Ostatnie odpowiedzi na forum
Niektóre kobiety mają inaczej dobieraną chemię,żeby organizm nie padł a skutki żeby były jak najbardziej dla tej osoby pozytywne.Czasem rozpisują słabsze dawki ale trwające dłużej.Wydaje mi się,że często brane są pod uwagę wyniki z wypisu ze szpitala.Generalnie standardowo jest 6 cykli co 21 dni carboplatyna i taxol.
Aniasas i Asia79 kupcie sobie ecomer lub ecomer gold.Mama może brać już przed operacją ,zaraz po. i podczas chemii żeby budować odporność..A ty Aniasas przez całą chemię.Jest dedykowany osobom onkologicznym i wzmacnia naszą odporność.Żaden onkolog nie ma nic przeciwko temu bo to produkt naturalny :)Ja jem go do tej pory;)
Asiaa79 chyba nikogo.Ja w Bytomiu więc niedaleko.Mało tu dziewczyn ze Śląska...:)Chemię miałam w Katowicach na Raciborskiej i tam jestem do tej pory:)Głowa do góry i do przodu.Nie da się inaczej.Poczytaj forum mamie,to może podniesiesz ją na duchu i zagrzejesz do boju <3 <3Tu zaglądają wielkie wojowniczki ,które nie dają się gadowi.Mają doświadczenie i wiedzę a ta się przydaje.Dobrej nocy dziewczyny.Dzisiaj moja koleżanka zaczęła 2 rzut carbo i taxolu przy wznowie r.trzonu.Ma 6 cykli potem sam taxol.Schemat jak u nas.
A ileż jest kobiet które żyją delikatnie mówiąc lekko na krawędzi i korzystają ze wszystkiego co życie daje i są zdrowe jak rydz inne dbają kontrolują się ,badają, a zapadają na choroby nowotworowe.Ja tam myślę że co komu pisane to otrzyma i niczym tego nie zmienimy.Statystyki też dają obraz ogólny ale ile jest odstępstw od normy....
Hej dziewczyny.Mia ja 7 lat brałam antykoncwpcję.Ja tam nie wierzę statystykom.Wg nich to Bożena nie powinna zachorować po 4 dzieci a ja po antykoncepcji a tu jajco :P Moje przypuszczenia ,co do Kory w pełni się potwierdziły.Nie wierzę też,że nie zarabia dużo większych pieniędzy niż potrzebne są na lekarstwo.No ale żyć na piziomie trzeba....Żenada!
Kobietki czy pisałam,że wyniki Bożenki dobre?W tym moim haosie tarczycowym zapomniałam poinformować <3
Witaj Aniasas.Świetnie,że jesteś tak optymistycznie nastawiona do walki.Jednak tak jak piszą dziewczyny-chemia wiąże się ze znaczną utratą odporności a w całym tym leczeniu bardzo ważne jest to,żeby wszystkie cykle chemii przejść bez opóźnień.Tak więc trzeba na siebie niesamowicie uważać bo każda infekcja wychodzi w wynikach krwi i natychmiast dyskwalifikuje.Szkoła to rozmnażalnia wszelakich wirusów więc podyskutuj o tym z onkologiem :)Do tego będziesz musiała dbać o organizm i krew,by parametry mieściły się w normach wyznaczonych przez onkologię.Tak naprawdę dużo przed Tobą a większość wyjdzie "w praniu " <3
U mnie nie było w rodzinie żadnego nowotworu.Przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo ale trzeba zdawać sobie sprawę,że kiedyś ludzie umierali i tyle.Nikt nie badał naszych przodków... :(Co z tego,że babcia umarła na wylew.Mogła np mieć początkowe stadium nowotworu o którym nikt nie wiedział....
Ano jestem.Wypuścili mnie rano i już wkręciłam się w rytm rodzinny.Szyja nieco spuchnięta ale generalnie luzik.Ucięli cały prawy płat więc jadę jeszcze na lewym hihi.Shushu trzymajcie się z mamcią.Walka bardzo trudna ale każdy dzień to wygrana więc walczcie do utraty tchu <3Dziewczyny miłej niedzieli a Ty Makro00 oszczędzaj siły i proszę mi tu odpoczywać a nie brykać ;)
Makro000 chylę czoła aż do ziemi.Powinnaś być tu jako Makro -wojownicza <3 <3 <3 :)Mimo wszystko oszczędzaj się jeszcze trochę <3