Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj, iwoska25 :-). Moja hematolg wspominała mi już o posatynibie. Mówiła jednak, że ma dużo skutków ubocznych. Czytałam o nim - autor artykułu twierdził, że dobrze działa na pacjentów, na których imatynib, nilotynib i dasatynib nie działały w ogóle, albo działały toksycznie. Ja jestem kombinacją "oporno-toksyczną" (Philadelfia nie poddaje się działaniu leku, a szpik maksymalnie przytłumiony - leukocyty (neutrofile!) i płytki krwi na granicy braku. W przypadku pbsz wchodzi w grę przeszczep wyłącznie od dawcy. I tu mam problem - w przypadku dwójki rodzeństwa nie ma zgodności, a na wyniki brata jeszcze czekam. Czytałam o przeszczepach szpiku. To loteria pół na pół. Jak będę szczęściarą, to zostanę niemalże wyleczona (zaleczona), a jak nie - to wysiądzie mi wątroba (przeszczep przeciwko dawcy). Myślę, że zanim zapadnie ostateczna decyzja o przeszczepie, będzie jeszcze próba z posatynibem. Jestem załamana... :-(
Dzień dobry Wszystkim :-). nala123, niestety, na Imatynibie WBC ostatnio spadły mi do 1,6 tys., a PLT do 68 tys. (a był czas, że miałam ich 1 340 tys.!). Więc Imatynib idzie w odstawkę zupełnie, bo wycina w pień leukocyty i płytki krwi. Zresztą to nie pierwsza odstawka, a... piąta!). Zapadła decyzja o Tasignie. Szczerze mówiąc, to najbardziej się obawiam rumienia na twarzy. Wielu pacjentom na podwyższone próby wątrobowe pomaga olej lniany z twarogiem. Nie próbowałam jeszcze, ale zacznę. Może z podwyższonym cholesterolem sobie poradzę dietą...? Zobaczymy.
Dziewczyny, a znacie jakieś sposoby na wypadające włosy?
Pozdrawiam cieplutko, gralis :-)
nala123 - dzień dobry. Nikogo nie straszę. O tym, że Nilotynib może podwyższać poziom cukru i cholesterolu, powiedziała mi moja hematolog, a w zasadzie to ordynator hematologii w Szczecinie. Biorę Imatynib, niestety - zbyt mocno przytłumia on mój szpik. W efekcie czego mam grubo poniżej normy poziom leukocytów i płytek krwi. Ww. ordynator poinformowała mnie, że jak szpik nie zacznie produkować ich wystarczająco, wówczas wprowadzi właśnie Tasignę. I w tym miejscu pojawiła się historia o skutkach ubocznych w postaci podwyższonego cukru i cholesterolu.
nala123, wspominasz, że masz problemy kardiologiczne. A jakiego rodzaju?, czym spowodowane? Czy aby nie cholesterolemią? B.bednarskax. pisze, że ma zaawansowaną miażdżycę i najprawdopodobniej lekarz odstawi jej Nilotynib. Nie zauważasz korelacji? Pozdrawiam.
PS nala123, Ty, pisząc, że dazatynib omal Cię nie zabił, oczywiście nikogo nie przestraszyłaś... ;-)
B.bednarskax. Imatynib (Nibix) (na początku 400 mg, a teraz 300 mg) biorę dopiero od 7 miesięcy, ale wg mojej hemtolog jest on mniej toksyczny od nilotynibu i dasatynibu. Po nim miałam przez ok. 2 mies. obrzęki i zmiany skórne na twarzy, ramionach i udach (taka kasza manna i lekkie zaczerwienienie), które też minęło. Pozostałe wyniki mam w normie. Jednak bardzo mocno przytłumia mi on wytwarzanie leukocytów i płytek krwi - mam je wciąż mocno poniżej normy. I jak szpik nie zacznie ich produkować w normie, niestety, też czeka mnie Nilotynib. Czego bardzo nie chcę, bo podwyższa on poziom cukru i cholesterolu we krwi. Summa summarum - nie obawiaj się Imatynibu. Poza czasowymi obrzękami i zauważalnymi (tylko dla Ciebie) zmianami na twarzy nie ma innych znaczących skutków ubocznych. Chyba że obniży Ci on, tak jak mi, leukocyty i płytki krwi. Ale nie bój się spróbować :-). Pozdrawiam :-).