YASMINA,

No kobietki. W sobotę jadę na międzynarodową konferencję dotyczącą integracyjnego podejścia do chorób przewlekłych i onkologicznych. Mam nadzieję dowiedzieć się znów cos ciekawego. Byłam w tamtym roku i było super. Patronat nad konferencją ma p ginekolog :-) więc było dużo z zakresu gino. Mówią tyle ciekawych rzeczy, szkoda ze tak trudno wprowadzić to w życie żeby nas nie dopadaly te paskudy :-(

Ewka775 dziękuję za wsparcie. Byłam wczoraj u mojej p doktor ale nie mogła mnie skontrolować bo dostalam miesiączkę :-(. Po cieszyła mnie, że mogę plamic nawet do 6 tygodni i się nie przejmować. Co do współżycia to u nas zalecają po 6 tygodniach, żeby była pewność ze wszystko się zagoilo i nie ma ryzyka wprowadzenia infekcji.

Witam wszystkie kobietki, które walczą z potworem zwanym CIN :-(. Mam ten sam problem. Pracuję w klinice onkologii ginekologicznej i teoretycznie powinna wszystko wiedzieć i nie szukać informacji w necie, ale .... No właśnie. Jeżeli problem dotyczy Cię osobiście, głupiejesz kompletnie :-(. Badalam się regularnie co rok odkąd pamiętam może 15-10 lat. Wszystkie cytologie ok,aż tu nagle H-SIL. Panika, niedowierzanie, setki konsultacji, ponowna ocena szkielka pod kontrolą szyjki po kwasie octowym. Nie chce być inaczej H-SIL do wycinków. Kolposkopia - minimalne zbielenie w jednym miejscu. Zabieg - wynik - kanał szyjki czysty, jama czysto, wycinki - mikroogniska CIN II :-((((. Do konizacji. Jestem 3 tygodnie po konizacji nadal podkrwawiam, nieznacznie, ale jednak. Nic kompletnie nie boli, ale to plamienie ... Czekam na wynik i umieram ze strachu :-(((. Może za dużo wiem na ten temat i dlatego moja panika się tak potęguje. KOSZMAR !!! Na moje pytanie o zabieg uslyszalam - szyjka duża, rozdęta a zabieg krwawy. To mnie dodatkowo niepokoi. Trzymaj kciuki za wszystkie dziewczyny, które przez to przechodzą. Podobno najważniejszy jest spokój co wzmaga odporność.