Ostatnie odpowiedzi na forum
Tez jestem po chemioterapii.Zaplanowanych było 12 kursów czterodniowych co 2 tygodnie, przeszłam tylko 8 ( z przerwa 8 tygodniowa, bo parametry wątroby pogorszyły się ), znosiłam nie najgorzej.To był nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutem do 1 węzła.Jestem już 3 lata po operacji laparoskopowej, czuję się dobrze i wyniki badań też dobre narazie.Trudno powiedzieć co byłoby gdybym nie miała chemioterapii.
do anNel
Nie wolno Ci tak myśleć,że "się kończę". Przecież jeszcze nie wiesz na 100%,że masz raka, a nawet jak będzie to nie jest jeszcze koniec tylko początek walki, nie możesz poddać się, uwierz mi. Z początku tez tak myślałam a potem trzeba oswoić się z tą sytuacją i podjąć walkę.A mężowi powiedz o swoich obawach.Jestem z Tobą.
do anNel
nie czekaj, wydaj ostatnie pieniądze i zrób kolonoskopię prywatnie. To najpewniejsze badanie. Jesteś jeszcze taka młoda.Ja (lat61) przeszłam operację 3 lata temu ( guz wielkości 1,5cm, nowotwór złośliwy z przerzutem do 1 węzła) chemioterapia 8 wlewów przez pól roku,Po odebraniu wyniku płakałam kilka dni, operacja bardzo szybko i wzięłam się w garść, myślałam pozytywnie i dzisiaj jestem 3 lata po diagnozie i wyniki dobre, czuję się dobrze. Pewnie,że czasami dopadają różne myśli ale cieszę się każdym dniem.Proszę Cię " stań na głowie" a przyspiesz kolonoskopię i bądź dobrej myśli.Pozdrawiam