eliee, Wspiera

od 2015-04-28

ilość postów: 329

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Janek - wspieram , badz dobrej mysli .

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Bolek , specjalnie dla Ciebie -> zrobione przeze mnie zdjecie , jezioro Nieslysz :) Ciekawe czy wiesz gdzie to jest.

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Bolek , a ja znowu w pociagu tylko do Warszawy. Gdy tylko wyjdziesz ze szpitala to zaraz sie melduj. Moj maz ma : we wtorek badania , jesli wyjda dobrze to w srode chemia. A ja chyba mam ponownie nerwice -musze sie za siebie wziac. Trzymaj sie cieplo <3

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Hej Bolek u mnie OK, oprocz tego , ze denerwuje sie nawet gdy kot ziewnie ;), po prostu jestem przemeczona i wszystko odbieram jako stresogenne.Wlasnie jade pociagiem do Krakowa//po to tylko aby zmienic klimat. A'propos meza to tak jak pisalam -bierze antybiotyk i srednio mu sie je cokolwiek -bardzo chudy jest i zle chodzi -najbardziej lubi jezdzic samochodem bo gdy siedzi nie musi biegac do lazienki. A u Ciebie ??? <3

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Roza, Bolek - dzisiaj lekarze-po analizie wynikow -przesuneli chemioterapie na termin za tydzien. Skutki uboczne daly o sobie znac 2 tygodnie po 4 chemioterapii. Zmalalo eGFR , do poziomu najnizszego w historii choroby czyli 41 , wzrosl mocznik , kreatynina do 1,68...krwinki biale 23,41 G/l . Stwierdzono stan zapalny i ponownie wdrozono antybiotyk. Dona-mieszkamy w Warszawie , a w Krakowie mamy filie firmy/jezdze do Krakowa raz na 2 tygodnie. Pozdrowienia <3 <3 <3

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Ostryga7...szczerze powiem , ze nie majac wiedzy a'propos skutkow ubocznych chemioterapii mozna sie przestraszyc gdy nagle czlowiek zaczyna chodzic jakby mial 100 lat. Dlatego zawsze pytam i czytam ...maz na poczatku tez sie podlamal i stwierdzil , ze z dnia na dzien ze sprawnego czlowieka stal sie kaleka. Ale cale szczescie jest to odwracalne-pozdrawiam serdecznie -trzymaj sie cieplo/dziekuje , ze odpowiedzialas.

Rak pęcherza moczowego

9 lat temu
Dona...maz nie chcial jechac do profesora, wiec zakomunikowalam , ze jade z synem. Wtedy zmienil zdanie i pojechalismy...! Pierwsza sprawa ->profesor jeszcze raz powiedzial mojemu mezowi , ze w jego przypadku lepiej nie jesc za duzo blonnika bo wtedy zmuszamy jelita do pracy...a na ciagle chodzenie do toalety po prostu zalecil wegiel -tak jak nasz Bolek radzil. Co do nog stwierdzil , ze albo wytrzymujemy chemioterapie , co pozwoli zrobic operacje , albo sie poddajemy. Ale efekty uboczne nie sa az tak straszne ,dlatego jutro po obejrzeniu wynikow badania krwi lekarz zleci najprawdopodobniej kolejna serie chemioterapii z innym lekiem.Nastepnym etapem leczenia bedzie zrobienie TK i operacja. W ogole wyszlam z gabinetu bardzo optymistycznie nastawiona. Poinformowalam tez prof. ze moj maz powinien dostac jakies leki na uspokojenie i otrzymalismy skierowanie do psychologa /psychiatry...// Potrzebna jest tez konsultacja chirurga od jelita grubego , ze wzgledu na najprawdopodobniej uszkodzenie zwieracza odbytu. Reasumujac , nie jest tak zle jak myslalam. No i Dona idac za Twoja rada -> gdy maz jest uciazliwy to puszczam to mimo uszu...ale gdy robi sie za bardzo atakujacy w stosunku do jakiegokolwiek domownika , spotyka sie z moja ostra reprymenda. Juz nie jest tak , ze pochylalam glowe nad jego cierpieniem i znosilam wszystko. Pozdrawiam Dona .