Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam dla tych co wcześniej nie czytali moich wątków przypomnę, że Tata miał zdiagnozowany nowotwór odbytnicy, po konsultacji w 2 szpitalach podjęto decyzję o ampitacji odbytnicy, operacja miała być przeprowadzona w szpitalu w Bydgoszczy, w połowie lipca, w maju miał radioterapie 5 razy, jedna z koleżanek tego forum udostępniła mi kontakt do szpitala w Toruniu, gdzie była szansa uniknąć Stomii,, operacja polegała na tym że 2 zespoły lekarzy wykonują operacje od strony odbytu i brzucha, metoda laparoskopowa, Tata ma nacięcie na brzuchu około 2 cm i to wszystko, naprawdę, operacja mało inwazyjna, we czwartek była operacja Tata jednak skarży się że boli go odbyt i brzuch, ta metodą było operowanych zaledwie ponad 30 osób, jeśli jest ktoś, kto jest po takiej operacji lub zna taką osobę proszę o kontakt. Martwi mnie że Tata tak się skarży na ból, właśnie dostał morfine. Onkolog który przeprowadził operacje prof. Jackowski, naprawdę super człowiek mam nadzieję że wszystko będzie ok.
Witajcie, czytam wasze wypowiedzi i jest mi przykro że ciągle na forum pojawiają się nowe osoby, bardzo dziękuję Sierotce i Agi861 za wszelkie informacje i słowa motywujące do walki, mój Tata miał dziś operacje, lekarz oznajmił że się udała bez większych komplikacji ☺️ super wiadomość, szczególnie chciałbym podziękować Agi861 za wszelkie informacje dotyczące dotyczące szpitala w Toruniu i operacji metodą laparoskopowa , tata miał już umówioną operacje w szpitalu w Bydgoszczy ale tam miał diagnozę amputacja odbytnicy, no i wiadomo stomia przez całe życie, lecz szukaliśmy konstrukcji dalej no i w Toruniu dzięki tej metodzie Tata będzie miał szansę by uniknąć Stomii, teraz ma oczywiście wywołana czasowo, od momentu gdy jelito się zagoi, czyli około 2 miesiące, walczcie I szukajcie różnych możliwość bo naprawdę warto jeszcze raz bardzo dziękuję dziewczyny...
Walka z tym paskustwem, przynosi wiele czynników ubocznych, np mój Tata dziś po 4 dniu radioterapii, nie oddawał moczu przez cały dzień choć pije dużo tak jak zalecają 2 litry dziennie, czy to powód do niepokoju?
Czytam wasze posty i niestety nie mogę nic nikomu doradzić ponieważ dopiero z okazji zaczęliśmy walkę z tym intruzem,dziewczyny będzie dobrze i nasi bliscy z naszą pomocą napewno wrócą do zdrowia.
Agi861 dzisiaj moja Siostra dzwoniła do tego szpitala, odebrała jakas pielęgniarka, mówiła że ten lekarz nie przyjmuje prywatnie, nie może go znami połączyć, musimy przyjechać na konsultacje po radioterapii.
Sierotko podziwiam Cię za osobowość wiele osób po wygranej bitwie z tym pasożytem chciałoby o tym jak najszybciej zapomnieć, chociaż nie wiem czy jest to możliwe by wymazać z pamięci coś takiego , sądzę że co jakiś czas trzeba się ponownie badać, jednak brawo za postawę i chęć wspierania innych.
Lekarstwem na smutek jest ruch.
Recepta na siłę - działanie.
Agi861 bardzo dziękuję za informację, napedzilas nas do dalszego działania, jutro moja Siostra będzie próbowała się skontaktować z tym onko i ustalić jakąś konsultacje najszybciej pewnie będzie prywatnie, najważniejsze jest jest zdrowie naszych bliskich...
Agi861 dziękuję za informację, jutro zaczniemy działać i może byś mi napisała jakieś namiary na lekarza którego polecasz, z numerem kontaktowym jeśli to możliwe, tata zaczął radioterapie 29 maja przez 5 dni po 5 minut, operacja 13 lipca w Bydgoszczy, pierwszy kontakt z onkologiem Tata miał w Płocku, bo tu mamy najbliżej, sam nam doradzał byśmy się jeszcze z innym onko skonsultowali, więc prywatna wizyta, u onko prof. dr hab met. ten tytuł mówi sam za siebie, na drugi dzień Tata pojechał do szpitala z dokumentami i tam konsylium lekarskie podjęło taką decyzję..
Wiem że każdy przypadek jest inny ale tak średnio, gdy Tacie w wywołaja stomie to ile czasu będzie potrzebne do powrotu to normalnej aktywności fizycznej, nie mieszkam w PL teraz Tate wspiera moja Mama i Siostra do szpitala gdzie tata będzie oferowany mam około 150 km więc chciałbym im trochę pomóc, zastanawiam się ile czasu będzie potrzebne, wiadomo nic teraz nie liczy Najważniejsze jest dla nas wszystkich tylko to by Tata wyzdrowial.
Sierotce oraz wszystkich innym osobom bardzo dziękuję jesteście WIELCY..
Agi861 dziękuję za informację, jutro zaczniemy działać i może byś mi napisała jakieś namiary na lekarza którego polecasz, z numerem kontaktowym jeśli to możliwe, tata zaczął radioterapie 29 maja przez 5 dni po 5 minut, operacja 13 lipca w Bydgoszczy, pierwszy kontakt z onkologiem Tata miał w Płocku, bo tu mamy najbliżej, sam nam doradzał byśmy się jeszcze z innym onko skonsultowali, więc prywatna wizyta, u onko prof. dr hab met. ten tytuł mówi sam za siebie, na drugi dzień Tata pojechał do szpitala z dokumentami i tam konsylium lekarskie podjęło taką decyzję..
Wiem że każdy przypadek jest inny ale tak średnio, gdy Tacie w wywołaja stomie to ile czasu będzie potrzebne do powrotu to normalnej aktywności fizycznej, nie mieszkam w PL teraz Tate wspiera moja Mama i Siostra do szpitala gdzie tata będzie oferowany mam około 150 km więc chciałbym im trochę pomóc, zastanawiam się ile czasu będzie potrzebne, wiadomo nic teraz nie liczy Najważniejsze jest dla nas wszystkich tylko to by Tata wyzdrowial.
Sierotce oraz wszystkich innym osobom bardzo dziękuję jesteście WIELCY..
Witajcie, Sierotko teraz trochę nie rozumiem tych diagnoz, Tata ma tylko 5 radioterapi czemu nie 6-7?
Wtedy by można powtórzyć badanie i stwierdzić jak wygląda nowotwór i co ewentualnie z nim robić, czy jest taka możliwość że jeśli w karcie pisze amputacja odbytnicy to w czasie operacji mogą decyzję zmienić i nie wywoływać Stomii, mieszkamy w okolicach Płocka mazowieckie, więc najbliżej to Warszawa, Bydgoszcz, Łódź, Tata oczywiście pojechał by wszędzie gdyby dali mu chociaż cień nadziei by uniknąć tak radykalnej operacji....
Kate77 stwierdzono adenoca g2, zupełnie dla mnie te terminy to nowość, dziękuję wszystkim za słowa wsparcia.
Sierotko, dalsza konsultacja po radioterapii to kolejna kolonoskopia? Tata ma umówiona kolejna konsultacje w Warszawie 8 czerwca.