Ostatnie odpowiedzi na forum
Janku, chemia poszla w odstawke do 2 wrzesnia. W tym dniu maz musi dac lekarzowi TK jamy brzusznej , aby mozna bylo zobaczyc stan po aplikowaniu taxolu. Beda na podstawie wynikow decydowac jak dlugo jeszcze nalezy podawac chemie i kiedy operacja -tu trzymam za slowo profesora D.
Co do sepsy urologicznej to nie jest to jeszcze zakazenie ogolnonarzadowe , ale masz racje, ze lekarze mowia o czestych przypadkach przy nefrostomii-pacjentowi trudno zachowac nieskazitelna higiene.
Co do tej przepukliny to maz ma ją od dawna -po prostu zaniedbal , a teraz zaczyna to przeszkadzac w najgorszym momencie. Wczoraj byl na SOR i przy okazji zrobili wyniki z krwi np mocznik , kreatynine i eGFR i wyobraz sobie , ze wyszlo w normie ??!!! Tzn eGFR >=60 co jest najlepszym wynikiem odkad zalozyli nefrostomie.
Teraz moj maz czeka na decyzje chirurga w szpitalu na Stepinskiej / decyzje w sprawie przepukliny bo mysle , ze podwyzszona temperatura byla od tego. Maz jest wytrwaly , ja tez ...i Ty tez masz taki byc Janku bo nie ma innej opcji <3 <3 <3
Bolek, Janek , Dona.../ moj maz przebywal w szpitalu onkologicznym na Ursynowie od 1 do 11 sierpnia. Mial sepse urologiczna . Wyciagneli go z tego, w szpitalu nawet dobrze jadl jak na niego, codziennie przywozilam mu wode, jogurty itp...zrobili mu tez wymiane nefrostomii bo jedna rurka byla niedrozna. No ale 11 wrocil do domu, nawet sam przyjechal bo samochod caly czas stal pod szpitalem.
Wczoraj niestety bardzo zle sie poczul, nie pracowaly jelita ...karetka i do szpitala , a tam stwierdzono przepukline jelita -brzuszna. Wieczororem karetka przywiozla meza do domu .Bylo ok. W nocy znowoz zaczelo go bolec i brzuch zrobil sie twardy ...ale nie obudzil mnie . Okolo 17 ej dostal ponad 39 C. // Zadzwonilam najpierw do kliniki onkologicznej ale lekarz dyzurny stwierdzil , ze to nie od choroby pierwotnej. Lekarz z pogotowia zmierzyl jeszcze raz temperature i ponownie zawiezli go na SOR . I tak to ... wyglada.
PS.Aniu , przyjmij wyrazy wspolczucia.
Moni -czy Twoj maz ma zielona karte onkologiczna? Bo jesli tak to pacjent ma bardzo duzo praw -cytuje :
"Z kompletem badań kierowani będziemy do placówki szybkiej terapii onkologicznej, czyli do szpitala. Sami możemy wybrać, do którego chcemy trafić. Tam, w ciągu dwóch tygodni, powinno odbyć się konsylium, czyli spotkanie zespołu lekarskiego, który ustali plan leczenia."
Moze faktycznie idz z mezem do duzego miasta -> Wroclaw , Krakow , Warszawa...
Moze gdzies sa planety zamieszkale , na ktorych nie ma chorob ?
Dona -u mnie nieco gorzej. Nie dosc , ze wlasciwie nasz dom zamienil sie w prywatny szpital -> mama , maz , syn, jego partnerka ...ja z moja nerwica...to jeszcze akurat gdy maz zostal hospitalizowany to synowi sie pogorszylo.Doslownie nieomal w tym samym czasie. Poza tym maz dzieciakow oskarza o to , ze przez nich znalazl sie w szpitalu bo w dniu gdy zatkaly sie rurki , syn poprosil aby go zawiozl do centrum i poczekal...40 minut. Z kolei u syna zaczal sie niewielki epizod depresyjny....i jeszcze z aptek zniknal jego lek-lekarz musial zmienic lek na inny, ktory przeciez nie od razu zacznie dzialac.
MAZ: sytuacja byla nieco dramatyczna , albowiem gdy nastapil brak droznosci rurek , nerki z ogromnym cisnieniem wypychaly mocz na zewnatrz -zaczal sie saczyc miedzy rurka , a cialem ( tak mowil) ...a w szpitalu po odblokowaniu doslownie chlusnelo. Puls 130 , cisnienie male, a teraz spuchly stopy. Wszystkie leki dostaje w formie kroplowek, pojawila sie temperatura nawet 39 stopni , dzisiaj spadla .Rowniez dzisiaj zrobiono mu USG i nowa nefrostomie. Byl mile zdziwiony poziomem zabiegu, w sensie doskonalej obslugi lekarskiej jak i aparatury na najwyzszym poziomie.Chemii teraz nie moze brac-ma zakazenie-lekarze mowia , ze na pewno do piatku nie wyjdzie.Poza tym duzo spi, na sali jest sam, ale zgryzliwosc pozostala. Postanowilam kupic mu nowe radio , niestety jego reakcja byla okropna-> cos ty kupila, jakis antyk chyba , ja chce radio CYFROWE...a na koniec powiedzial , ze mnie przeprasza , ale zawsze sie denerwuje gdy widzi glupich ludzi (sic!). :/ Ale bardzo sie o niego martwie mimo wszystko. On mi nic nie wytlumaczy , u lekarza jeszcze nie bylam bo nie ma wszystkich wynikow badan, a widze te duze stopy i panikuje.Poza tym juz nie chodzi po korytarza, tylko lozko -lazienka , a na badania wioza go wozkiem. Podobno po dzisiejszym USG lekarz powiedzial, ze nerki sa OK-ale w przeszlosci maz mi juz rozne rzeczy mowil , ze OK , a pozniej okazywalo sie inaczej. Co do Twojego meza to OLEJ GO i martw sie tylko o siebie.Gdy zobaczy Twoj spokoj i obojetnosc to moze lekko sie przestraszy bo przeciez on dobrze wie , ze w razie czego nikt mu nie pomoze -> tylko Ty i corka.A to , ze gdzies znika itp to jego problem bo przeciez nie zalezy Ci juz na nim za to jak Ciebie traktowal cale zycie.Mysl o sobie, dostarczaj sobie drobnych przyjemnosci , ciesz sie zyciem i dbaj o siebie . <3
Rosa...gdzie sie podzialas? Czu u Ciebie wszystko dobrze?
Z mezem OK , zapchaly mu sie rurki odprowadzajace mocz z nerek , dlatego zle sie czul i mocz wydobywal sie poza rurka. Udrozniono to, ale z powodu nie najlepszych wynikow z krwi i moczu ( podejrzenie stanu zapalnego) oraz pulsu 130...zostal hospitalizowany. Minimum bedzie do wtorku , a w srode chemioterapia ....// sytuacja opanowana.Uff..
Maz nie odbieral ode mnie , chociaz wzial telefon. W koncu zadzwonilam sama do szpitala i dowiedzialam sie , ze zostal hospitalizowany i prosil o rzeczy oraz moj przyjazd . Myslcie pozytywnie bo nie wiem co tam sie dzieje...i dlaczego on nie ma telefonu ?