Ostatnie odpowiedzi na forum
Witajcie, po kończącym się udanym weekendzie czas wrócić do codzienności a nowy tydzień musi przynieść coś dobrego <3 <3 <3
tasza27 ja jestem pewna, że u Ciebie wszystko wróci do normy, jeszcze chwila :)
Dreama zdania są podzielone jak we wszystkim ale ja ze swojego doświadczenia (jestem mamą dwóch chłopaków) nie wyobrażam sobie karmienia piersią dwa lata. Moim zdaniem bardzo dobrze,że zdecydowałaś się na ten krok. Ale jeszcze bardziej cieszy mnie postawa Twojego męża :)
Ja przed konizacją miałam w zaleceniach być już na ścisłej diecie, w szpitalu więc nic nie jadłam, zabieg miałam na drugi dzień po przyjściu i w szpitalu łącznie wtedy byłam 2 doby. Lekarka nie chciała mnie wypuścić w dzień konizacji choć nie miałam żadnych ale to żadnych powikłań itp.Przedtem obowiązkowa lewatywa i długie rajstopki w 2 stopniu. Miałam znieczulenie ogólne, zabieg na sali operacyjnej.
Co szpital to może być inaczej ale to jest poważny zabieg i przed nim dostaje się wytyczne i wskazówki, trzeba tego przestrzegać.
OlaMama ja Ciebie doskonale rozumiem, uwierz mi <3 Wiem, że to trudne ale postaraj się do końcówki czerwca jednak czymś zająć myśli bo stan psychiczny jest tu bardzo ważny, coś o tym wiem.
Najważniejsze to wyniki konizacji i tego się trzymaj.
Ja też miałam paskudne sny a czasami nawet wcale nie spałam a jak już zasypiałam to z jedną myślą i jak się budziłam to już na dzień dobry ciągle jedynie miałam w głowie, czy mi się uda, jak to w ogóle będzie...i taki kołowrotek. Niby trzeba rano wstać, zająć się obowiązkami, domem, iść do pracy więc się trzymać. Ale jak to zrobić skoro w głowie masz jedną i tę samą myśl...
Mimo wszystko się da. Wiem, że się da.
Najważniejsze są wyniki a jeszcze ważniejsze jest to, że jesteś pod opieką i wiesz jak jest a zatem masz spore szanse na usunięcie zmiany.
Latte73 Witaj na forum <3 pewnie już zauważyłaś, że każda z nas jest na różnym etapie. Przede wszystkim trzymaj się tego, że jesteś już zdiagnozowana, pomyśl ile kobiet nie ma zielonego pojęcia o tym, że coś może być nie tak. Możliwej konizacji się nie obawiaj bo ona najczęściej zamyka sprawę, chore miejsce jest usuwane i można zapomnieć ;) U mnie dwa lata temu wyniki od początku wyszły bardzo złe, diagnoza nas powaliła ale wzięliśmy byka za rogi. Chcę przez to powiedzieć,że nawet najgorsza diagnoza nie musi oznaczać końca wszystkiego/jeśli mnie rozumiesz. Piszesz, że masz 44 lata i dwoje dzieci - ja dwa lata temu też miałam 44 lata, wyniki dużo gorsze niż Twoje. Dzisiaj jestem po radykalnej i żyję normalnie a nawet chyba ciut lepiej jakkolwiek to niewiarygodnie zabrzmi ale tego rozwijać nie będę.
Late - Twoje wyniki nie oznaczają raka, u mnie był widoczny z daleka...
We wtorek trzymam kciuki za Ciebie i po lekarzu daj znać ok ??
Czerwiec to będzie udany miesiąc ! Innej opcji nie widzę ;)
Julka34 nie można choćby dla siebie samej rezygnować ze sfery intymnej bo to nie tylko łączy dwoje ludzi... Jak wiecie ja jestem po radykalnej operacji i mogę z autopsji powiedzieć, że wszystko wróciło do normy. Swoje trzeba było odczekać bo nie dość, że musiało się wszystko porządnie zagoić ale też pewna obawa czy i jak to będzie...ale dla ludzi kochających się nie ma żadnej przeszkody. Do normy wróciło wszystko po jakiś 3 miesiącach (ja miałam radykalną laparoskopowo). Nie miałam i nie mam tzw.suchości pochwy więc nie korzystam z żadnych żeli do tego przeznaczonych. Nie miałam żadnych ale to żadnych dolegliwości. Bardziej ode mnie chyba obawiał się mój mąż, że może mnie zaboleć itp.... Jakkolwiek to nie zabrzmi to teraz seks jest bez żadnych ograniczeń, nie musimy się zabezpieczać, żadnych przeciwwskazań.
To wszystko jednak jest w naszej głowie i od nas zależy kiedy będziemy gotowe. Nie namawiam do pośpiechu w tym temacie bo przecież chodzi o przyjemność a nie o presję.
Życzę Wam Kochane dziewczyny cudnego wypoczynku w ten weekend bo pogoda zapowiada się wyśmienita <3 <3
Kochane z całego serca polecam wędrówki piesze w górkach a zwłaszcza w tygodniu kiedy nie ma za dużo ludzi na szlakach a słońce i chłodniejszy wiaterek rozwieją wszystkie "czarne chmury" ;) Ja właśnie szczęśliwie mogłam sobie pozwolić na taki wypad i czuję się...bosko :)
jezyk321 dobrze,że się odezwałaś bo jakiś czas temu pojawiły się pytania o ciążę przy skróconej szyjce, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie ok ?
