Ostatnie odpowiedzi na forum
ja również przyłączam się do pozdrowień! w Chorzowie lato!!! :) lilith.pl - cudowne wieści!!! <3
kucja15, w takim razie i mnie czeka ten port, leczę się w Gliwicach (póki co nikt mnie o tym nie informował) Tess trzymam kciuki za tomograf!!!
Nini86, niestety czeka mnie chemia :/ mam wyznaczony termin przyjęcia do szpitala na 10.o4 - planowany czas pobytu ok 4 dni, nie ukrywam, że jestem zestresowana ale to chyba normalne przed nieznanym.
Nini86, właśnie o te ukłucia między innymi mi chodzi (raz z prawej strony, raz z lewej, to plecy, to w pachwinach) i już wariuję :/ nie wiem co jest normą a co nie i stąd mój niepokój. Heh... :/
Nini86, dziękuję za odpowiedź, ale chyba mało precyzyjnie się wyraziłam :) Operacje jak już wspomniałam mam już za sobą (miałam operację radykalną 28.02)i generalnie wszystko ok. Pytałam o to, czy pomimo operacji nadal towarzyszą/szyły Wam dolegliwości jak sprzed: typu wzdęcia, zaparcia, bóle podobne do tych sprzed operacji? :/
Madzia38, Dzień dobry :) operacje miałam miesiąc temu.
Nini86, dziękuje :) podobno nie ma głupich pytań... czy po operacji miałyscie jakieś dolegliwości (pomijam ranę), wzdęcia, zaparcia, bóle etc? Czy może wszytkie dolegliwości minęły z momentem operacji??
Nini86, jak szybko miałaś wyznaczony termin chemi od operacji?? Jak ja rozmawiałam z lekarzem to on twierdził, że musi minąć odpowiedni czas (6 tygodni) od tak rozległej radykalnej operacji, żeby organizm mógł się zregenerować a ja żebym nabrała sił. Mnie jednak martwi ten odległy termin :/ tatmag, lilith.p - Wasze historie dodają mi otuchy <3 serdecznie pozdrawiam Wszysktie dziewczyny z tego forum i życzę zdrowia!!
Tatmag, Madzia38, Dziękuję dziewczyny za informację :) za mną TK a przede mną chemia. Gdzieś wyczytałam, że im szybciej tym lepiej a u mnie będzie to 6 tygodni od operacji. A jak było u Was? Piszecie tutaj o NEULASCie - co to? Serdecznie Was pozdrawiam! <3
Ja również myślę już o doborze chustki. Zrobiłam też już pierwszy krok i ścięłam się na krótko :) fryzura a'la Korzuchowska :) zawsze chciałam, ale nigdy nie miałam na tyle odwagi... okoliczność słaba, ale jest jak jest. Jutro TK. Jest stres i niepewność. Właściwie stres towarzyszy mi od momentu, kiedy dowiedziałam się o raku. Ciężko to ogarnąć... Dobrze, że jest wiosna!!!! :) A przy okazji to czy jakoś szczególnie przygotowywałyście się do chemii? (ja mam zaplanowaną na 1o.o4). Ściskam Was mocno!!! <3