Ostatnie odpowiedzi na forum
Moje kochane, przepraszam, że nie zaglądałam tutaj, zawsze jestem na forum "rak jajnika" ale tylko czytam. Boję sie pisać żeby nie zapeszyc. Otóz po 6 wlewach nie zakwalifikowano mnie na operację, zlecono jeszcze 3 wlewy, jestem już po wszystkich 3. Czekam na tomograf który mam 25 maja i decyzja czy będzie operacja. O dziwo po 9 chemiach czuję sie nieźle, wrócilam do pracy. Jestem w pozytywmnym nastroju no i myślę bardziej optymistycznie niż pół roku temu. Miałam problemy z hemoglobiną, pomogli mi zastrzykami. Teraz czekam na decyzję o operacji i mam nadzieję, że mnie zakwalifikują. Dziękujęę Wam moje kochane, że jesteście tak naprawdeę to dzięki Wam mam dadzieję, że jeszcze nie wszystko skończone. Pozdrawiam gorąxco i modlę się za nas wszystkie.
Napiszę po TK i decyzji lekarzy.
makro000 trzymaj się ja choruję od sierpnia, jest mi bardzo ciężko bo nic mi poczas operacji nie usunęli, teraz mam chemię po 4 wlewie hemoglobina b. słaba no i nie wiem co b ędzie dalej ale jakoś trzeba to przetrwać. Tyle tu wspaniałych kobiet, które dają radę i Ty tez dasz radę. Trzymam kciuki.
Kochane dziewczynki właśnie wróciłam dzisiaj z badań - markery spadły do 28,3 ale hemoglobina 8,00 no i anemia. Łykam żelazo, pije tabletki z buraka, po syropie mam lepszy apetyt ale nie mam pojęcia czy ta hemoglobina poprawi mi się do chemii. Niewiem co jeść i co robić. Jem jajka, i wszystko na co mam apetyt ale z krwią jest słabo Poza tym wciąż spędza mi sen z powiek co będzie dalej, czy będzie możliwa operacja i czy to cholerswo da się usunąć. Bardzo sie tym martwię. Pozdrawiam Was wzystkie bardzo cieplutko i życzę zdrowia.
Witajcie dziewczyny jestem po 4 chemii czuję się nieźle tylko nie mam za bardzo siły, czy Wy po chemiach też tak miałyście. Jest strasznie, bardzo się boję. Następna chemia przed samymi świętami. Ciekawa jestem czy mnie przyjmą. Wszystko zależy od wyników. W poniedziałekmam badania. Piszcie dziewczynki bo z Wami jest bezpieczniej i raźniej. Dużo zdrówka dla wszystkich.
Witam Was przyjęli mnie, jestem po 4 wlewie, jestem już w domu, dzisiaj czuję się fatalnie, nie mam siły, mdli mnie no i cholera nic nie mogę jeść. Dostałam syrop na apetyt MEGACE ale nie czuję aby apetyt mi się poprawił. Po badaniu gin. Pani doktor powiedziała, że zmiana się zmniejsza i uwalnia, jeszcze 2 chemie i zdecydują czy będzie operacja. Najgorzej, że po każdej chemii jestem słabsza. Nadal nie mogę poukładaćsobie w głowie i wskrzesać siły do walki i normalnego życia, a tu święta się zbliżają i trZeba coś robić. Następna chemia na 21.12.2011 wyjdę do domu na WIGILIĘ jak oczywiście mnie zakwalifikują na chemię. Pozdrawiam Was cieplutko moje kochane.
Moje kochane dziękuję Wam dobrze, że jesteście. Staram się myśleć pozytywnie ale jest we mnie ogromny lęk. Jutro idę do szpitala, mam cichą nadzieję, że ta hemoglobina mi się poprawiła i mnie zakwalifikują. Trzymajcie kciuki. Mocno Was ściskam i podziwiam, że jesteście takie silne. Zdrówka, zdrówka, zdrówka ....
Dziękuję Ewciu35 za wsparcie, byłam zawsze taka silna, wszystkim pomagałam a teraz rozłożyłam się kompletnie, nie umiem sobie tego wytłumaczyć, nie mam siły po tej 3 chemii, jestem teraz przed 4chemią ale nie wiem czy mnie zakwalifikują bo mam słabą hemoglobinę, piję sok z buraka, łykam żelaz, łykam tabletki z buraka no i czekam do wtorku. Mam nadzieję, że sie poprawi hemoglobina i mnie przyjmą na oddział. Trzymaj kciuki Ewuniu - podziwiam Cię, też staram się to sobie jakoś poukłać ale jest trudno. Buziaki
Moje kochane jestem za lamana w sierpniu dowiedziałam się o chorobie. Otworzono mnie ale nic nie wycięto ponieważ guz był rozsiany, podcieczony pęcherz. Zdecydowano o chemii. Jestem po 3 kursie chemii. Czy ktoś miał podobną sytuację? Co dalej? czy mam jakieś szanse? Mam depresję nie mogę spać, jeść i nic robić, strasznie się boję. Prosze o odpowiedź jeśli ktoś miał podobną jak ja sytuację. Czy muszę umrzeć?
.