Ostatnie odpowiedzi na forum
Niech Chrystus Zmartwychwstały przyniesie dla Was wszystkich i waszym rodzinom wiosenne kwiaty radości, miłości, spokoju i szczęścia. Wesołych Świąt !
Cieszcie się każdą chwila z waszymi bliskimi.
Dopiero wróciłam z Polski. Przeżyłam koszmar, tragedie i nawet nie jestem w stanie napisać co czuje dalej. Jestem na lekach i pewnie jeszcze długo będę. Zastanawiałam się czy do was napisać, jednak nie chciałam pozostawić was bez słowa i może to co napisze wpłynie tez na wasze kontakty z chorymi, albo spróbuje ich lepiej zrozumieć. Maja mama popełniła samobójstwo. Wiedziała, ze przyjadę na pogrzeb teścia i sobie chyba to zaplanowała. Listu nie zostawiła , jednak myślę ze chciała żebym wtedy była i ja pochowała. Dowiedziałam się o tym godzinę przed pogrzebem teścia. Byłam już u psychoterapeutki, bo obwiniam się. Ona mnie uspakaja bo uważa ze mama miała jednak chorobę afektywna dwubiegunowa, była źle leczona na depresje a wiadomość o raku pogorszyła tylko jej stan. Jest mi strasznie źle, bo za miesiąc po skończonej chemioterapii chciałam ja zabrać do siebie, ciagle do niej dzwoniłam , rozmawiałam, zapewniałam o swojej milosci i nic to nie dało. Moglam ja ubezwłasnowolnic w grudniu, ale uwazalam ze to by byl dla niej cios. Ale moze szpital by tu pomogl.Sprawdziłam dokumenty - mama chodziła na chemioterapie i wyniki miala dobre.
Lukasz, mama ma na karcie fluorouraracyl, leucovorin.
Trzymam kciuki za waszych bliskich i za wszystkich chorych. Korzystajcie z poradni psychologicznych bo psychika w chorobie jest najwazniejsza i pamietajcie ze nigdy nie jesteście sami.
No wlasnei malo znam konkretow. Przez telefon lekarz za duzo nie mowil. Ale to zwykły szpital w sredniej wielkosci miescie i tak wlasnie wyglada leczenie jak opisywalam. Zrobili mamaie kolonoskopie, jutro ma byc tomografia, potem ta operacja i chemia. To nie tak? Wiesz ze niewiele sie poradzi, bo i z kasa krucho ostatnio u mnie. Rece mi tylko opadaja na nasza sluzbe zdrowia. Dlaczego gdyby operowali bez badan to bedzie zle? Mojej mamy koleżance 15 lat temu w ten sam sposob wycieto guza i jest ok.
Witam! Moja mama lezy teraz w szpitalu, jade do niej jutro, bo nie mieszkam w kraju. Wiem tylko ze to guz jelista grubego i ze bedzie tomografia, w piatek operacja i chemioterapia. Takie decyzje o chemioterapii zapadaja mimo ze nie ma jeszcze wynikow badan? Czy taki guz zawsze jest zlosliwy? Lekarz powiedzial ze tez mam zrobic sobie badania- mam 43 lata