na wizytę do lekarza w Belgii. W czasie pobytu w PL przy naszej namowie, odwiedził prywatnie proktologa, no i się zaczęło mieliśmy nadzieję że to polip itd. Wynik nowotwór złośliwy g2, świat nasz się zawalił, tata załamany oczywiście, dziś miał pierwszą radioterapie razem ma ich być pięć w lipcu operacja amputacja odbytu w Bydgoszczy, tata broni się od tego jedzie na inną konsultacje do Warszawy, boi się Stomil, każe opłacać mieszkanie w Belgii bo twierdz że we wrześniu wróci do pracy.... Modlimy się by wszystko dobrze się zakończyło... ;(
Witam u mojego taty 61 lat wykryto guza odbytnicy , nowotwor złośliwy G2 w opisie wykryto guz płożący sie do 10 cm obejmuje 2/3 obwodu odbytnicy , nie ma zadnych innych ognisk , ma zaplanowana operacje na 13 lipca , wczesniej 29 maj 5 dni radioterapi ,wiadomo tata jest załamany , dotąd aktywny fizycznie jak i zawodowo , nie dopuszcza mysli ze nie wroci do pracy , ile trwa rekonwalescencja to takiej operacji ,wiadomo każdy przypadek jest inny ,mam nadzieje ze z Bożą pomoca moj tata wróci do zdrowia , dziekuje za odpowiedz i zrozumienie , wszystkim chorym życze wiele wytrwałości i szybkieko powrotu do zdrowia.