Ostatnie odpowiedzi na forum
Też mam takie miejsca a jednym z nich jest mój kochany Beskid Niski :) W czasie chemii byłam tam 2 razy łysa jak kolano.Z córcią jeździmy tam od urodzenia i między innymi dzięki temu uwielbia przyrodę :)Podobnie jak mama ;)To takie moje miejsce na ziemi....
Mam znajomą której siostra z mazur z r.piersi tak właśnie siedziała ileś lat nie wyściubiając nosa poza miasto.Po 9 latach ma wznowę.Wznowa przyszła a kobita świata nie widziała.Teraz jeździ do Warszawy na leczenie a to o ile wiem więcej niż 50 km ...
Mam znajomą której siostra z mazur z r.piersi tak właśnie siedziała ileś lat nie wyściubiając nosa poza miasto.Po 9 latach ma wznowę.Wznowa przyszła a kobita świata nie widziała.Teraz jeździ do Warszawy na leczenie a to o ile wiem więcej niż 50 km ...
A wogóle co ma to 5 lat zmienić.Już od dawna wiadomo że 5 letnie przeżycia nie gwarantują wyleczenia i to 5 lat to mit.
Miłka a jaki to klimat zmieni się po 50 ciu kilometrach?Daj spokój ... Ja jeżdżę po całym kraju i europie i byłam dwa razy w egipcie.Kto ma przeżyć to przeżyje a komu pisana śmierć to umrze choćby palca z mieszkania nie wyściubiał.Prowadzi mnie pani dr która leczyła Magdę Prokopowicz .Ufam jej bardzo i ona pozwalała mi jeździć i latać <3
Miłka to faktyczniw przeszłaś niezłą gehenne.Mnie szpital ogólny nie oglądając olał a ja się zwijałam z bólu.Pojechałam do CO i od razu się mną zajęli.Opowiedziałam jak mnie potraktowali w szp.To mi powiedziała że lekarze często się boją osób onkologicznych bo nie potrafią im pomóc.
Miłka to faktyczniw przeszłaś niezłą gehenne.Mnie szpital ogólny nie oglądając olał a ja się zwijałam z bólu.Pojechałam do CO i od razu się mną zajęli.Opowiedziałam jak mnie potraktowali w szp.To mi powiedziała że lekarze często się boją osób onkologicznych bo nie potrafią im pomóc.
Magg pewnie że grejfrut.Arbuz to prawie sama woda.Tak jak piszą dziewczyny nie wolno go wcinać ani pić soku.Ja miałam niezłą jazdę z żołądkiem podczas chemii.Mąż dał mi carpaccio z surowej polędwicy chwilę po wlewie.Na drugi dzień myślałam że umieram a na oddziale p.doktor przybiegła z sympozjum które akurat było na Raciborskiej.Myśleli że mam perforację żołądka po avastinie.A to mięcho było i błąd żywieniowy.Od razu usg,tomograf p.bólowe i 2 dni na oddziale w ramach obserwacji i kroplówki rozkurczowe.Na szczęście zakończyło się szczęśliwie i nauczona bolesnym doświadczeniem jadłam potem surowe kilka dni po wlewach hehe.Człowiek cały czas się uczył :P Magg podczas chemii wcinałam też sushi bo uwielbiam.Ostatnio narobiłaś mi smaka i w piątek pałaszowałam mniammm
A jestem,jestem ;)Mam gości,grilujemy,wędzimy i objadamy się <3
Hej Magg.Do lekarza możesz zaglądnąć ,niech zerknie w temat,poza tym jak jest dobry to trzymaj kontakt.Jak w płucach będzie ok to pewnie da Ci spokój ale pokazać się warto.Z tym sushi to ja też uwielbiam i chodziłam też podczas chemii :)