ania_walczę_o_mamę, Wspiera

od 2016-07-07

ilość postów: 267

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

7 lat temu
LENA jak MAMA?

Rak jajnika

7 lat temu
Hej:-) Mam nadzieję, ze nie odebrałyście mojej wypowiedzi w taki sposób, że narzekam. Ja nie czuję, że poświęcam się. Mama kiedyś mnie urodziła i wychowywała, zrezygnowała z pracy aby zająć się dziećmi bo Tata bez problemu ogarniał finanse. Moje odczucia są takie, że nie potrafię nie pojechać z Mamą na avastin (choć spokojnie jest na chodzie, ale zawsze dzwoni żebym pojechała)..żeby nie iść z nią na kontrole, na badania, czy do jakiegoś lekarza. Moja Mama nie załatwia sobie wizyt, od czasu choroby zaczęła zapominać różne rzeczy, czasami mam wrażenie, że jest jakaś inna, nawet głos ma czasem zmieniony-może to avastin, często jest zakręcona, jakby nieobecna, zapomina. Nie wiem czy to skutek szoku jaki przeżyła w związku z diagnozą rok temu czy czegoś innego. Zresztą już po operacji była jakaś inna i takie stany ma co jakiś czas. Mam wrażenie, że Mama żyje w swoim świecie, rzadziej pyta co u mnie, nie przejmuje się jak kiedyś, że ktoś jest chory albo, że coś złego się wydarzyło. Jest bardzo skupiona na sobie. Jednakże ja się nie użalam i nie mam do nikogo pretensji. Nie rozpatruję tego czy się poświęcam czy nie tylko, że psychicznie czasem nie ogarniam tego. Nie wyobrażam sobie dnia kiedy stracę rodziców. Pewnie moje myślenie nadaje się na jakąś dobrą psychoterapię...Zwyczajnie mam wrażenie, że beze mnie byłoby jej przykro, smutno i nie daliby rady, a mnie zjadłby stres i myslenie co się dzieje. Czuję, że Ją mocno wspieram, że nie musi się martwić o lekarza, badania, terminy itp. <3

Rak jajnika

7 lat temu
Lena, trzymamy kciuki za Was jutro. Daj znać. <3

Rak jajnika

7 lat temu
Śnieżko, Lena, Nini, Midi ja też opiekuję się Mamą wspólnie z Tatą i moim Mężem. Mam 38 lat. Nie mam dzieci, choć bardzo bym chciała, ale zawsze kariera była ważniejsza. Mam nadzieję, że uda mi się spełnić to marzenie. Moja Mama nie czyta tego więc powiem szczerze, że jej choroba (rozpoznanie maj 2016) rozbiła mnie psychicznie kompletnie. Tak jak u Was rozpoznanie było zupełnie przypadkowo. Mama co rok chodziła na USG i robiła badania krwi profilaktycznie i co? W lutym wyniki idealne, a w maju robal jajnika IIIc G3. Operacja radykalna 4 godziny na stole...Później chemia karbo i taxol+avasin. Teraz sam avastin (szósty), włosy odrastają, Mama przybrała na wadze 6 kg., marker w normie, tomografia i usg mówią, że remisja. Powinnam tańczyć z radości, a żyję w strachu i stresie bo co 3 tygodnie badania...Boję się bardzo wznowy, że Mama się załamie, że się podda. Codziennie chce mi się płakać...Oczywiscie przy Mamie jestem uśmiechnięta i wspieram ją z całych sił, ale jak jestem już sama to czuje się jak wrak. Tak bardzo bym chciała, żeby ten robal nie wrócił, żeby wszystko było dobrze. Wiem też, ze trzeba cieszyć się każdym dniem, nawet my zdrowi...Przecież nie wiemy co będzie jutro. Można być zdrowym, a wpaść pod auto....Bardzo bym chciała wyjechać z mojego miasta na wybrzeże na stałe. Kupić tam dom i zwyczajnie żyć, ale wiem, że nie mogę. Niby Mama nie wymaga 24h opieki bo ogarnia wszystko, nawet zrobiła święta dla całej rodziny, ale to chyba ja nie umiałabym jej zostawić i być tak daleko.Wszyscy mówią, żeby żyć, spełniać marzenia i wspierać że można wszystko pogodzić. Bardzo bym chciała ale chyba jestem za słaba psychicznie, cholera...Żyję w zawieszeniu. Tata mówi, ze spokojnie da radę, ale nie mam sumienia ich zostawić.Ech...przepraszam Was, że tak się rozpisałam i że tak się użalam, ale to mi w sercu siedzi. Na zakończenie, Dziewczyny dziekuję, że jesteście. Pamietam jak weszłam tu pierwszy raz prawie rok temu. Przerażona i załamana bez żadnej wiedzy i pomysłu co robić, jak pomoc, jak działać, czego się spodziewać.-Dzięki Wam dużo szybciej i łatwiej ogarnęłam wiele spraw i rzeczy. Jestem z Łodzi, gdyby któraś z Was chiałaby się spotkać i pogadać jestem do dyspozycji. Ściskam Was mocno. Jeszcze jedno, napisałam to wszystko, żeby też nasze najmłodsze i najnowsze forumowiczki wspierające swoje mamy nie obwiniały się, ze mają momenty załamania bo jak widać starsze koleżanki (ja 38) też mocno to przeżywają i zmagają się ze słabościami. Musimy być silne dla samych siebie i dla naszych Mam, ale czy rezygnowac z marzeń?Kazdy pewnie powie NIE ale ja póki co waham się i pochlipuje. <3 <3 <3 Może to głupie i dziecinne, ale jest bardzo związana z rodzicami, a do tego mam słabą psychikę. Każdego dnia obiecuje sobie, że pomyślę o sobie, ale póki co to tylko obietnice.

