Ostatnie odpowiedzi na forum
Tata choruje ponad rok , miał kilka razy robiony zabieg Turbo!Nowotwór bardzo szybko atakował pęcherz ,więc jedynym wyjściem było usunięcie go i zastąpienie wytworzonym z jelita!
Tak bakteria była i kilka razy był zmieniany antybiotyk!
Na nerce się wytworzył ropień ,lekarze w ostatniej chwili stwierdzili że zmienią antybiotyk i jak się okazało to pomogło że tata cudem uniknął następnej operacji !Wczoraj tata cały dzień nic nie jadł i wymiotował .Dzisiaj mama go zawozi do szpitala!Wiem ze tam gdzie jest leczony ma naprawdę dobrych fachowców ,choć stan taty tak często się zmienia że czasem myślę że Oni sami już nie wiedzą!Wczoraj odbierałam badania taty i rozmawiałam z lekarzem i sam był zaskoczony mówiąc znów gorączka i wymioty ??przecież kilka dni temu dopiero wyszedł od nas!!!
Ja wierzę że będzie dobrze!
Tata jest bardzo zmęczony ma dość życia !!!Pocieszamy go i bardzo wspieramy !!!Dzięki za miłe słowa!!Pozdrawiam
Użytkownik @czarownica44 napisał:
hanna57 ciesze się, że wracasz do zdrowia:) Doły na bok, jak coś to pisz, a jakoś Cię z niego wyciągniemy:)W moim przypadku bakterie to chyba norma, ale dowiem się o tym dopiero 11 wrzesnia:), Rakowi sie nie dałam to tym bardziej nie dam się bakteriom:)Pozdrawiam:))
Mój tata od 25 czerwca większość czasu spędza w szpitalach!W jego przypadku po operacji usunięcia pęcherza i zastąpieniu go wytworzonym sztucznie z jelita ciągle są jakieś powikłania!Od kilku dni jest znów gorączka i nudności!Nie ma apetytu ,pięć dni temu wyszedł dopiero ze szpitala ,był problem z nerką !Wyszedł i było wszystko dobrze,a od wczoraj znów na nowo!Ciężko patrzeć bo tata jest zmieniony nie tylko z wyglądu ale co gorsze to psychicznie słaby człowiek!Ciągle jest załamany nie ma ochoty by żyć,wszyscy jesteśmy przy nim i On wie że bardzo go kochamy ,lecz On nie ma siły do walki!!!!Nie wiem jak mu pomóc ponieważ nie możemy go zostawić bez nadzoru lekarskiego a On chciałby abyśmy dali mu już święty spokój od lekarzy i szpitali !!
Tata nie bierze chemii!Nie wiemy jak będzie dalej wyglądało leczenie ponieważ cały czas są powikłania!
Rozmawiałam z lekarzem ponieważ są dwa wyniki jeden jest zły czekamy dziś na wyniki posiewu krwi!
Lekarz mówi że podejrzewają że w krwii jest jakaś bakteria(pałeczki)bądź gorszą wersję niewydolność wątroby!
Wczoraj miał dodawaną krew !!Trochę go wzmocniła,lecz nadal ma mdłości ,nic nie je !
To straszne tak bardzo go Kochamy!
Boże żeby było wszystko dobrze!!Tak się boję!!!!
Witam!
Mój tata ponad miesiąc temu miał operację usunięcia pęcherza!Zrobiony ma nowy z jelita!Do tej pory żyję z cewnikiem!Od operacji był kilka dni w domu ,ponieważ non stop są powikłania!
W dniu wczorajszym wrócił znów do szpitala ,utrzymywała się bardzo wysoka gorączka,wymioty!
Nie bierze chemii!Patrząc na niego to całkiem inny człowiek ,wygląda strasznie ,czuję się ciągle źle!!!!
Ma podejrzenie zapalenia wątroby!
Mam dość ,cierpimy razem z nim!!!!!
Mój tatuś w poniedziałek miał zabieg usunięcia pęcherza!We wtorek byłam u taty rozmawiał ze mną troszkę nie za wyraźnie lecz starał się podnosić było ok!We wtorek tata wrócił na sale po operacyjną stan się pogorszył ,miał wysoką gorączkę majaczył!Po rozmowie z lekarzem dostałam informację że operacja przebiegła planowo ,tatuś nie ma worka lecz pęcherz jelitowy!Natomiast było podejrzenie zapalenia płuc!Wczoraj tatusia stan był straszny ,majaczył Pani doktór nie umiała mi powiedzieć co się dzieje (nie było wyników wszystkich badań)!Dzisiaj troszkę lepiej tata mówi nie wyraźnie lecz kontaktowo! Usłyszeć od lekarza że stan jest ciężki jest czymś okropnym!Wieże mocno że wyjdzie z tego cały i zdrowy!!!
Dzisiaj mój tata ma operacje usunięcia pęcherza!
Boję się tak bardzo !!!!!
Nie dopuszczam myśli że może być źle,lecz patrząc na cierpienie i strach bliskiej osoby to bardzo ciężkie!
Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze!!!Pozdrawiam
Witam!
Mój tata walczy z nowotworem pęcherza już 7 miesięcy!
W poniedziałek w Krakowie będzie miał operację usunięcia pęcherza!
Strasznie się wszyscy martwimy ponieważ tata oprócz nowotworu ma cukrzyce ,stędy na sercu i problemy z krzepliwością krwi,cztery lata temu przeszedł udar mózgu!
Tatuś chce nas trzymać od tego z daleka,przyjmuję wszystko z pokorą!Przy ostatniej rozmowie z Panem Doktorem usłyszał że jego przypadek jest bardzo ciężki ponieważ z wielu odmian nowotworów On ma najgorszego!I jego sytuacja jest bardzo poważna !!!
Sama nie wiem jak mu pomóc ?Boję się tak strasznie ma dopiero 61 lat,a jego życie to pasmo chorób !!!!
Widzę że ciągle jest daleko,nie cieszy się niczym !!!Nie wiem jak mu pomóc!!!!