Ostatnie odpowiedzi na forum
witam dziewczyny ,ja również jestem już 2lata po koszmarze takim samym jak wy drogie panie .I muszę przyznać ci Madziu racje ,poznałam w mojej małej mieścinie Ustce dziewczynę ,która to samo przeszła co ja ,możemy sobie porządnie pogadać ,popłakać sobie i pośmiać się ,Zaraz po chemii i radioterapii ,zamknęłam się w sobie ,nie umiałam myśleć o niczym innym tylko co będzie dalej ,co z moją córeczką sie stanie jak mnie nie będzie ,tylko dzięki Grażynce stanęłam na równe nogi zajęłam się różnymi rzeczami ,częściej wychodzimy na długie spacery ,zupełnie inaczej patrze na świat ,,tego wam wszystkie panie życzę [nie możemy być same] Szczęśliwego Nowego Roku 2011
witam ,może mi ktoś podpowie lub poradzi co mam zrobić w mojej sytuacji ,jestem po chemioterapii i radioterapii a obecnie jestem na hormonach 5lat i mam brać Zoladex 2 lata ,moje HERY3plus ,powinna juz brać Herceptynę ,ale że NFZ wymyślił że mogę ją otrzymać przy9 węzłach zajętych a ja miałam 11 więc już nie mogę otrzymać jej ,[rok i miesiąc wykryto u mnie raka piersi ,który zajął mi węzły przeszłam mastektomię i usunęli mi węzły]czy mój przypadek jest tak zły ? że nie dali mi szansy na trochę dłuższe życie? mam 43 lata ,bardzo proszę może któraś z was była w podobnej sytuacji ,nie załamuję się ,ale boje się bo mam maleńką córeczkę ,która choruje na Epilepsje z napadami i jestem jej trochę potrzebna ,pozdrawiam ,,,
Witaj sama charuje na raka i z czysty sumieniem mogę polecić doktora Kwiatkowskiego ordynatora Odzdziału onkologii w Słupku jest niesamowitym specjalistą w tej dziedzinie ,nikomu nie odmówił pomocy i konsultacji ,polecam gorąco...
witam ,ja również zaliczam się do zwariowanych ,Rok temu przeszłam operacje raka piersi i węzłów 11zajętych draniem ,jestem po czerwonej 8kursów ,radioterapii ,chemi chormonalnej i wiecie że po chemi na drugi dzień bardzo wcześnie odwoziłam córeczkę daleko do szkoły ani jednego dnia nie myślałam o raku porrostu automatycznie jeżdziłam na chemię bo tak trzeba było ,wyniki w miare dobre ,nie było żle ,ogólnie bardziej martwie się przybieraniem na wadze niż tym draniem ,bo tak go nazywam ,Trzeba żyć najlepiej jak sie umie i robić to co lubimy .Pozdrawiam
witaj ja też jestem po chemio i radioterapii ,minął dopiero rok a ja swoją chorobę traktuje jak zwykła grypę ,poprostu biore leki pilnuje terminów badania i to wszystko .Kochana Uleńko pamiętaj nie warto się zamartwiać ,bo nie mamy wpływu na to co sie z nami dzieje ,poprostu wiecej myśl o rzeczach przyjemnych dla ciebie i dla twoich najbliższych a przekonasz się odpędzisz zle myśli od siebie ,Osobiście będę trzymała za ciebie kciuki żeby ci sie udało ,Ja nic nie czytam ,nie biore nic dodatkowego ,chodzę z córcią do kościółka ,do szkoły ja prowadzę ,poprostu normalnie żyję Mówią że wiara czyni cuda ja wierzę głęboko że się uda i tego samego ci życzę Gorące buziaki powodzenia