Ostatnie odpowiedzi na forum
Walczmy o badanie Pozytonową emisją tomografii komputerowej tzw PET. znajdzie każde najmniejsze ognisko
Markujko! powiem krótko MALEŃKA JESTEŚ WIELKA !!!!!!! trzymam kciuki w szczególności 21-05 będzie dobrze zobaczysz. Wiara i miłość to potęga. całuje Ewa
Koro! Udaje, dzielną niezależną, nie chce rozmawiać, nie chce obarczać innych swoimi problemami, myśli że powinna nieść ten krzyż sama bo to jej RAK, jej problem - skąd ja to znam....... Była w moim życiu taka chwila. Zosia-samosia.hi hi hi ale tak nie jest i być nie może. To bliscy, znajomi swoim zainteresowaniem, swoją miłością a nie jak się pewnie jej wydaje litością pozwalają przetrwać najtrudniejsze chwile. Bądź przy niej jak najczęściej, szukaj pretekstu by jechać z nią na badania, potrzymaj za rękę, przytul, mów że dacie RAZEM RADĘ dopóty dopóki w to nie uwierzy. A wierz mi bardzo szybko uwierzy w magię miłości
pozdrawiam i życzę wytrwałości Ewa
Pewnie wywołam burzę dyskusji ,jedni się zgodzą ze mną inni nie. Jedni wierzą w magiczność witaminy B inni w „dżemik”. Jeżeli to im pomaga, czują się lepiej to już sukces. Ja osobiście w cuda preparatów nie wierzę tak na 100% choć też eksperymentuje cały czas. Miałam mastektomię i mimo wydanych pieniędzy na preparaty anty rakowe mam przerzuty do kości. Mądrość jest w Nas, wsłuchajmy się w to co podpowiada nam organizm, on najlepiej wie czego nam trzeba. Więc,jedzmy to na co mamy ochotę. Pozdrawiam Ewa
Jedząc to wszystko mamy nadzieję, że nam to pomoże – niektórym pomaga-a może to w nas samych jest lekarstwo ? Nasz mózg to najwspanialsza "maszyna", nie do końca umiemy wykorzystywać jego umiejętności, właściwości, jego władzę nad ciałem ! ! ! Zauważcie : osoby które się załamały, poddały umierają, ludzie walczący jak my, żyją czy jest to zasługa tego co jemy czy nas samych?. Wiem to wszystko naukowo można wytłumaczyć ale ja nie potrafię, dawno o tym czytałam a nie chcę nikogo wprowadzać w błąd. Nie twierdzę że jedzenie suplementów tak całkiem jest złe ale to co dobre dla jednego nie koniecznie jest dobre dla drugiego, dlatego bądźcie ostrożni w wydawaniu pieniędzy.
Kochani, wiele naczytałam się o różnych metodach leczenia raka, suplementach diety itp,itd Jesteśmy chorzy - fakt. Chcemy żyć, szukamy innych metod walki z gnojkiem. Jak wszyscy chorzy "biegałam” godzinami, dniami i nocami po internecie : witamina z grupy B, noni, aloes, flawon itp, itd.; próbowałam, wydawałam ciężko zarobione pieniądze i .................................. hm nabijałam kieszeń wszystkim, którzy to sprzedawali. Nie twierdzę, że są to preparaty złe ale przypisek "anty rakowe" to gruba przesada. One tylko wzmacniają organizm i to w zależności od kondycji fizycznej naszego ciała On sam walczy. Powiedzmy sobie uczciwie - gdyby ktoś znalazł skuteczny lek na raka byłby najbogatszym człowiekiem na świecie!!!!!!!!!!!
A może podziękujmy w tym temacie wszystkim naszym bohaterom
DZIĘKUJĘ MOIM BOHATEROM
*córce za to że jesteś ze mną na dobre i na złe Kocham Cię maleńka
* mojej wspaniałej siostrze , rodzinie - za wsparcie
* moim koleżanką , kolegą z pracy - za to, że jesteście
* moim współtowarzyszką choroby - walczcie
* moim wspaniałym klientom za troskę i wyrozumiałość
* lekarzom z WIELKOPOLSKIEGO CENTRU ONKOLOGII w Poznaniu za leczenie, opiekę
* mojej mamie , która niestety odeszła ale wiem, że trzyma kciuki
Dziękuję moim bohaterom za to że byliście, jesteście i będziecie !!!!!!!
Kocham Was
powiem Admie, powiem ale myślę, że to z niemocy, z bezradności czy złości. Ma tylko matkę którą może stracić w każdej chwili. Szczera to prawda ale prawda. Tylko głupek udaje, że to się nigdy nie stanie. Pozdrawiam Cię serdecznie
Baby mam cudowny cytat elki1
TRZEBA IŚĆ SŁONECZNĄ DROGĄ ŻYCIA, A KIEDY PRZYJDĄ DNI DESZCZOWE NAUCZYĆ SIĘ PRZECHODZIĆ MIĘDZY KROPLAMI.........
Zgadzam się z tobą w 100%. My walczymy a ONI patrzą na nas klęczących w łazience, wypompujących chemię z organizmu, zawożą nas na badania, obserwują kiedy my udajemy,że nic nas nie boli, że jest ok!
W dodatku muszą grać przed nami, że się nie denerwują, nie martwią, a gdzieś tam w głębi duszy umierają ze strachu o nas. Tak Adam to nasi BOHATEROWIE ! ! ! ! ! ! ! ! ! mówmy im często, że ich KOCHAMY będzie im na pewno lepiej, łatwiej. Mam 21 letnią córkę, nieraz w nocy słyszę jak płacze - przeraża mnie to bardziej niż ten gnojek i może dlatego częściej ją przytulam i mówię KOCHAM CIĘ STOKROTKO