Pozdrawiam wszystkie dzielne Kobietki <3 <3
A ja mocno ściskam ale nie tak mocno żeby udusić ale tak normalnie jak babka babkę
Joasia81,Tasza27,Iłka,Agnieszka76,emilyemily i wszystkie z którymi jestem na bieżąco <3
Iłka mnie tak "ciągnęło" ale kiedyś jeszcze jak miałam miesiączki bolesne i długawe. A Ty Iłka kiedy idziesz do swojego gina ?? Mnie np.bolał kręgosłup na odcinku lędźwiowym i mówiłam o tym lekarzom, po kolei wszystkim z którymi rozmawiałam i żaden nie potwierdził, że może mieć to związek z chorobą a wręcz, że to najpewniej od skrzywienia kręgosłupa. Czasem tak jest, że coś pobolewa i próbujemy to dopasować do naszego stanu a to po prostu może być przez zmęczenie, jakieś nadwyrężenie... Ja wczoraj mówię znajomym (śmiejemy się) że wkurza mnie to czy tamto a jedna mądralińska się odezwała mówiąc"Kochana przecież my swoje lata mamy, no z pewnością nie młodniejemy tylko w drugą stronę a więc to, że nogi mi odpadają po przebiegnięciu kilkunastu km to znak czasu a nie czegoś znacznie bardziej poważnego" :/ :/
A więc uważam, że trzymamy się całkiem całkiem ;)
Joasia gratuluję wyników <3 <3
co ja tutaj widzę <3 <3 <3 <3 ja też jestem z Wrocławia :) :) :)
Czasami chyba każdy się zastanawia czy jest lżej dla najbliższych chorować czy umrzeć nagle. Chorować długo czyli sukcesywnie przygotować siebie i najbliższych na nieuchronną śmierć czy umrzeć nagle...bez słów pożegnania...
Ja na przestrzeni lat niestety ale kilka razy zderzyłam się i z jednym i drugim. Nie mam zielonego pojęcia co jest bardziej dla nas którzy zostają do ogarnięcia. Kiedy mój tata ciężko zachorował to nawet kiedy umierał już i ja to wiedziałam, wszyscy dookoła to wiedzieliśmy i widzieliśmy to nadal miałam przeświadczenie, że wszyscy ale nie On.
Ale wiem jedno Iłka i może Tobie to pomoże - trzeba się wtedy skupić na tym, że ten chory już nie cierpi. Wierzącym osobom jest dużo lepiej to ogarnąć bo przecież kiedyś wszyscy się spotkamy.
Ech życie ;(
Iłka Kochana co będę pisać... życie potrafi dać w kość kiedy najbliższym jest źle...w takich sytuacjach nie ma takich słów które pomogą w bólu i smutku.
Życie jest kruche i my tutaj wiemy to wszystkie. Traktować każdy dzień jakby był tym najpiękniejszym się nie da ale cenić chwile z najbliższymi już można.
Ja sobie tłumaczę to tak, że chorzy ludzie się już nie męczą....
Iłka ściskam Ciebie mocno <3 <3 <3 <3
karo_2016 właśnie tego brakowało teraz, takich wiadomości pozytywnych !!! Pamiętaj o terminowych kolejnych wizytach lekarskich i ciesz się świetnym wynikiem <3 <3 Gratulacje :)
patka niektóre kobiety decydują się na radykalne usunięcie szyjki a inne w sytuacji konieczności muszą mieć ją docinaną. Wiadomo,że ostateczną decyzję podejmuje lekarz ale jeśli kobieta nie planuje dzieci to dla swojego wewnętrznego swojego świętego spokoju jest skłonna usunąć za jednym zamachem jakkolwiek to zabrzmiało.
Pozdrawiam wszystkie kobietki, trzymajcie się <3 <3 <3
emilyemily ja też byłam ostatnio nowością dla pewnej lekarki ;) ;) . Czyli życzę Tobie Kochana żeby telefon milczał przez najbliższe 14 dni.
OlaMama ja nie będę pisać o swoim przypadku bo udaje mi się nawet czasami już na chwilę o tym zapominać <3 <3 U Ciebie i postaraj się w to uwierzyć wszystko może się zakończyć już na etapie konizacji. Postaraj się zachować spokój na tyle i na ile to jest możliwe bo stan naszej psychiki jest szalenie istotny.
Na pocieszenie powiem Tobie, że ja trafiłam do szpitala w którym nikogo nie znałam, po kolei zajmowali się mną lekarze za każdym razem inni, operowała mnie lekarka którą widywałam przelotem.A skierowana byłam do tego a nie innego szpitala na własną prośbę bo...był najbliżej mnie i kiedyś kiedyś w nim rodziłam. Wcześniej na badania do luxmedu chodziłam (i nadal chodzę) do takiej lekarki której najchętniej bym teraz pogroziła za brak profesjonalizmu i opieszałość ale zaraz potem przez przypadek zostałam zapisana do innej która wzięła się za mnie i dzięki niej wszystko się potoczyło błyskawicznie/bez zbędnej zwłoki...temat rzeka. W szpitalu zaufałam lekarzom co do zalecanych badań, wszystko na cito, na kartę DILO. Szybkiego tempa nie żałowałam ani na moment bo nie bardzo miałam czas na rozmyślanie...
Kieruj się intuicją bo ona zazwyczaj nas nie zawodzi.
Raz jeszcze chcę napisać, że najważniejsze to jest to, że jesteś już zapisana na konizację, jesteś pod kontrolą. Pozdrawiam <3 <3