Rak jajnika

7 lat temu
Z okazji Świąt życzymy Wam Kochane ZDROWIA, MIŁOŚCI, SPEŁNIENIA MARZEŃ i jeszcze raz ZDROWIA. <3 <3 <3

Rak jajnika

7 lat temu
justynastaystrong trzymamy kciuki, będzie dobrze, musi być. Ja jutro z Mamą jadę na kolejny avastin. Pozdrawiamy serdecznie Was wszystkie <3

Rak jajnika

7 lat temu
Kochane, Mama ma marker 16, USG bez żadnych zmian i cały czas remisja:-) Lekarz zadwowlony:-) a my jeszcze bardziej. Mama bierze Avastin. Niech tak będzie zawsze! Zdrówka Wam dużo ślemy!!! Głowy do góry żeby korony nie przekrzywiały się.:-) Dobrego weekendu. <3 <3 <3 Rukola zajrzyj sobie tutaj http://www.mz.gov.pl/leki/refundacja/programy-lekowe/

Rak jajnika

7 lat temu
kotka, moja Mama ma teraz sam avastin. Włosy odrastają, przybrała na wadze, nie czuje się tak słabo jak w czasie chemii. Oczywiście uważa na siebie,ale jest lżej niż przy chemii. <3

Rak jajnika

7 lat temu
Lupus, jest to bardzo możliwe, nawet u całkiem zdrowych Szalona Kobieto:-) <3 <3 <3

Rak jajnika

7 lat temu
Chyba łagodniej spojrzę na Mamę, bo myślałam, że chyba jako jedyna na tym forum pali... <3 paczkę dziennie, mentoli okropnych-może mi źle pachną i mnie nerwy biorą na jej palenie bo ja już 4 lata bez dymka:-) Dziękuję, że jesteście. Gdybyście nastawiały się na branie Bibranu to moja Mama po 2 tygodniach miała mega zaparcia i musiała odstawić.-Więc może warto kupowac na pół nowe suplementy aby najpierw sprawdzić czy da się radę je brać. Ja Bibranu nie sprzedaję bo przejął go mój Tata, ale jak dowiem się o czymś nowym i będę miała zamiar kupić napiszę może zrobiłybyśmy zakup na pół lub zbiorowo. Co o tym myślicie?